Niestety nie jestem nowa na forum, mam już swój wątek w dziale pięterko niżej, a konkretnie - rok temu usunięto mi czerniaka.
Niedawno zafundowałam sobie badania kontrolne. Podaję pełne opisy USG:
USG DOŁÓW PACHOWYCH
W prawym dole pachowym powiększony węzeł chłonny dług. 9,6 mm z zachowaną zatoką tłuszczową,
w lewym dole pachowym pojedynczy węzeł chłonny z zachowaną zatoką tłuszczową dług. 9 mm.
Powiększonych węzłów chłonnych przedobojczykowych nie stwierdza się.
Pierś prawa bez zmian ogniskowych.
W lewej piersi na godz. 1 ognisko hypoechogeniczne dobrze odgraniczone śred. 0,4 cm mogące odpowiadać torbieli z gęstą treścią.
Sutki o budowie gruczołowej – zmiana łagodna, wskazane badanie kontrolne za 6 miesięcy.
USG DOŁÓW NADOBOJCZYKOWYCH, SZYI
Doły nadobojczykowe bez zmian patologicznych.
Powiększonych węzłów chłonnych w jamie brzusznej nie stwierdza się.
Śledziona o wym. 8,6 x 3,5 cm jednorodna bez zmian ogniskowych.
Na szyi po stronie lewej widoczny jest powiększony węzeł chłonny dług. 1,2 cm z zachowaną zatoką tłuszczową.
Tarczyca wielkości i echogenizczności prawidłowej,
w prawym płacie widoczne jest dobrze odgraniczone ognisko mieszanej echogeniczności o wym. 1,6 x 1,3 cm,
płat lewy jednorodny.
Niepokój mój wzbudziło owo ,,ognisko" na tarczycy oraz powiększone węzły chłonne...
Następnie wykonałam badania z krwi:
cała morfologia w normie, w tym OB 8 (norma 1-12)
LDH 119,6 IU/L (norma 135 - 214)
CRP 0,21 mg/l (norma 0,00 - 5,00)
TSH 3,310 ul/Uml (norma 0,400 - 4,000)
FT3 4,99 pmol/l (norma 3,53 - 6,45)
FT4 12,98 pmol/l (norma 11,46 - 22,65)
ATG <15,0 U/ml (norma 0,0 - 60,0)
ATPO 44,6 U/ml (norma 0-60)
Serdecznie proszę o interpretację wyników gdyż temat tarczycowy jest dla mnie zupełnie nowy :(
Powiększenie węzłów chłonnych nie nasuwa jednoznacznych podejrzeń onkologicznych,
za podejrzane uważa się zwykle węzły o wielkości ponad 15 mm.
Sugeruję Ci jednak zasięgnięcie opinii Twojego lekarza onkologa ze względu na wcześniej rozpoznany nowotwór.
Zmiana w tarczycy może okazać się łagodną, co może sugerować jej wyraźne odgraniczenie od otoczenia,
jeśli lekarz onkolog uzna za wskazane, może zlecić wykonanie jej biopsji, ewentualnie uzasadnić odstąpienie od niej.
Zarówno powiększone węzły jak i zmiana w tarczycy wymagają co najmniej dalszej obserwacji i okresowej kontroli.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Ja bym sie zainteresowala niedoczynnoscia tarczycy, jak sie czujesz przy takich wynikach? Przeciwciala tez masz, zrob porzadne usg tarczycy (z objetoscia, chyba ze cos przeoczylam). Guza moze nie rozpedzisz, ale jakosc zycia sobie poprawisz. No i pewnie szybko biopsja
Richelieu, bardzo dziękuję! Jak zwykle jest Pan niezawodny
Oczywiście zastosuję się do wszystkich rad.
evee, właśnie zauważyłam, że napisałaś Dzięki za zainteresowanie. Jeżeli chodzi o USG przepisałam wszystko, słowo w słowo. Nic o objętości w wyniku nie ma... Ja od dawna czuję się zmęczona ale zawsze myślałam, że to przez pracę, może zbyt małą ilość snu itp. Zawsze też byłam ,,zmarzlakiem" - mam wiecznie zimne ręce i stopy. Myślałam, że taka moja uroda. Czasem boli mnie głowa. W zasadzie nic więcej mi nie dolega. Generalnie czuję się dobrze. Staram się być optymistycznie nastawiona do ludzi i świata
Czy moje wyniki są złe? O co chodzi z tymi przeciwciałami???
