że niby gaduła, tak? No cóż... zawsze byłem obrotny w języku
[ Dodano: 2012-03-30, 23:39 ]
no i dowcip mi się przypomniał... wesele, godzina trzecia po północy. Dwóch kumów siedzi obok siebie, piją wódkę, i na męskie gadanie im się zebrało...
- Stachu, a ty tak czasem machniesz (oryginalnie było ostre słowo na "p", no ale tu kultura wysoka, więc się nie posłużę) swoje starej patelnię?
- Zdzichu, ja się tam babie do garów nie mieszam...