Aniutko jestem bardzo szczęśliwa z Twojego zwycięstwa walki o lek!!!!!!!!
Często czytam Twój wątek od deski do deski, żeby przypomnieć sobie jak wiele dokonałaś i utwierdzić się, że w takim razie u nas też się da bardzo wiele zrobić! Jesteś dla mnie wzorem, naprawdę...
Jeszcze raz ogromne gratulacje! :*:)
Witaj Aniutko, przeczytałam Waszą historię i mocno trzymam kciuki za Twojego tatę... Jak będziesz miała chwilkę napisz jak sprawa z lekami, co udało się zrobić. My z tatą jesteśmy na początku wojennej ścieżki z rakiem. Myślę, że dużo się od Ciebie nauczę... Trzymam kciuki, nie poddawajcie się!