[Marti1978]

Witam wszystkich Forumowiczów. Jestem nowym uczestnikiem Forum.
Od piątkowego wieczoru przeczytałam mnóstwo Waszych wpisów.
Podziwiam wytrwałość, odwagę i merytoryczną wymianę informacji.
Przejdę może do opisania swojej historii.

Od 2012 roku borykam się z torbielami, głównie na lewym jajniku.
Co pół roku powtarzałam USG ginekologiczne, torbiele rosły,
wówczas (dwukrotnie) przez 2 miesiące przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne, torbiele malały.
W USG lekarz pisał, że są to torbiele endometrialne, i mówił, że powinny zniknąć, kiedy zajdę w ciążę.

Przedostatnie badanie z grudnia 2014 roku, w kwestii jajników:
Jajnik prawy: 67x50x54 mm z torbielą krwotoczną, sr. 50x42x35 mm oraz torbielą o podwyższonej echogeniczności sr. 23x18 mm-torbiel endometrialna
Jajnik lewy- 38x30x33 mm z torbielą pośredniej echogeniczności, sr. 15x16x18 mm -odp. torbieli endometrialnej.
Reszta badania ok.

W maju 2015 roku niespodziewanie zaszłam w ciążę,
nie powtarzałam USG (lekarze mówili, że podczas ciąży torbiele endometrialne znikają).
Teraz w maju, w czwartek byłam u ginekologa (wizyta prywatna, na NFZ b. długi termin),
pobolewał mnie lewy jajnik,poprosiłam o USG ginekologiczne.
Karmię piersią. Trzon macicy tyłozgięty, niejednorodny echogenicznie.
Jajnik prawy z drobnymi pęcherzykami. Jajnik lewy z dwiema torbielami o wym. 34x21 mm i 26x21 mm.
W obu torbielach obecne dyskretne echa wewnątrz.
Lekarz polecił wykonać test ROMA.
Wyniki z piątku
CA125 7,63
HE4 70, 93 pmpol/l norma <60,50
i najgorsze
ROMA 15,1% (>7,4 wysokie ryzyko).

Zdaje sobie sprawę, że wyniki wyglądają poważnie.
Nie wiem, czy fakt, ze karmię piersią może mieć jakiś wpływ na wynik (kwestie hormonów?)
Mieszkam w Warszawie.

Bardzo proszę osoby z podobnym problemem o radę, gdzie najlepiej się udać i jak "zabrać się" za dalszą diagnostykę, ewentualnie leczenie.
Naczytałam się już przez weekend o podobnych przypadkach, wiem, że czeka mnie operacja, najprawdopodobniej laparoskopia.
Nie wiem tylko, czy lepiej wyciąć same torbiele i zbadać pod kątem hist.-pat. czy może od razu cały jajnik?

Będę bardzo wdzięczna za odzew.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim Forumowiczom zdrowia .

[Iwona1979]

Dzień dobry,
Niedawno wkleiłam swój wątek, historia wygląda podobnie, może miałaś okazję zajrzeć:
http://www.forum-onkologi...edz-vt13281.htm
Moje torbiele też są ze mną od kilku lat, przez ostatni rok w zasadzie się nie zmieniły i gdyby nie ten test ROMA, to pewnie bym je dalej obserwowała. No ale z drugiej strony może to palec Boży i jeśli coś tam się dzieje, to mam nadzieję, że jest na tyle wcześnie, żeby leczyć.
30 maja mam termin laparoskopii w szpitalu przy Karowej (też jestem z Wawy). Poszłam do ginekolog z tego szpitala na dwie konsultacje, zrobiła dwa razy usg, dała skierowanie do szpitala. Torbiele będą usunięte, będzie zrobione badanie śródoperacyjne i wtedy lekarze podejmą decyzję, co dalej robić. Próbowałam nalegać na wcześniejszy termin, ale ta doktor powiedziała, że nie ma w stosunku do mnie jakiś onko podejrzeń i że do 30 maja mogę poczekać. Ale ten test ROMA spędza mi sen z powiek:( Myślę, że w Twoim przypadku lekarze też zdecydują, jakie będzie dalsze postępowanie i w zależności od wyniku usuną tylko torbiele albo więcej.
Wiem, że szpital przy Szaserów też jest "polecany" i terminy nie są zbyt odległe (kwalifikacje do zabiegu przeprowadza Poradnia Ginekologiczna).
W wielu miejscach, na tym forum również, czytałam, że górna wartość referencyjna dla HE4 to 150, więc to też jakiś punkt odniesienia.
Trzymaj się, wiem, że nie jest Ci łatwo, ale najważniejsze teraz to skonsultować szybko wyniki z lekarzem. Może powinnaś też umówić się do ginekologa onkologa?