Cześć Anutka. Interpretując Twoje wyniki badań właśnie zauważyłam, że to TSH jest za wysokie. TSH dochodzi już do granicy normy. Co do przeciwciał ATPO. Są w Twoim ciele, to niezbyt dobrze. Z drugiej strony jeszcze jest ich mało. Na razie można wykluczyć chorobę Hashimoto. Żeby stwierdzić chorobę Hashimoto przeciwciała ATPO muszą być naprawdę dużo ponad normę.
_________________ Czy to nie smutne, że większość ludzi musi zachorować, by zdać sobie sprawę z cudowności życia?
Jostein Gaarder
Jestem po biopsji. W błyskawicznym tempie uzyskałam też jej wynik:
,,W rozmazach widać nieliczne, małe grupy tyreocytów z których część wykazuje cechy metaplazji oksyfilnej.
W tle krew.
Obraz cytologiczny zmiany łagodnej (kat II wg Bethesda)"
Oczywiście bardzo cieszę się, że jest to zmiana łagodna. Kamień z serca... Doczytałam jednak, że mataplazja oksyfilna wiązać się może z podwyższonym ryzykiem zachorowania na raka tarczycy. Jak duże jest to ryzyko w moim przypadku? Czy zasadnym jest usunięcie guza bądź całej tarczycy w takim przypadku?
Dodam, że wielkość guza wydaje się imponująca 18 x 12 x 33 mm (I badanie), 19 x 13 x 24 mm (II badanie). Badania USG wykonywane przez różnych lekarzy - radiologa i endokrynologa. Skąd taka różnica w pomiarach?
Doczytałam jednak, że mataplazja oksyfilna wiązać się może z podwyższonym ryzykiem zachorowania na raka tarczycy. Jak duże jest to ryzyko w moim przypadku?
W tej pracy, chociaż w odniesieniu do guzków pęcherzykowych, znajdujemy następujący zapis:
Cytat:
W guzkach pęcherzykowych, które mają charakter guzków autonomicznych w scyntygrafii, oraz w niewielkich guzkach pęcherzykowych (<1–2 cm średnicy), które są dobrze kontrolowane przez stałą obserwację oraz przez kolejne biopsje, dopuszczalne jest odstąpienie od leczenia operacyjnego, szczególnie jeżeli uwzględnić fakt, że ryzyko złośliwości guzka pęcherzykowego wynosi w Polsce obecnie około 5%.
Leczenie operacyjne jest konieczne w guzkach oksyfilnych, gdyż ryzyko złośliwości jest w nich większe i zbliża się do 15–20%.[7]
Nawet jeśli Twój guzek jest inny, to przypuszczam, że można zastosować analogię w ocenie wpływu oksyfilnego charakteru zmiany na podwyższenie ryzyka jej złośliwości.
anutka napisał/a:
Czy zasadnym jest usunięcie guza bądź całej tarczycy w takim przypadku?
Zarówno stwierdzenie komponentów oksyfilnych jak i dość duże rozmiary guzka moim zdaniem przemawiają za wskazaniem do usunięcia tej zmiany, w przeciwnym razie wymagającej regularnej obserwacji.
anutka napisał/a:
Badania USG wykonywane przez różnych lekarzy - radiologa i endokrynologa. Skąd taka różnica w pomiarach?
Istotna różnica dotyczy tylko jednego z trzech wymiarów, może ona wynikać z różnej czułości sprzętu a także z różniącego się ułożenia zmiany podczas każdego badania w tym trzecim wymiarze.
