Kochana
Natka87 bardzo mi przykro z powodu tego co przytrafiło się Twojej mamie, wiem jak bardzo jest Ci ciężko, bo sama niedawno straciłam swoją mamę.
Chciałam Ci napisać, że musisz być dzielna ze względu na mamę, mam nadzieję, że masz oparcie w najbliższych. Ja opiekowałam się mamą razem z siostrą, miałam też ogromne wsparcie w moim mężu.
Napiszę Ci jak to u mnie wyglądało - opieka nad mamą, kiedy wiadomo już było, że jest to podróż bez odwrotu...
Ostatni tydzień życia mama spędziła u mnie w domu. Miała swój pokój, w którym zawsze spała, kiedy zostawała u mnie. Ten ostatni tydzień potoczył się dramatycznie szybko. Bądź świadoma, że nie wiadomo ile czasu jest Wam jeszcze dane. Ja nie spodziewałam się, że tak szybko może nastąpić progresja choroby.
Jeśli będzie Ci dane zabrać mamę do domu, a pracujesz to pamiętaj, że przysługuje Ci opieka nas chorym członkiem rodziny i skorzystaj z tego.
Zabezpiecz mamę przeciwbólowo - to priorytet - nic nie jest tak ważne jak niedopuszczenie do wystąpienia bólu (tutaj nieocenione wsparcie HD)
Zoorganizuj łóżko - ja wynajęłam takie łóżko oraz kupiłam materac przeciwodleżynowy (refundacja), lub w inny sposób przygotuj dom - zatroszcz się aby mama miała dobre warunki: spokój, przyciemnione światła itp.
Ważne są też inne pomoce tj - kubek niekapek do podawania wody, póżniej potrzebna będzie gaza na patyczku do zwilżania ust, pieluchy, chusteczki do przemywania i inne.
Bedzie to dla Ciebie bardzo trudny okres. Pogodzenie się z faktem, że najbliższa osoba odchodzi i my nic nie możemy zrobić żeby cofnąć jej z tej drogi jest trudne ale niezbędne do zapewnienia spokoju odchodzenia.
Moje dzieci w wielu 5 i 8 lat były cały czas w domu w momencie, kiedy ich babcia umierała. Zaprowadzałam ich do pokoju, gdzie leżała mama i mówiłam, że babcia jest w drodze do nieba, że droga jest bardzo długa i dlatego babcia teraz śpi i już się nie obudzi bo musi wypatrywać światełkek w niebie żeby nie zabłądzić - zrozumieli, ale ja już wcześniej mówiła dzieciom, że babcia jest bardzo chora, nie mówiła im wtedy, że umrze ale pewnie gdzieś tam podświadomie czuły że nie jest dobrze. Nie panikowałam przy dzieciach, nie rozpaczałam, opowiadałam im łagodnym głosem jak dobrze jest w niebie i że tam nic nie boli itp, na każde pytanie z ich strony starałm się odpowiadać tak aby mogły odczuć, że śmierć to nie jakaś okropna tragedia tylko przejście do lepszego świata. Znasz swoje dzieci, wiec na pewno znajdziesz jakiś łagodny sposób żeby przygotowac ich na odejście babci. Moje np pytały czy w niebie jest Energylandia
czy babcia bedzie jeździła na atrakcjach, czy kupi sobie tam lody - trzeba przedstawić niebo jako coś super ekstra i wtedy dziecko wie, że babci bedzie tam dobrze.
Jeśli stan mamy na to pozwoli i ty tego chcesz to jak najbardziej zabierz mamę do domu ale miej na uwadze, że jeśli proces odchodzenia rozpocząłby się w HS to według mnie nie powinno się tego procesu przerywać i powinno się brać pod uwagę godne odejście w gronie rodziny ale w HS. Moim zdaniem narażanie umierającego na dodatkowe cierpienia tj transport czy badania, które nie powstrzymają biegu choroby, są okrucieństwem. Zdaję sobie sprawę, że człowiek w skrajnych emocjach myśli irracjonalnie dlatego warto mieć wsparcie najbliższych w tych trudnych chwilach.
Trzymaj się jakoś - musisz dać radę przetrwać ten cieżki okres.