Autor |
Wiadomość |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-07, 13:28 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Tak stosował tata plastry, w poradni polecili branie małej dawki morfiny i tak też robimy, podajemy po 1 tabletce 2x dziennie. Konsultowaliśmy się z lekarzem, przyszedł odwiedzić tatę, niestety nawiązać z nim kontakt jest dosyć trudno. Albo nie rozumie, albo nie słyszy (słuch pogorszył się znacznie z dnia na dzień) albo nie ma siły odpowiedzieć, dlatego ciężko jest ustalić odpowiednią dawkę morfiny. Przy 2 tabletkach (2 tabletki 2x dziennie) z tata nie było już w ogole kontaktu, przy 1 dotykając go trochę mocniej uskarża się na bóle. Lekarz stwierdził że jedyne co możemy to ulżyć tacie w cierpieniu.
Mnie również to dziwi po ostatnim tomografie, który był stosunkowo niedawno, zmiany uległy pomniejszeniu sie a tu taki stan, tata nie dojdzie do łazienki. Wszystko wskazuje na to że chyba choroba wraca ze zdwojoną siła.
Dziękuję serdecznie za pomoc .. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-03-02, 00:40 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Witam serdecznie.
Dawno mnie tutaj nie było, natłok spraw i obowiązków potrafi przytłoczyć. Tata jest po 6 cyklach chemioterapii. Tomograf wykazał znaczną poprawę, jednak co mnie zdziwiło dobre wyniki nie poszły w parze z lepszym samopoczuciem, tata ciągle uskarża się na silne bóle w łopatkach, odcinku lędźwiowym kręgosłupa oraz rękach. Nie ma kompletnie apetytu pomimo megalii często piecze go zgaga. Na moje oko wrócił znów do wagi okolo 47kg. Bierze morfinę żeby zmniejszyć ból. Czy morfina wpływa negatywnie na drogi oddechowe? Tata mówi, że nie ma już siły oddychać..
Dziękuję za pomoc u zyczę wiele sił do walki z tym cholerstwem... |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-24, 15:28 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Tata ma podawaną chemie na łąkowej, wczoraj już została podana.. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-23, 10:04 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Tak przy wypisach są wszelkie wyniki, leki które stosowano, ale jak napisałem tata nadal jest w szpitalu, więc wypisu jeszcze nie dostałem w swoje ręce..
Dziękuję bardzo. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-22, 22:12 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Dziękuję bardzo za udzielenie cennych informacji, jak będę w najbliższych dniach w Poznaniu to wezmę wszystkie wyniki.
Co do zdrowia i samopoczucia taty to bywa różnie, chemię zniósł bardzo dobrze, miał kilka dni krytycznych już w domu, gdzie był bardzo słaby, ale szybko to minęło, największy problem mieliśmy z pleśniawkami - infekcja w jamie ustnej, strasznie niemiłe i natrętne świństwo odbierające chęci do jedzenia.. Gdyby nie to tata przytył by jeszcze więcej..
Niestety bóle są, bolą plecy i ręka od pokłucia jej dość brutalnie w nieszczęsnym Kaliszu, powstało zgrubienie od licznego wbijania wenflonów.
Dzien przed wyjazdem do szpitala wystąpiła biegunka, ja obstawiam, że to stres związany z chemioterapią no cóż ale może to być jakaś infekcja, chociaż wątpie bo ustąpiła bez problemu...
Dziękuję bardzo za wsparcie. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę jutro dużo słońca. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-22, 21:16 Temat: Ognisko raka w płucach. |
W tym tkwi problem, że ledwo co je widziałem na oczy, nie dostałem żadnej kopii i odniosłem wrażenie, że wyniki badań do ich informacji.. Podejrzewają infekcję wirusową i zostawali tate w szpitalu, podają rutinoscorbin i paracetamol i obserwują, jutro będą wyniki jakiegoś wymazu krwi który będzie bardziej szczegółowy..
Troche mnie to zmartwiło.. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-22, 17:31 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Witajcie, dość dawno mnie tu nie było.
Tata przez to świństwo schudł 16 kg, na szczęście przez ostatnie 2 tygodnie przed kolejna (drugą) chemioterapią udało się przybrać na masie 4kg, co niezmiernie mnie ucieszyło, do momentu gdy tata znalazł się znów w szpitalu na chemioterapii i po badaniach krwi okazało się, że białe krwinki są znacznie podwyższone i nie wiadomo czym to jest spowodowane, może ktoś miał taki przypadek i ogólnie wie o co chodzi, z tego co pamiętam limit to 10tys tata miał aż 40tys..
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedzi. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-03, 16:01 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Przeglądałem wszystkie wyniki i nie znalazłem informacji czy drp czy ndrp. Skoro taki leczenie wybrali kompetentni lekarze to to na pewno rak drobno komórkowy. Tato nie miał robionej bronchoskopii. Jedynie tomografię. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-09-01, 21:36 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Witam bardzo serdecznie.