Nie można także wykluczyć, że zmienił się (zmniejszył) sam rozmiar guzka w miarę upływu czasu, chociaż niekoniecznie aż o 9 mm jak wynika z różnicy w obu wynikach - różnica może być mniejsza i wynikać ze skumulowania kilku czynników (zmniejszenie się guzka, różnice w sprzęcie i sposobie pomiaru tego wymiaru).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Proszę jeszcze o odpowiedź na pytanie: czy można stwierdzić (np. na podstawie doświadczeń innych osób, literatury fachowej), jak szybko taki guz może przeobrazić się w złośliwy?
Przepraszam, jeśli pyt. jest naiwne. Zastanawiam się, czy powinno się dążyć do tego, żeby operacja miała miejsce możliwie jak najszybciej?
czy można stwierdzić (np. na podstawie doświadczeń innych osób, literatury fachowej), jak szybko taki guz może przeobrazić się w złośliwy?
Przypuszczam, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
Wyżej przytoczone informacje wskazują jedynie na podwyższenie ryzyka złośliwości zmiany,
jednak obecnie nie stwierdzono jednoznacznie występowania w niej nowotworu złośliwego.
Samo ryzyko - jeśli przyjąć je na poziomie 15-20 % - także trudno ocenić, czy jest to jeszcze małe, czy już duże zagrożenie.
anutka napisał/a:
czy powinno się dążyć do tego, żeby operacja miała miejsce możliwie jak najszybciej?
Wobec powyższego uważam, że nie ma bezwzględnie pilnych wskazań do szybkiego usunięcia tej zmiany,
planowanie zabiegu w perspektywie kilku tygodni czy nawet miesięcy wydaje się być dopuszczalne,
z drugiej strony wolałbym pozbyć się tego problemu możliwie szybko i bez konieczności dalszych kontroli i "pilnowania" tego.
Niezależnie od tego poprosiłbym o opinię na ten temat lekarza i jego zdanie wziąłbym pod uwagę jako najbardziej miarodajne.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Endokrynolog nie widzi problemu. Twierdzi, że skoro zmiana jest łagodna to ,,by z nią chodził". Mam się zgłosić na kontrolne USG za pół roku. Nijak się to ma do tego, co napisał Richelieu...
Chciałabym skonsultować się jeszcze z jakimś lekarzem. Czy możecie polecić mi jakiegoś godnego zaufania specjalistę, najchętniej - zachodniopomorskie, pomorskie (ale niekoniecznie).
Chcę się podzielić dobrymi wiadomościami:
1. guz wycięty!
2. operację zniosłam bardzo dobrze
3. najważniejsze: guz był łagodny!
Konkrety:
Wynik badania hist.-pat.
Opis makroskopowy
Prawy płat tarczycy z cieśnią: płat tarczycy o nierównej powierzchni wym. 5 x 2 x 1,8 cm, w jednym z biegunów widoczny porozcinany żółto-beżowy, szklisty guzek o największym wymiarze 1,4 cm.
Pobrane wycinki:
1. Guzek (A-D)
2. Pozostała część płata (E-F)
II. Węzeł chłonny szyi po stronie prawej: brązowy fragment tkankowy o największym wymiarze 0,9 cm. (G)
Opis mikroskopowy:
I. 1. Guzek rozrostowy.
2. Miąższ tarczycy bez istotnych odchyleń morfologicznych.
II. Utkanie tarczycy bez istotnych odchyleń morfologicznych.
Zastanawia mnie dlaczego guz był porozcinany. Czy to standardowa praktyka? I jak to się stało, że zmalał? Największy wymiar z hist - patu to 1,4 cm, natomiast największe wymiary z czterech USG to: 3,3 cm; 2,56 cm; 2,44 cm. No chyba, że 1,4 cm to wymiar rozciętej części...
Obecnie czuję się dobrze. Miałam ,,atrakcje" takie jak mrowienie w kończynach już w pierwszej dobie po operacji, przy wyniku z wapnia 2,15 i 2,11 (kolejnego dnia). Norma 2,15 - 2,50. Mam zażywać Calperos1000 3x1 i Alphadiol 2x1 przez 3 tygodnie. Nie za bardzo wyobrażam sobie odstawienie tych leków. Kiedy zapomnę o zażyciu ich na czas włosy stają mi dęba na głowie (serio!) i mam uczucie mrowienia - bardzo nieprzyjemne... Po 4 do 6 tygodni mam zbadać TSH i zgłosić się do endokrynologa. Czy oprócz TSH warto zrobić resztę badań tarczycowych czy lepiej sobie darować?
