Gilmały stykam się od kilku lat z facetem który łapie tu ryby.Od początku jak go poznałem pęcherz ma plastikowy przypięty paskiem do uda.Raz na jakiś czas go opróżnia i nie widzę żeby był specjalnie nieszczęśliwy.Martwi się o jedno-pęcherz to był przerzut i czy nie ma gdzieś ich więcej-przerzutów oczywiście.Więcej szczegółów nie znam ale widać że da się z tym nieżle żyć.Czyli jak mówią Byleby gorzej nie było.Mnie jak zaproponowali wymianę żuchwy na łańcuch od roweru to komentarz nie nadawał się na priwa nie tylko na forum.Z czasem nabiera się dystansu do wydarzeń.