1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
hate_cancer
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 20293
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-10-13, 21:21 Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
Oj... no to słabo. Pogadajcie z Wasza lekarką-onkologiem. Może da skierowanie na PETa? Jest jeszcze opcja zrobienia prywatnie (około 4 500 - 5 000 zł), ale skierowanie trzeba miec i przejść przez gęste sito kwalifikacji. Bez ogniska pierwotnego to jak strzelanie ślepakami... Dawaj znać koniecznie jak się sprawy maja. Sytuacja z Twoją Mamą jest wypisz wymaluj jaka była z moim Tatą. Wiem jaka to niemoc dlatego Twój wątek jest mi jakoś bardzo bliski. Nie odpuszczajcie. |
Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
hate_cancer
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 20293
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-10-10, 12:02 Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
Słyszałm o tym Zielińskim z Zakopanego. Podobno to naprawdę bardzo dobry specjalista - znajomi z Krakowa mi go bardzo polecali. Trzymam kciuki, aby sie konsultacja udała. Pozdrawiam |
Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
hate_cancer
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 20293
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-10-09, 19:32 Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
Janus, PET, jesli tylko jest sens to (jako laik, ale który swoje przeszedł...) jak najbardziej. musisz jednak wiedziec, ze nie zawsze pacjent sie kwalifikuje (mój Tato sie nie kwalifikował ze względu na rozsiane zmiany. Podobno nie było sensu go męczyć bo cały by świecił i ustalenie ogniska nie byłoby możliwe). Co do terminów to nie jest tak źle chyba. Jak szukałam Tacie PETa, bo myslałam, ze będzie można go Mu zrobic to w Poznaniu i We wrocłwiu było około max 2 tygodnie. Przy PEcie procedura jest wiekszym problemem jak mi się wydaje. Co to histopatologii to patolog (dupa a nie patolog!) u mojego Taty skierował nas swoim opisem na zupełnie błędne tory.Napisał, że zmiany na płucach to przerzuty najprawdopodobniej z układu pokarmowego. nie chce mi sie juz pisać jak po jego opinii wymeczyliśmy Tatę fundując mu rózne nieprzyjemne badania (wszystko w moim wątku w dzile nowotwory płuc). Konkludując, histopatologia nie zawsze daje prawdziwy obraz. Jak chcesz to mogę odnaleźć namiary na patologa - profesora, takiego "guru patologii", u którego ponownie badaliśmy wycinek, i którego diagnoza było wiążąca i ZUPEŁNIE INNA od tej, którą dał pierwszy "dupa a nie patolog". To mój wywód z punktu widzenia osoby, która przeszła ze swoim Tatą to, przez co Ty przechodzisz. Smutna prawda jest taka, że bez ustalenia ogniska pierwotnego raczej nie ma leczenia. Na sam koniec jeszcze przykra konkluzja - my finalną diagnozę poznaliśmy w poniedziałek, a we wtorek Tatuś zmarł. Nie marnujcie czasu. Sorry, nie chce tu absolutnie siać "czarnowidztwa", wręcz przeciwnie-chcę Ci pomóc i dac jakieś sensowne, na miare moich możliwości, wskazówki. U nas było tak jak było, u Was będzie inaczej. działaj, pytaj po to, aby uniknąc błędów, którzy inni popełnili chcąc ratowac swoich bliskich. Pozdrawiam |
Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
hate_cancer
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 20293
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2009-10-08, 21:40 Temat: Przerzuty z nieznanego źródła pierwotnego |
Jogi ma rację - rady DSS sa naprawdę cenne.
U mojego Tatusia było podobnie - zmiany (z tym, że na płucach co jest zasadniczą róznicą) wyglądające na przerzuty, 4 miesiące poszukiwania ogniska pierwotnego, opinie wielu lekarzy - wszystkie błędne, błędna diagnoza patologa i... okazało się, ze te zmiany, które wszyscy interpretowali jako przerzutowe okazały się pierwotne. Zmarnowaliśmy wiele czasu, nie udało się Tatusia zacząć leczyć. Pisze to tylko po to, aby Cię uczulic: nie polegaj jednej opinii. Konsultuj koniecznie z innymi lekarzami. Walcz o dodatkową diagnostykę jeśli sytuacja jest niejasna. Życzę siły i zdrowia Twojej Mamie. Tobie również. Pozdrawiam, Agnieszka |
|
|