Kolejną ,,atrakcją" było kołatanie serca - też nic fajnego... Na szczęście minęło.
Więcej grzechów nie pamiętam
Serdecznie pozdrawiam
Chcę się podzielić dobrymi wiadomościami:
1. guz wycięty!
2. operację zniosłam bardzo dobrze
3. najważniejsze: guz był łagodny!
Brawo - super wiadomości !
anutka napisał/a:
Zastanawia mnie dlaczego guz był porozcinany. Czy to standardowa praktyka?
Raczej nie jest to standardowe postępowanie, a wręcz przeciwnie:
chirurg operujący powinien dążyć do usunięcia guza w miarę możliwości w całości i w otoczeniu zdrowych tkanek,
tak by w razie jego złośliwości do organizmu nie przedostały się z linii cięć komórki nowotworowe.
Dlaczego guz był porozcinany - może nastąpiło to już po jego wydobyciu, a może inaczej się nie dało ?
Są to jednak pytania, na które tutaj na forum nie znajdziemy odpowiedzi.
anutka napisał/a:
I jak to się stało, że zmalał?
Częściowo może za to odpowiadać niedokładność badań obrazowych, jednak na pewno nie w całości.
Może na obrazach było widać jakieś zmiany wokół guza, które później zanikły ?
Może też sam guz uległ zmniejszeniu, podobnie jak wcześniej urósł ?
Są to jednak tylko domysły, więcej na ten temat być może potrafi powiedzieć Twój lekarz.
anutka napisał/a:
Czy oprócz TSH warto zrobić resztę badań tarczycowych czy lepiej sobie darować?
Wydaje mi się, że warto kierować się zdaniem lekarza.
Ewentualnie jeśli on innych badań nie zleci, a chciałabyś dysponować wynikami do późniejszych porównań i możesz sobie pozwolić na ich odpłatne wykonanie, to oczywiście możesz to zrobić.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Miałaś jeden płat wycinany? Nie było podejrzenia Hashimoto, skoro byly przeciwciała?
anutka napisał/a:
Czy oprócz TSH warto zrobić resztę badań tarczycowych czy lepiej sobie darować?
Zobacz, na jakim poziomie miałaś ft3 i ft4 w pierwszym poście. Ja bym się kierowała wolnymi hormonami. Po wycięciu tarczycy TSH jest u mnie niemiarodajne.
chirurg operujący powinien dążyć do usunięcia guza w miarę możliwości w całości i w otoczeniu zdrowych tkanek,
tak by w razie jego złośliwości do organizmu nie przedostały się z linii cięć komórki nowotworowe.
No to się zmartwiłam... Tym bardziej, że wycinki z guza opisane są jako A-D. Wnioskuję, że był aż w 4 częściach (???) Na pewno zapytam o to lekarza, tylko co to już da w tej chwili, z wyjątkiem zaspokojenia własnej ciekawości
Cytat:
Miałaś jeden płat wycinany? Nie było podejrzenia Hashimoto, skoro byly przeciwciała?
Tak, wycięty został jeden płat. Byłam u dwóch endokrynologów, którzy na podstawie wyników z pierwszego posta orzekli, że ,,tarczyca pracuje prawidłowo".
Cytat:
Zobacz, na jakim poziomie miałaś ft3 i ft4 w pierwszym poście.
FT3 4,99 pmol/l (norma 3,53 - 6,45)
FT4 12,98 pmol/l (norma 11,46 - 22,65)
Niewiele mi to mówi, oprócz tego, że są w laboratoryjnych normach. Czy mogłabyś mnie oświecić o co chodzi? Naprawdę staram się czytać i dowiadywać jak najwięcej ale w sprawach tarczycowych ciągle tylko ,,wiem, że nic nie wiem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum