Byłam aktywna na forum w roku 2013 z powodu choroby meża w dziale nowotwory przewodu pokarmowego.
Dzisiaj korzystam z forum z powodu choroby koleżanki. Ma raka drobnokomorkowego płuca. Koleżanka twierdzi, że nie ma guza tylko naciek na płucu i powiekszone węzły w śródpiersia..diagnoze postawiono po zrobieniu bronchoskopia,będzie leczona chemią i naświetlenia.
Pierwszy cykl 20 czerwca, dlaczego tak pozno, to przecież bardzo złośliwy nowotwor i każdy dzień może pogarszać stan zdrowia.
Proszę o informację na ten temat.
Zastanawiam sie czy może nie być guza a lekarze wiedzą po badaniu ,że to rak. Być może koleżanka zataja coś przede mną.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-06-10, 23:33 ] Proszę pisać uważniej. Po kropkach, przecinkach stawiać spację bo tekst się zlewa i utrudnia czytanie ze zrozumieniem. Post poprawiony.
Moja mamusia rowniez walczyla z drobnokomorkowcem. Zwrocilam uwage na Twoj post bo piszesz z miejscowości gdzie mieszkala i moja mama.
Trudno bedzie odpowiedziec na Twoje pytania nie znajac wynikow badan i opisow tomografii. Moja mama tez miala naciek ale tez male zwapniale guzy. Wazne tez czy o obrebie pluc wystepuja powiekszone węzły chlonne.
Pocieszajacy wydaje sie fakt ze kolezance zaproponowano chemie i radioterapie. Jesli lekarze chca to stosowac rownoczesnie na klatke piersiowa to moze to swiadczyc o tym ze chca zastosowac leczenie radykalne. Sproboj wkleic wyniki badań, opisy.
Moją mame w 2012 roku pokonał płaskonablonkowy rak płuca, bardzo martwie się o koleżankę, ma dopiero 54 lata, a rak drobnokomorkowego to przecież najgorszy w leczeniu tak płuca. Pytam o guza dlatego, bo gdy jest to przecież gorzej dlachorego. Poczytałam w necie troche o raku drobnokomorkowego i dowiedziałam sie, że guza może nie być gdy choroba jest wcześnie zauważona.jest więc nadzieja.nie wkleje wynikow, bo nie chce niepokoić koleżanki.zajrze na forum po pierwszym cyklu leczenia.
Nowotwór drobnokomórkowy bardzo agresywny typ nowotworu.
Jest na tym forum sporo wątków na jego temat.
Każda historia niby podobna ale inna.
Wszystko zależy od typu i stadium. ED czy LD.
A koleżanka może nie chce żeby ktoś wtrącał sie w jej sprawy.
Jest dorosła i ma do tego prawo.
[ Dodano: 2016-06-13, 13:05 ]
Ja na twoim miejscu bym z nią poprostu była jako koleżanka przyjaciółka i starała sie żyć jak przed diagnozą.
Na tyle ile to jest możliwe. Bardzo potrzebne jest teraz jej wsparcie ale takie zdrowe. Nie zadawaj pytań, jesli bedzie chciala o tym z Tobą porozmawiać napewno to zrobi. Bądź wyrozumiała.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
Jest moją bliską koleżanką, pomagamy sobie nawzajem w w różnych sytuacjach. Wiem, że choroba spadła na nią nieoczekiwanie. To ja podpowiadałam jej kilkakrotnie, żeby zrobiła sobie badania, bo całą zimę źle się czuła. Proszę nie wnikać pomiędzy relacje między nami. Czy ja wypytywałam się w internecie na temat jej choroby? Proszę czytać ze zrozumieniem. Ja tylko szukałam w necie informacji o raku drobnokomórkowym. To forum jest po to, żeby sobie pomagać, wyjaśniać, a nie strofować.
Skoro masz obay ze zataja cos przed Toba, to badz dobra kolezanka i uszanuj jej wole.
Czasami nie powinno sie pchac nosa w nie swoje sprawy.
Wlasnie zakladajac watek wypytuje Pani wlasnie na temat tej choroby.
Gdyby bylo inaczej przesledzila by Pani tysiac watkow z tematem DRP aby poznac chorobe.
Pozdrawiam Serdecznie a kolezance zyczymy zdrowia.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
W nowotworach ważna jest szybka diagnostyka.
Tomografia, bronchoskopia, syntygrafia kosci, usg brzucha te i inne badania pozwalają postawić trafną diagnozę.
Jesli takowa jest, zbiera się konsylium lekarskie, po którym zapadają decyzje odnośnie dalszego leczenia.
Wszystko zależy od stadium choroby.
Nie ukrywam że drobnokomórkowiec to wstretny gad, który rozwija sie bardzo szybko i na początku nie daje prawie żadnych objawów.
A gdy już się ujawni to często sprawa jest bardzo poważna.
Rokowania są małopomyślne.
W przypadku mojej mamy od momentu diagnozy ukradłyśmy Panu Bogu 7 miesięcy...
Dlatego bądź z przyjaciółką i wspieraj ją bo każda chwila obecnie jest darem. Trzymam kciuki za pomyślne rokowania.
Oby pobiła statystyki.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
Pozwoliłam sobie ponownie popytać o chorobę koleżanki. Jest po czwartej chemii, trzy zniosła bardzo dobrze, po czwartej było lekkie osłabienie i wymioty.Czytałam opisy TK po chemiach. Na prawym płucu są trzy małe zwapniałe guzki, największy 6mm, na lewym płucu jeden zwapniały guzek 4mm ale dwa małe guzki są chyba nowotworowe ponieważ z 8mm po dwóch chemiach zmalały do 4mm a po czwartej chemii urosły do 6mm.Martwią nas węzły chłonne śródpiersia. Przed chemią największy miał aż 6,7 cmx4,5 cm a po czwartej chemii zmalał 3,2x2,7.W tej chwili koleżanka jest na naświetlaniach śródpiersia 30 naświetlań, potem 2 tygodnie będzie przerwy i naświetlać będą głowę.Samopoczucie ma dobre, psychika naprawdę do podziwu, funkcjonuje jak przed chorobą.Chciałabym zapyać dlaczego dwa małe guzki na płucu dały tak duży przerzut do węzłów śródpiersia.
Chciałabym zapyać dlaczego dwa małe guzki na płucu dały tak duży przerzut do węzłów śródpiersia
Na początku pisałaś o naciekach na płucach teraz guzki, trudno coś doradzać jak nie mamy wyników badań. Nasze odpowiedzi mogą być tylko ogólnikowe.
Nie ważne czy guzek mały czy duży, rak to rak i nawet minimalny może dawać przerzuty taki jego "urok". Był naciek czy guzki jak piszesz i poszło od razu w węzły i tak choroba się może rozprzestrzeniać tymi węzłami wszędzie.
Dziękuję za odpowiedż, pisałam o naciekach bo tak przedstawiła mi to koleżanka. Niestety opis TK wyrażnie mówi o małych guzkach, większości zwapniałych ale teraz rozumiem, że dwa małe guzki mogą dać tak duży przerzut. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką,jest w szpitalu.Ma naświetlane tylko śródpiersie i myślę a co z dwoma guzkami na płucu,dlaczego ich nie naświetlają.Może te dwa guzki są też zwapniałe. Czy guzek zwapniały może po chemii się zmniejszyć a po dwóch następnych znowu urosnąć.Wiem, że to nie ma w raku znaczenia, bo jest przerzut do węzłów ale może choć trochę da więcej nadziei.
Mam pytanie. Od półtora roku chorą na raka drobnokomorkowego płuc walczy dzielnie z tym potworem. Jakby było mało, pół roku od pierwszej chemii przyplatał się zespół moźdźkowy. Były robione badania w kierunku przeciwciał odpowiadających za tę chorobę, jednak okazało się, że są w normie. Czy chemia mogła uszkodzić mozdzek, co jeszcze może spowodować tę chorobę.
Czy chemia mogła uszkodzić mozdzek, co jeszcze może spowodować tę chorobę.
W tym artykule od str. 84 jest informacja o tym jak chemioterapia może wywołać zmiany w OUN, jak powoduje uszkodzenia móżdżku. Oczywiście nie u każdego to występuje ale zdarza się
http://www.akademiamedycy...901_AiR_006.pdf
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum