1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak radzić sobie z bólem? |
Rafal82
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 12013
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-06-01, 10:08 Temat: Jak radzić sobie z bólem? |
sarenka napisał/a: | aga12 napisał/a: | Już sama nie wiem, czy dobrze robię tak go wyłączając, nie budzę go na posiłki, leki też podaję przez sen... | - moim zdaniem bardzo dobrze.Należy użyć wszelkich możliwych sposobów,aby w bólu ulżyć czy znieść ból.
Gdy zachorował mój brat,to nawet napisał mi takie nazwałabym to "oświadczenie",że on wybiera odchodzenie bez bólu,kosztem świadomości.I nie życzy sobie żadnych gwałtownych,a niepotrzebnych działań medycznych,które już niczego nie zmienią.
Ja też takie wskazówki w odniesieniu do własnej osoby zostawiłam swoim bliskim.
aga12, - jesteś bardzo,ale to bardzo dzielna |
My staralismy sie nie rozmawiac przy Mamie nt. jej staniu zdrowia czy tez co wyrokuja lekarze. Ciagle jej powtarzalismy, ze bedzie dobrze (rowniez pragnelismy w to wierzyc), nie chcielismy lamac jej woli, ktora i tak byla bardzo slaba:( Wiem, ze czasami staralismy sie za bardzo, ze powinnismy odpuscic, ale to byla najukochansza osoba, jak moglismy postapic inaczej...
I chociaz minal juz miesiac i 20 dni od Jej smierci, ciagle nie moge uwierzyc, ze jej nie ma:(
Teraz mam dwa rozne odczucia co do zycia:
- Nienawisc, za to co zrobilo niewinnej osobie (i wielu innych)
- Chec zycia, bo mimo, ze moja Mama tak pragnela zyc, nie miala tej szansy:( Wiec jak moglbym myslec inaczej... |
Temat: Jak radzić sobie z bólem? |
Rafal82
Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 12013
|
Dział: Opieka paliatywna Wysłany: 2012-05-24, 12:02 Temat: Jak radzić sobie z bólem? |
aga12,
My pod koniec leczenia paliatywnego Mamy, juz nie mielismy zadnych szans w walce z bolem. Hospicjum wypielo sie (poprostu przestali juz przyjezdzac mowiac, ze bol to czesc tej choroby itd...) Podawanie lekow nasennych bylo jedynym rozwiazaniem:(
Wiem co przezywasz, pamietam swoja bezsilnosc i wrecz nienawisc do lekarzy i ich zwyczajnie mowionego "nic sie juz nie da zrobic"... A Mama cierpiala tak bardzo:(
Zycze sily! |
|
|