witam poltora miesiaca temu wykryto u mojej mamy raka niedrobnokomorkowego pluca prawego niestety nie nadajacego sie do operacjnego zabiegu za 3 dni zacznie pierwsza chemie ale niepokoi mnie co dzieje sie dok kilku dni jest bardzo oslabiona ,kaszle gorzej,czesto spi zmienil jej sie glos jest zachryply a chwilami nie wyrazny,ma mentny wzrok strasznie sie meczy i nie moze oddychac po przejsciu kilku krokow do toalety zaczyna kaslac i brakuje jej powietrza i co jest dziwne reaguje histerycznie na odkurzacz jak jest wlaczony mowi ze robi sie nerwowa i duszno jej zapomina i powtarza sie czy to normalne bojej sie co bedzie po chemi jak teraz jest taka slaba
Objawy przez Ciebie opisane wskazują na postępujące zniszczenie płuc przez raka. Chrypka i inne zaburzenie głosu biorą się z uszkodzenie nerwu, który przechodzi przez płuco.
dzis moja mama miala zaczac pierwsza chemie niestety nie dostanie goz ma martwice i stan bakteryjny z tad ta slina o przydkim zapachu i silne bule dostaje antybiotyki co dalej bedzie z nia skoro goz sie rozpada juz nie bedzie niedrobnokomorkowy tylko drobnokomorkowy a co za tym idzie nie ma szans na naswietlanie
moja mama ma raka pluca prawego niedrobnokomorkowego miala zaczac chemie ale doszlo do rozpadu guza i z czego zrobile sie stan bakteryjny odplowala flegme o nieprzyjemnym zapachu i stracila glos chrypieczy przy rozpadzie guza podaje sie chemie czy juz nie ?czula sie bardzo zle teraz jak lezy w szpitalu jeste zdecydowanie lepiej mama bieze steryd metypred czy to dobry steryd? czy glos wraca czy tak jej zostanie?
Steryd podaje się rutynowo przeciwzapalnie i przeciwuczuleniowo.
Co do głosu, to nie sposób nic powiedzieć. Zależy od bezpośredniej przyczyny, a ta może być różna. Niektóre uszkodzenia są odwracalne wraz ze zmniejszaniem się guza, inne nie. Po prostu pytaj lekarzy. Tyko oni dysponują wystarczającą informacją.
Chemioterapia - przeciwwskazana jeśli jest zakażenie (w trakcie leczenia chemicznego spada wydolność szpiku i znacznie gorzej działa układ odpornościowy) - za duże ryzyko.
Rozpad guza - niedobrze, ale nie przesądza o trwałym zaniechaniu leczenia chemicznego ; zwiększa się po prostu ryzyko niewydolności nerek w razie jego podjęcia. Niezbędne będą dokładne badania czynnościowe nerek i ich wynik pewnie zadecyduje.
Najpierw jednak opanowanie zakażenia, to w chwili obecnej priorytet.
Chrypka - tak jak napisał billyb, może być z różnych przyczyn i może być stanem odwracalnym lub nieodwracalnym; nie napisałaś niestety niczego prócz faktu, że to nieoperacyjny niedrobnokomórkowy rak płuca prawego - a gdzie jest umiejscowiony guz pierwotny? W szczycie płuca prawego czy przywnękowo? Jak rozległy jest naciek; jakie struktury sąsiednie są zajęte i w jakim stopniu? Czy masz możliwość przytoczenia tu np opisu TK klatki piersiowej mamy?
Steryd (Metypred) - jak najbardziej ok. Powinien b.pomóc.
roksana1984 napisał/a:
skoro goz sie rozpada juz nie bedzie niedrobnokomorkowy tylko drobnokomorkowy a co za tym idzie nie ma szans na naswietlanie
To czy guz jest drobnokomórkowy czy niedrobnokomórkowy zależy wyłącznie od jego biologii i rodzaju histologicznego (a wpływ mają na to już pierwsze komórki macierzyste nowotworu, które "rodzą potomstwo"). Zmiana rodzaju histologicznego raka możliwa jest tylko w przypadku raków silnie heterogennych / a i wtedy nie ma stricte "zmiany", jedynie stwierdza się czasem mikroskopowo obecność drobnej "domieszki" komórek raka o innym typie histologicznym. Są też typowe raki mieszane - tu jednak od samego początku badanie histopatologiczne sygnalizuje tę stosunkowo rzadką odmianę raka.
