Witajcie,
jestem sporo po 30stce, jakieś 4-5 miesięcy temu wyczułem niewielki guzek na/przy prawym jądrze (dolna część).
Od tego czasu trochę się powiększył a ja zostałem w zeszłym tygodniu zmotywowany do udania się do Urologa przez żonę
oraz ogólnie jakieś słabe samopoczucie (mało co mi się chce od 2-3 miesięcy, ciągle chodzę zmęczony albo śpiący - ale to pewnie bez związku).
Raz miałem w okolicach napad bólu bardzo silnego (kilkusekundowy), czasem mnie "ciągnęło" w tym miejscu (szczególnie przy bardziej obcisłych spodniach).
Urolog, do którego poszedłem również wyczuł zmianę i powiedział, żeby udać się możliwie pilnie na USG.
Byłem wczoraj, zamieszczam poniżej wynik:
USG:
Obustronnie jądra i najądrza prawidłowej wielkości i echogeniczności bez zmian ogniskowych.
Poniżej dolnego bieguna jądra prawego, przylegająca lita, hiperechogeniczna niejednorodna zmiana o wym. 16x12x10mm, dość dobrze unaczyniona.
W worku mosznowym prawidłowa ilość płynu.
Obustronnie niewielkie żylaki powrózka nasiennego, większe po stronie lewej.
Najądrze prawe o wym. 9x10mm. Najądrze lewe o wym. 10x9mm.
Jądro prawe o wym. 44x20x32mm, jądro lewe o wym. 42x29x18mm.
Badanie wykonywał chirurg ogólny w przychodni sieciowej.
Na szczęście już jutro udało mi się umówić z innym urologiem (do tego co mnie skierował na USG to za miesiąc miałbym szansę dopiero),
który telefonicznie powiedział mi, że jak zmiana lita, to on musi mnie szybko zobaczyć (jeszcze parę słów usłyszałem za zwlekanie z badaniem
).
Ale z drugiej strony, wykonująca USG pani doktor powiedziała, że jak zmiana jest przylegająca, to raczej nie jest to nic poważnego.
Wiem, że to już jutro wizyta, ale nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem tego postu i zapytaniem Was o zdanie...
Myślicie, że trzeba będzie się sprawę załatwić radykalnie?
Pozdrawiam!