Witam, piszę pierwszy raz chociaż historia z ziarnicą ciągnie się już ponad 2 lata.
dla tematu chyba nieistotne jest dotychczasowe leczenie, problem jest natomiast z obecnym :
Od grudnia 2016 przyjmuję brentuximab vedotin - adcetris. Miałam wznowę 3 miesiące po autoprzeszczepie (przed którym była CR).
Pierwsze podanie to był sam adcetris, drugi i trzeci połączony z bendamustyną - tzw BB, i dalej już sam adcetris. Po 2 podaniu odpowiedź była bardzo dobra, węzły z powrotem mniej niż 10mm i SUV około 3.
Problemem konkretnie jest fakt, że w czwartek - przy 7 wlewie - miałam jakiś wstrząs. spadek ciśnienia, sekundowe omdlenie i wymioty.
Generalnie od 2 wlewu działy się dziwne rzeczy jeśli kroplówka leciała za szybko, ale spokojnie dolatywała sobie do końca bez takiego cyrku. No, przy 6 wlewie kiedy wstałam to zakręciło mi się w głowie i oblały mnie poty, również było troszkę słabo ale nie aż tak.
Lekarze spanikowali, nie chcą mi już podawać tego leku i przyspieszyli badanie pet. Jeśli będzie CR , będę kwalifikowana do Allo przeszczepu (zgodnym dawcą jest brat).
Mówili również że będą próbowali wymyślić jak mi jednak ten lek podać do końca (czyli jeszcze 9 dawek ). Podobno najlepiej jest dostać wszystkie i boję się, że jest teraz za wcześnie na allo. Czy ktoś z Was spotkał się może z taką reakcją na ten lek i wie jak to obejść? Tak aby móc go przyjmować bez niebezpieczeństwa? Od razu mówię że premedykacja w postaci clemastinu, pyralginy i hydrocortizonu jest podawana za każdym razem.
I jeszcze : czy to w ogóle jest reakcja uczuleniowa? Uczulenie miałam na Vepesid, po 5 kroplach robiłam się bordowa i traciłam przytomność, a więc wyglądało to zupełnie inaczej..
Bardzo proszę o odpowiedzi.