Rozpad guza nie wpływa na typ histologiczny raka - to są dwie zupełnie nie powiązane ze sobą procesy ; choć patrząc "odwrotnie" można pewien wniosek wyciągnąć: dany typ histologiczny częściej lub rzadziej indukuje rozpad guza -
najczęściej w przypadku raka płuca: niedrobnokomórkowy rak płaskonabłonkowy.
Swoją drogą- dlaczego stwierdzenie raka drobnokomórkowego wyklucza naświetlania?
pozdrawiam serdecznie i , jak i billyb, zapraszam byś pisała do u Was. Może uda Ci się przytoczyć jakieś wyniki badań - byłyby to jakieś wskazówki.
dziekuje DumSpiro-Spero za wyczerpujaca odpowiedz przytocze wszystko z karty informacyjnej mamy z dnia 23.02
rozpoznanie C34.2 rak niedrobnokomorkowy pluca prawego
badania
ob 85{mm/h}
morfologia
WBC12,8{K/uL}:RBC4,29{M/uL};HGB12,1{g/dL}:HCT37,9{%}:MCV88,3{fL}:MCH28,2{pg}
MCHC31,9{g/dL}:RDW-CV15,3{%}:LYM15,9{%}:LYM2,0{K/uL}:NEU73,3{%}:NEU9,4{K/uL}
MID10,8{%}:MID1,4{K/UL}:PLT740{K/uL}:PDW9,9{fL}:MPV8,4{fL}:MPV8,4{fL}:P-LCR13,2{%}:GLU98{mg/dl}
gazometria krew kapilarna pH7,468{}:pCO2,34,1{mmHg}pO2.57,0{mmHg}HCO3std25,2{mmol/l}TCO22.25,2{mmol/l}:BE1,1{mmol/l
]O2sat91,2{%}
Na139{mmol/l}K4,7{mmol/l}ALT11{U/l}:KRE-S0,33{mg/dl}
PT/INR
INR1,22{}
D-Di1,6{ug/ml}
BRONCHOFIBEROSKOPIA
KRTAN,TCHAWICA,OSTROGA GLOWNA I LEWE DRZEWO OSKRZELOWE BEZ ZMIAN ANATOMICZNYCH .PRAWE DRZEWO OSKRZELOWE UJSCIE DO PLATA SRODKOWEGO OBTUROWANE PRZEZ ROZROST EGZOFITYCZNY .Z UJSCIA WYDOBYWA SIE TRESC KRWISTA
CYTOLOGIA
POPLUCZNY OSKRZELOWE
cellulae carcinomatosae carcinoma non microcellulare
KT
ZWŁOKNIENIA W SZCZYTACH ,WCIAGAJA OPLUCNA
PRAWE PLUCO ODWNEKOWY GUZ Z MARTWICA OBTURUJACY OSKRZELE POSREDNIE,DO PLATA SRODKOWEGO I DOLNEGO NACIEKA T.POSREDNIA ,UJSCIE Ż.PLUCNEJ DOLNEJ PRAWEJ .NA OBWODZIE GUZA W NIEDODMAWYMPLACIE DOLNYM BRONCHOGRAM PLYNOWY.ZMIANY ODCINKOWO NIE MOZNA ODDZIELIC OD PRZELYKU.MAX .WYMIARY 71*57MM.PLYN W PRAWEJ OPLUCNEJ DO 10MM.MIAZDZYCOWA AORTA .ZMIANY ZWYRODNIENIOWE NA KRAWEDZIACH TRZONOW
HISTOPATOLOGIA
CACINOMA NONMICELLULARE-VERSIMILITER CARCINOMA PLANOEPITHELIALE AKERATODES G2
paS I paS TRAWIONY DIASTAZA -odczyt nie mozliwy ,material zbyt drobny ,fragmenty z utkaniem raka zostaly skrojone w calosci
usg jamy brzusznej ok rtg syntografia koscibez zmianognisk sugerujacychmeta
dzis wypsali moja mame ze szpitala na nowej karcie diagnoza brzmi rak pluc niedrobnokomorkowy plaskoblonkowy IIIB badanie bronchofideroskopi pokazalo ze przez miesiac jest b rr -znaczna progresia rozlegly ,guzowaty naciek z mnogimi jamami rozpadu laczacy sie z poszerzonym zarysem prawej wneki plucnej ,niewielie ilosci plynu w prawej oplucnej. stan ogolny chorej PS-2 w rtg kl.piersiowej rozpad w guzie. co robic dalej czy istnieje mozliwosc dalszego leczenia chemicznego lub radioterapi!!!!!!!!!!!!!!!!!!?????????