Dość dawno mnie tu nie było, przez ostatnie dni codziennie jeździłem do taty do szpitala do Poznania. Jest już w domu po chemioterapii. Miał podawane Cistplatinum 44mg oraz Estoposidum[?] (nazwę prawdopodobnie przekręciłem) terapia trwała 3 dni + jeden dzień na oczyszczenia, niestety nie wiem w jaki sposób. Tata zareagował na to leczenie całkiem znośnie, nie miał wymiotów, biegunki, wysypki. Jedyne jakie objawy jakie wystąpiły to jakieś przywidzenia dosyć dziwne, oraz temperatura której już obecnie nie ma.
Termin kolejnej chemioterapi wyznaczono na 17 września. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-24, 17:15 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Dzisiaj po nieprzespanej nocy pojechalismy do Poznania o 8 bylismy na miejscu a dokładnie na Szamarzewskiego 64. Nie pamietam już niestety do ilu drzwi pukaliśmy, ilu lekarzą napsuliśmy nerwów bo było tego na prawdę sporo. Tam powiedzieli nam że choroba jest bardzo poważna i nadaję się do leczenia tylko i wyłacznie chemicznego. Po zarejestrowaniu i po ogledzinach pacjenta termin przyjecia wyznaczono nam za 3 dni.
Nastepnie pojechaliśmy na szamarzewskiego 82 bodajże do profesora Młynarczyka który okazał się być niesamowitym doktorem ale zarówno człowiekiem, przyjął pacjenta, zbadał dokładnie i stwierdził, że nadaje się on do leczenia chemicznego w szpiatalu "na łąkach"
Pojechaliśmy tam od razu niestety jak dowiedzieliśmy się od Pana ordynatora narazie nie ma miejsc ale mamy być w stałym kontakcie. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-23, 23:40 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Dziękuję bardzo za szybką dodającą otuchy odpowiedz, jutro jadę z tatą do:
Katedra i Klinika Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej Uniwersytetu Medycznego oraz do Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów. Jesteśmy umówieni z lekarzami nie wiem gdzie nas przyjmą nie wiem czy w ogóle to zrobią.
Tata był przez 2 miesiące leczony na nerwobóle, nie dostał żadnego skierowania od lekarza do chirurga - nigdzie. A po badaniach - koszmar.
[ Dodano: 2010-08-24, 00:48 ]
Pani doktor powiedziała, że chemia może bardziej zaszkodzić niż pomóc, nie wiem co jutro w Poznaniu powiedzą. Jedyne co mówili lekarze jeśli okazywali na tyle łaski żeby się odedzwać to to, że choroba jest bardzo zaawansowana i musiała szybko postępować jak tata niedawno normalnie mógł funkcjonować. |
Temat: Ognisko raka w płucach. |
Kamilll
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 14530
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-08-23, 23:17 Temat: Ognisko raka w płucach. |
Witam wszystkich, jestem nowym użytkownikiem forum, długo zastanawiałem się, czy napisać czy nie jednak zebrałem się w sobie i postanowiłem opisać tutaj zło które może spotkać każdego. Nie wiem czy to odpowiedni dział do tego typu tematów ale zaryzykuję.
Moj tata miał zdiagnozowane kamienie na woreczku żółciowym i poddał się operacji usunięcia ich, jednak okazało się, że to nie kamienie a guzy, nadnercze zostało usunięte. W wyniku badania histopatologicznego napisano: "Naciek raka gruczołowego częsciowo litego G-3 z obszarami martwicy, Guz przestrzeni zaotrzewneowej z przewagą pół litych g-3 i rozległa martwica" Stan taty po operacji pogorszył się, ma problemy z chodzeniem odczuwa ból w plecach który uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie.
Niedawno bardzo walczyliśmy o jak najszybsze zrobienie badania CT klatki piersiowej. Wynik okazał się straszny i w najgorszym koszmarze się nie przyśnił:
"W segmencie płuca lewego przyśrodkowo guzowata zmiania o wym. 39x31mm ze spikularnymi wypustkami na obwodzie z cechami rozpadu w cześći centaralnej (..) Na wysokości zmiany w scianie tylno - bocznej guzowata zmiana o sr 36mm naciekajaca ściane klatki piersiowej bez cech destrukcji. Guz w górnym biegunie wnęki lewej o sr 48mmx35mm (...) W ogonie trzustki guzowata zmiana o wym 53mmx68mm (...) torbiel korowa nerki o sr 30mm. W nednerczu lewym guzowata zmiana 30x40mm z obszarem obnizonej gtości o częsci centralnej - cechy martwicy. Pakiety powiekszonych węzłów chłonnych pomiedzy zyłą główna a aortą o sr 44mm z cechami martwicy"
To niestety nie wszystko, tylko tyle przeszło mi przez palce i tylko tyle byłem w stanie napisać. Sprawiło mi to wiele trudności. Czy mam mieć jakie kolwiek nadzieje? Tata jeszcze 3 miesiące temu normalnie funkcjonował, pracował jeździł na ryby działke, nie mógł usiedzieć w miejscu teraz ciągle leży.
Pozdrawiam i dziękuję każdemu za odpowiedz.
Jutro jadę o 6 z tata do poznania do szpitala. |
|