Do napisania tego postu skłoniła mnie refleksja po przeczytaniu wielu postów na forum. Odnoszę się tutaj do pytań typu:" Czy to już koniec ?", " Ile czasu zostało ?"
Na tego typu zadane pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Pytałem pod koniec życia mojej mamy o czas życia i żaden lekarz nie potrafił mi precyzyjnie odpowiedzieć a mama zmarła za kilka dni. Uprzedzając wątpliwości natury czysto statystycznej o nieporównywaniu rzeczy nieporównywalnych chciałem przedstawić sytuację mojej mamy i sąsiada chorujących na raka płuc. Moja mama od momentu diagnozy żyła pół roku sąsiad żyje z rakiem 9 lat statystycznie oboje żyją 4.8 roku :(
Temat jest potraktowany dość powierzchownie i tak proszę go traktować.
Nie zadręczajcie się pytaniami ile czasu zostało tylko walczcie z chorobą ile sił.
Życzę każdemu duuużo zdrowia, super samopoczucia i wielu dobrych dni.
Ja moim pacjentom mówię - gdy zadają mi takie pytanie - że statystyka odnosi się do grupy, a nie pojedynczego człowieka. Pojedynczy człowiek dla siebie i swoich bliskich jest 100% i ma albo 0%, albo 100% szans na wyleczenie. Problem w tym, że ani chory, ani lekarz nie wie, kto zostanie wyleczony, dlatego każdemu proponuje się takie leczenie, jakie w danym nowotworze, w danym stadium zaawansowania jest standardem.
_________________ Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum