bardzo prosze was o pomoc!!!dzis dowiedzialam sie ze moj maz ma guz pluca prawego.badania TK wykazaly po stronie we wnece guzowaty naciek ok30*40mm zamykajacy oskrzele plata gornego.zmiana jeszcze nacieka oskrzele gluwne i posrednie.wezel chlonny rozwidlenia tchawicy śr 15mm i retrokavalny śr11mm badanie BRONCHOSKOPII wykazaloostroga gluwna poszerzona od strony prawej z nacieczona blona sluzowa.po stronie prawej nacieczona z ogniskami martwicy,krwawiaca blona sluzowa oskrzela gluwnego prawego.naciek obejmuje oskrzele gluwne oraz posrednie.badanie HIST-PAT wykazalo INFILTRATIO CARCINOMATOSA jak rowniez CARCINOMA PLANOEPITHELIALE.Bardzo bardzo prosze was o pomoc co te wszystki wyniki oznaczaja.czy to jakis rak zlosliwy czy nie?dodam ze lekarz stwierdzil ze nie nadaje sie do operacji chirurgicznej.BLAGAM POMOZCIE!!!bo niewiem co robic
[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2010-09-09, 22:14 ] Zgodnie z Regulaminem Forum wydzielam post do osobnego tematu.
Tak, jest to nowotwór złośliwy (rak), dokładnie rak płaskonabłonkowy płuca prawego, prawdopodobnie z przerzutami do węzłów chłonnych (ich wielkość - 15mm - może wskazywać na zajęcie przez nowotwór).
Rak płaskonabłonkowy należy do raków niedrobnokomórkowych.
Czy było wykonywane np USG jamy brzusznej?
W jakim wieku jest mąż? Jakie są choroby współistniejące? W jakim obecnie stanie znajduje się mąż?
I jakie jest planowane postępowanie terapeutyczne - zapewne chemioterapia?
na poczatku bardzo bardzo dziekuje ci za to ze odpisalas !maz jest w stanie dobrym ma 53latachociaz widac u niego oslabienie no i pojawiaja sie jakies krwiaki na skorze w okolicach uszu.niestety nie ma jeszcze zaplano0wanego leczenia bo (to smieszne)jedyny lekarz onkolog ktory przyjmuje w moim miescie jest na urlopie.dzis probuje go umowic na wizyty do odleglych miast.ale trzeba na nie cze4kac tydzien lub dwa a ja niewiem co mam w tym czasie robic jak mu pomoc!czy jest jakas szansa ze bedzie ze mna jeszcze troche?mam tyle pytan!jestem zalamana!
Witajcie!na poczatku znow wam podziekuje ze piszecie!niewiem dlaczego ale tak mi jest latwiej!czuje ze jest ktos ze mna i ze moja sytuacja nie jest jedyna.BARDZO WAM DZIEKUJE ZE JESTESCIE!!!!dzis udalo mi sie duzo zalatwic.bylam u naprawde wspanialego lekarza Pulmunologa (czy jakos tak)w slupsku.po obejrzeniu wynikow sam zaczol wydzwaniac do szpitala w gdansku aby meza przyjeli na oddzial.w poniedzialek jesli dobrze pojdzie ma sie odbyc operacja.jest mi juz troche lzej ale nadal martwie sie bo doktor ze slupska gdzie wczoraj odbieralam wyniki powiedzial <to nie nadaje sie do operacji>dzis lekarz stwierdzil ze jednak sie nadaje.najpewniej w poniedzialek znow beda robic wyniki juz przed sama operacja ale przynajmniej do poniedzialku znow zyje nadzieja.pozdrawiam was kochani!
witajcie!!!chyba pospieszylam sie z ta radoscia ze maz bedzie operowany i ze cos zdzialamy w akademii w gdansku bo jednak okazalo sie ze nie nadaje sie do operacji.guz jest za duzy i w zlym miejscu.niewiem doktor tlumaczyl to tak ze guz nie znajduje sie ani na lewym ani na prawym plucu tylko po srodku i nie moze byc operowany.teraz znow chyba zostal nam onkolog i chemia?niewiem juz sama.jutro rano mamy juz wizyte w slupsku.bede wiedziala co dalej.ale chemia?czy to pomoze?czy jest jeszcze nadzieja?prosze powiedzcie!!!pozdrawiam was wszystkich i zycze milego dnia
Witaj annaZ,
jak czuje się Twój mąż? Czy ma już zastosowane jakieś leczenie?
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że trzeba mieć nadzieję, że jeszcze może być dobrze. Mężowi mojej sąsiadki też początkowo nie chcieli przeprowadzić operacji a po zostasowaniu chemioterapii guz zmniejszył się do tego stopnia ze został zoperowany. Tylko u Twojego męża jest jeszcze ten problem z położeniem guza...
Życzę dużo siły do walki i zdrowia dla męża.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum