Znalezionych wyników: 7

Tata powtórzył badania (aby sprawdzić czy nic nie zmieniło się na gorsze), bo nie może skontaktować się z hematologiem z Poznania, którego wybraliśmy.

I tak jak wcześniej wszystkie parametry krwi w normie (hemoglobina, czerwone krwinki, płytki krwi itp), natomiast dalej te limfocyty. Białe krwinki 34 tyś - norma 4-10 tyś (poprzednie z końca listopada to 33 tyś), oraz limfocyty procentowe 83 % - norma 19-45 (poprzednio 81 %). Inny objawów (gorączka, infekcje, chudnięcie), także brak.

Zastanawia mnie czemu ani razu na 3 badania nikt nie dał skierowania na zawartość limfocytów bezwzględną. Kurde no i czy to, że zapewne ta wizyta (prywatna) u hematologa to będzie jako w lutym nie jest za odległym terminem ?

pozdrawiam

Ewa moja mam także miała raka płaskonabłonkowego płuc + o zgrozo SM (wózek inwalidzki itp.), w maju 2013 minie 5 lat od wycięcia całego prawego płuca. W węzłach odpukać nic nie było. Od operacji wszystko ok. Namawiaj mamę na operację bo niestety to chyba jedyna szansa na pokonanie w 100 % tej choroby.

Jak coś to pisz.

[ Dodano: 2012-12-06, 22:12 ]
Mama po operacji był 2 dni na OIOM, następnie kilka dni na sali ogólnej. Tak jak pisze Maciek1786 jak będzie wszystko ładnie się goiło itp to po tygodniu będzie w domu.

Witam ponownie,

mam prośbę proszę o podanie namiarów na bardzo dobrego (najlepszego), hematologa w Poznaniu,

z góry dziękuję i pozdrawiam

Dziękuje bardzo za odpowiedzi.

Tata poszedł w środę z tymi wynikami (z rozmazem) na kontrolę do rodzinnego. Lekarka już miała przesłane te wyniki z labolatorium z powodu tych odchyleń (tu akurat jestem pod wrażeniem, było to bardzo profesjonalne).

Doktor rodzinna, która jest bardzo "ogarnięta" zleciła tacie odraz usg jamy brzusznej i RTG płuc.

Tata w czwartek wykonał te badania, dziś poszedł do rodzinnej do kontroli. Wynik wszystkie ok, żadnych powiększonych węzłów (zarówno płuca jak i jama brzuszna), śledziony czy wątroby. Brak także inny objawów (zmęczenie , infekcje, temp. bladość, poty itp.)

Lekarka kazała na spokojnie zarejestrować się do hematologa ale terminy mówi, że dopiero ok 10 stycznia (prywatnie niestety podobne terminy). Dała też tacie odczuć, że ze względu na te wyniki nie musi się spieszyć, inaczej by dostał skierowanie do szpitala do hematologa. Co o tym myślicie ?

Ja od siebie zleciłem tacie aby np w poniedziałek, zrobił jeszcze raz badania WBC i RBC oraz na "liczbową" ilość limfocytów, aby sprawdzić czy może dalej spadają.

pozdrawiam

Oj jej przepraszam :(

Forum przeglądnąłem już całe, a na pewno ten dział. Po prostu nie zauważyłem wcześniej autora.

W sumie z tego co napisał Wlad to taka jego "uroda" albo znowu coś przeoczyłem

Tzn tata nie ma problemów z alko, pije tylko od okazji ale dość obficie, żeby nie było

co innego fajki, tu mocny nałóg.

Ale do meritum. Wlad a co ztobie dolega / dolegało jak to nie tajemnica ?

Witam serdecznie,

na wstępie napiszę, że walka z nowotworem to u mnie niestety nie nowość. Prawie 5 lat temu mojej mamie chorej na SM (osoba niepełnosprawna na wózku), wycięto prawe płuco raka płuc (płaskonabłonkowy). Odpukać wszystko OK, mama dobrze się czuje, żadnych bóli, nawrotów itp. Także czasami można na szczęście podjąć walkę z tą straszną chorobą. W razie czego służę radą w tym zakresie.

Mamą opiekuję się tata i ja na zmianę z siostrą (na zmianę). Przyjeżdżamy co 2 dzień pomóc się umyć itp. Jednak niestety ostatnio rutynowe badania mojego taty wyszły bardzo źle (niestety to były pierwsze badania krwi od dawien dawna)

Opiszę pokrótce co i jak

U mojego taty także podejrzewają (w sumie na razie najbardziej ja - wiedza z www), tą chorobą. Robił rutynowe badania krwi, wszystko świetnie, hemoglobina, płytki krwi, czerwone - wsio w samym środku, OB - 2 jednak WBC wyszły 38 tyś.!

Ponowił te badania i po 3 dniach WBC obniżyły się do 33 tyś, jednak dodatkowe badanie wskazało 81 % lifmocytów (norma 40-70). Innych objawów brak. Tata ma 70 lat, w pełni sił opiekuje się niepełnosprawną mamą, biega z psem itp itd.

Ma mieć teraz robione USG i RTG płuc + wizyta u hematologa.

W związku z tym mam kilka pytań:

1) czy jest szansa, że to nie PBL, że np to jakieś mocne stany zapalne żył, które męczy tatę od lat a on ucieka od leczenia ?

2) czy jakby to była PBL to może obyć się bez chemii ? chodzi o to żeby tata miał siłę do opieki nad mamą (noszenie je itp)

3) ile się leży w szpitalu przy pobraniu szpiku z klatki piersiowej ?

4) jak wygląda sprawa alkoholu i papierosów - jednego i drugiego tata sobie nie odmawia, a jeszcze w sobotę siostra go zaprosiła na Barburkę, a oni tam zawsze mocno się "bawią", a z tymi wynikami to chyba nie bardzo, może coś mu się stać?

dziękuję bardzo z góry za odp.

[ Dodano: 2012-11-28, 17:25 ]
Przepraszam norma limfocytów oczywiście miała być 20-40 %...

[ Dodano: 2012-11-28, 18:38 ]
Dodam jeszcze, że tata bardzo dużo i niezdrowo je, jest dość gruby ale, widuję grubszych

ok 172 cm i 100 kg

Co do limfocytów nie miał badania na ilość tylko te % jest możliwość, że wynik limfocytów wyrażony liczbą a nie % mogą być dużo lepszy ? albo może to, że jakieś problemy z wątrobą dają taką limfocytozę ?