jak ostatnio pisalam stan mojej mamy jest ciezki doszlo do rozpadu guza lekarze w jednym ze szpitali powiedzieli ze zrobil sie stan bakteryjny i nie podadza chemi bo jest za slaba o naswietleniach tez nie ma mowy bo moglo by dojsc do krwotoku .myslalam ze oszaleje ze strachu ale zalatwilam mamie wizyte w poznanskim centrum onkologi i ktos dal nam troszke nadziej nie ze mama bedzie zyla dlugo ale ze konfort jej zycia moze choc troche sie polepszyc guz byll dluzy i naciskal na oskrzela co powoduje dusznosci i szybkiemeczenie ponaddto bardzo niska hemoglopina .w szpitalu mama zaopiekowalisci sie rewelacyjnie moja mama chodzi o klulach jest po wypadku i ma endoproteze nie bylo problemu dla lekarki aby wezwa laboranke pierto wyzej i pobrac krew do badania zrobiono mamie zabieg brachoterapi naswietlono ja lekarka powiedziala ze moze wystapic krwioplucie i goraczka przez kilka dni narazie nic takiego nie ma miejsca czule sie bardzo dobrze nic ja nie boli we wczesniejszym szpitalu lekarz powiedzial ze nie odzyska glosu mama mowi prawie normalnie tylko troszke sie jej glos zmienil ma troche bardziej meski 8 kwietnia ma nastepny zabieg profesjonalizm i podejscie do pacjeta zaskoczylo mnie wielki plus dla lekarki z tego szpitala ja zdaje sobie powage z choroby mamy ale dzieki takim ludzion jak w tym szpitalu na oddziale brachoterapi czlowiek ma wiare i nadzieje
podkreslam ze wszystko w tym szpiatalu zalatwilismy bez znajomosci mimo kolejki weszylysmy szybko a pa 4 godz bylysmy juz w domu .tydzien wczesniej myslelismy ze mama ma sie polozyc w luzku lykac leki i czekac na smier a teraz wiezymy ze bedzie znami choc troche dluzej
roksana
tak sie ciesze, ze twoja mama czuje sie le[piej. Niesamowite jak wiele zalezy od lekarzy. Wiadomo ze procedury sa /poinne byc takie same, ale podejscie lekarza do chorego to podstawa sukcesu. Mi tez zalezy na tym by tata mial godne zycie, by mogl normalnbie funkcjonowac. Zycze dalszego powodzenia. Co do chrypki to mojemu tacie minela calkowicie po jakims tygodniu. Powodzenia.
teraz w kacie mojej mamy jest drobnokomorkowy plaskoblonkowy minely dusznosci bylo bardzo dobrze po tej brachoterapi przed swietami miala 2 a po sietach stan sie pogorszyl czesto spi juz nie wstaje na balon jak czesniej nic jej sie nie chce widze ze jest os;abiona skarzy sie na bol blecow bardzie na dole i przy lopatce najgorsze kaszel stal sie bardziej suchy i meczy ja oczywiscie juz tak nie kaszle jak kiedys ale ja boli bardzo czesto chodzi siku widze ze stan znow sie pogarsza pani doktor powiedziala ze widzi postepy na wizycie ze goz nie naciska tak na oskrzela z tad minely dusznosci ,ale mama mowi ze czasem lapie sie na tym ze w nocy jakby na chwile spiac tracila przytomnosc ja tego nie widzialam i nie wiem czy to mozliwe a najbardziej nartwi mnie goz wielkosci przepiorczgo jaja miedzy ramieniem a szyja ale troszke nizej tak 2 centymetry od pachy u strone szyj zastanawiam sie czy to nie przerzuty brosze powiedzcie co robic mama za poltora tygodnia ma kolejna wizyte
roksana1984
napisz jak stan zdrowia twojej mamy. dołączyłam dopiero dzisiaj ponieważ u mojej mamy również stwierdzono niedrobnokomórkowego raka płuca prawego. diagnoza brzmi jak wyrok szczególnie, że naczytałam się koszmarów w sieci. powiedz mi coś na temat choroby. mama za tydzień ma trafić na chemioterapię , ale nie wiemy co potem
Pomóż proszę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum