[Fruzia]

Witam,
jeśli kogoś urażę, to z góry przepraszam
Pieniądze szczęścia nie dają, ale życie ułatwiają.
Jestem ZDROWA. W grupowym ubezpieczeniu mamy opcję świadczenia z tyt. poważnego zachorowania, po zakończonym leczeniu, wysłałam wniosek, oraz ksero wszystkich potrzebnych dokumentów do firmy ubezpieczeniowej(2 m-ce temu).
Po m-cu ciszy zadzwoniłam (na swojej stronie www. informują, że w ciągu m-ca jest wypłata świadczenia) i dowiedziałam się, że "ich" lekarze nie rozpoznają u mnie nowotworu złośliwego?!!! (szkoda, że "moi " lekarze z CO tego nie potwierdzają )
Rozpoznanie z ekspertyzy histopatologicznej: Carcinoma ductale invasivum II B-R nie jest dla nich wiarygodne?!
Po mojej interwencji wysłali do CO zapytanie i jak na dzień dzisiejszy cisza.
Najlepsze jest to, że osoba zainteresowana o niczym nie jest informowana.
Czy mieliście do czynienia z wypłatą takiego świadczenia, jeśli tak, czy były z tym problemy?
Może podpowiecie, czym wspomagacie swój organizm? (dieta, witaminy/tabletki, itp)
Pozdrawiam, wszystkim życzę duuużo zdrowia!

[vioom]

Pozostaje mediacja a potem sąd. Realia ubezpieczeniowe w Polsce. Mnóstwo zabawy a i efekt niepewny, za to kupa nerwów i wydanych pieniędzy gwarantowana. Jeśli to lubisz, można się pobawić.

[AndrzejS]

Witam
Tobie należy się odszkodowanie nie tylko za wystąpienie ciężkiej choroby,ale również dieta za pobyt w szpitalu.
A swoją drogą trzeba by było dać temu lekarzowi do WIWATU.
A może to był lekarz orzecznik ZUS oni to robią najlepiej.
Mediacja i sąd to przypadki dyskusyjne.Tutaj jest sprawa oczywista.Można jedynie postraszyć TVN lub Polsatem.Oni czekają na takie sensacje.
Pozdrawiam

[Fruzia]

W moim ubezpieczeniu jest opcja pobyt w szpitalu pow. 3 doby, więc z niej nie skorzystam, byłam trzy dni. Jeszcze poczekam, zażyczyłam, żeby o wszystkim mnie informowano- pisema do/z CO i decyzja ich lekarzy. Jeśli będą przedłużać to zwrócę się do rzecznika ubezpieczonych.

[gaba]

Już raz napisałam Ci odpowiedź, ale urwało mi się połączenie i wszystko znikło. Ale kiedyś Ci pisałam, lepiej siedzieć na zwolnieniu, bo jak przychodzi co do czego to takie biurokratyczne bzdety się liczą (dni hospitalizacji, dni niezdolności do pracy). Ale czy ty byłaś osobiście w oddziale, bo oni mają obowiązek w momencie zgłoszenia roszczenia założyć teczkę sprawy i udostępnić zainteresowanemu do wglądu na żądanie. Często zdarza się że sprawa jest nie rozpoczęta, a przez telefon opowiadają bajki, szefostwo patrzy przez palce, bo im później wypłacone odszkodowanie, tym lepiej dla finansów firmy. Z drugiej strony boję się że odpowiedź z CO będzie w bliżej nieokreślonej dalekości.

[AndrzejS]

Witam
A czy dali ci do wglądu dokument podpisany przez lekarza,który mówi, że choroba,na którą zachorowałaś nie jest ciężkim zachorowaniem.

Na innej stronie toczyła się dyskusja odnośnie udzielania porad i odpowiedzialności cywilnej właśnie za to.
Przykład z Twojego "podwórka".
W przypadku kiedy lekarz z ubezpieczalni stwierdził ,że nie było to ciężkie zachorowanie TY zaczełaś żyć jak człowiek zdrowy,co wpędziło Cibie w jeszcze większą chorobę.
Możesz starać się o jeszcze większe odszkodowanie,z oc lekarza, bo stan Twojego zdrowia z tego powodu,tj z powodu wprowadzenia Ciebie w błąd, jeszcze się pogorszył.

Wbrew temu co może się wydawać, wcale to nie jest śmieszne.
W ubezpieczeniach pracuję od prawie 18 lat i wiem co się dzieje,co ludzie potrafią
wymyślić żeby dostać kasę.
Zresztą na pewno słyszeliście co było w USA.Człowiek palił świadomy ,tego że palenie szkodzi.Ale jak zachorował na raka płuc, firmy tytoniowe wypłaciły milionowe odszkodowania.
Działam również w hospicjum onkologicznym.Tam również jesteśmy ubezpieczeni OC.
Bez takiego ubezpieczenia nikt nie ma prawa wyjść do pacjenta.
Takie czasy.
Pozdrawiam

[Fruzia]

wszystko załatwiam telefonicznie i email, jestem ze Szczecina, ubezpieczyciel ma siedzibę w Warszawie. Jak dzwoniłam do nich to czekali na odpowiedź z CO, i mieli wysłać ponowienie. Na początku listopada przypomnę się im, ale tak bardziej stanowczo

[Fruzia]

Witam,
pieniądze wpłynęły na rachunek, serdecznie pozdrawiam i życzę DUŻO ZDROWIA

[rudasiak]

Witam. Trochę kulawo się tu poruszam....
Mam pytanie... zachorowałam na raka szyjki macicy... jestem już po operacji i naświetlaniach. Czy w związku z tym należy mi się jakieś jednorazowe odszkodowanie z ZUS-u? Usiłuję coś znaleźć na ten temat w necie ale....nie bardzo mi wychodzi.

[kuna13]

Z zusu to jedynie świadczenie rehabilitacyjne , tak mi się wydaje...

[Mark]

rudasiak napisał/a:

Witam. Trochę kulawo się tu poruszam.... Mam pytanie... zachorowałam na raka szyjki macicy... jestem już po operacji i naświetlaniach. Czy w związku z tym należy mi się jakieś jednorazowe odszkodowanie z ZUS-u? Usiłuję coś znaleźć na ten temat w necie ale....nie bardzo mi wychodzi.

Pracujesz - nie pracujesz, itp ?

[rudasiak]

Generalnie jestem na L-4. Umowę o pracę podpisałam 20.09.13 na czas określony do 31.03.14 Do szpitala trafiłam 25.11.13. Wcześniej ubezpieczał mnie w swojej pracy mąż. Wiem że z ZUS-u mogę starać się o świadczenie rehabilitacyjne. A z PZU? Wyczytałam gdzieś ,że można się starać o jednorazowe odszkodowanie z tyt. poważnego zachorowania, jednak okres karencji wynosi 90 dni. No i teraz nie wiem... czy poprzednie ubezpieczenie mnie przez męża też się liczy...czy tylko jak podjęłam to, kiedy pracę?

[jo_a]

Cytat:

A z PZU?

Musisz sprawdzić w warunkach umowy. W niektórych umowach są zawarte odszkodowania z tytułu zachorowania (z zastrzeżeniami chorób jakich nie dotyczą). Czasem w ubezpieczeniu masz też wypłatę za pobyt w szpitalu.