W wieku 57 lat moja mama miała amputację lewej piersi wraz z usuniętymi węzłami chłonnymi.
Ja od paru lat regularnie się badam i jeśli tylko jest możliwe robię mammografię i USG.
1) 22-09-2010-mammografia(wynik):
Piersi o miernym utkaniu gruczołowym, pod postacią plamistych częściowo zlewających się cieni z cechami włóknienia, itd.
Dodatkowo widoczny w piersi lewej cień o śr. 22 mm – torbiel?.
W dołach pachowych cienie niecharakterystycznych węzłów chłonnych.
2) 07-12-2010r.-BCL zmiany w piersi lewej pod USG (rozpoznanie):
płyn z torbieli prawie bezkomórkowy, zawiera pojedyncze, łagodne nabłonki apokryfowe.
3) 18-02-2011 r.- USG piersi:
piersi o strukturze gruczołowo-tłuszczowej, o znacznej ilości tk. gruczołowej z włókniejącym podścieliskiem .
W obu piersiach znajdują się dość liczne torbiele, część z nich wypełniona jest echogenną treścią,
wszystkie poddają się wyraźnie uciskowi, największa w piersi prawej 10 x 5,7 mm,
a w lewej dwie obok siebie o wym. 14 x 9,7 mm i 10 x 8 mm, pozostałe mniejsze.
W piersi lewej widać przewody mlekowe o śr. Do 3,7 mm bez widocznych ech w świetle.
W dołach pachowych po stronie prawej widać węzły odczynowe
o wym. 22 x 8 mm, 12 x 4,3 mm, 13 x 6,5 mm i 12 x 6 mm,
a po lewej stłuszczały węzęl o wym. 20 x 9,6 mm.
Birads-usg3
Wizytę u lekarza mam na 06/11,
proszę o informację czy powinnam czekać, czy próbować zarejestrować się gdzieś szybciej.
Trochę się niepokoję. Proszę jeśli to jest możliwe o interpretację tych wyników.
Pozdrawiam Hania
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Witam,
jestem nową "forumowiczką i nie bardzo wiem, czy mój poprzedni post "zmiany wpiersiach" został przeczytany przez odpowiednie osoby. Proszę o jakąkolwiek informację na temat moich obaw załączonych w /w zapytaniu
Pozdrawiam
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Rozumiem, że BCL w pkt 2 to BCI - biopsja cienkoigłowa z wynikiem j.w.
Trochę niepokojąco wyglądają te niektóre powiększone węzły odczynowe, warto by dokładniej je zbadać.
BIRADS 3: (zobacz) oznacza, że zmiana najprawdopodobniej nie jest złośliwa, ale wymaga dalszej regularnej kontroli.
NusiaD napisał/a:
Wizytę u lekarza mam na 06/11
11 czerwca wydaje się być jeszcze OK, byle to nie oznaczało 06 listopada.
Koniecznie wtedy zażądaj od lekarza propozycji dalszej okresowej diagnostyki (kiedy, jakiej ?) oraz porozmawiaj z nim o wskazaniach / przeciwwskazaniach do ewentualnego usunięcia tych zmian.
Bardzo dziękuję za tak szybką i zadowalającą odpowiedź Bardzo się matwiłam, bo jestem w grupie podwyższonego ryzyka, ponieważ jak pisałam wcześniej - moja mama jest po amputacji (na szczęście już minęło sporo lat od tej operacji i dzięki Bogu narazie jest wszystko ok).
Pozdrawiam
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Witam po długim czasie . W dniu 07-06-2011 miałam w końcu biopsję 2 torbieli i oto wynik: Nakłuto i opróżniono torbiel w piersi lewej i prawej (miały być wszystkie większe torbiele nakłute, ale Pan doktor, który mi to robił stwierdził, że nie ma takiej potrzeby).
Mikroskopowo: Cystes benigna mammarum.
Czy w związku z tym powinnam udać się do lekarza, czy mogę sobie pozwolić na wizytę za ok.pół roku ? A co do powiększonych węzłów chłonnych - Pani Doktor w poradni onkologicznej, do której należę, się tym nie przejęła - pewnie to nic złego .
Pozdrawiam z pięknych Kaszub
Hanka
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Witam po długim czasie (ostatni raz pisałam w dniu 03-03-2011 r.). W dniu 07-06-2011 miałam w końcu biopsję 2 torbieli i oto wynik: Nakłuto i opróżniono torbiel w piersi lewej i prawej (miały być wszystkie większe torbiele nakłute, ale Pan doktor, który mi to robił stwierdził, że nie ma takiej potrzeby).
Mikroskopowo: Cystes benigna mammarum. -proszę o wyjaśnienie, co to znaczy? Czy w związku z tym powinnam udać się do lekarza, czy mogę sobie pozwolić na wizytę za ok. pół roku ? A co do powiększonych (odczynowych)węzłów chłonnych - Pani Doktor w poradni onkologicznej, do której należę, się tym nie przejęła - pewnie to nic złego .
Pozdrawiam z pięknych Kaszub
Hanka
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Richelieu - dziękuję Ci bardzo za tak szybką odpowiedź Mam jeszcze jedno pytanie: skoro na wyniku biopsji jest napisane:opróżniono torbiel w piersi lewej i prawej , to czy powinny one się zmniejszyć? Moim zdaniem "zmniejszenie" powinno być wyczuwalne pod palcami, a niestety nie jest - są tak samo duże, w szczególności 2 "guzki" leżące obok siebie-są bardzo twarde i wyraźnie wyczuwalne mam wrażenie, że z tych guzków nic nie pobrano i nie zbadano. Chodzę do Poradni Onkologicznej przy Szpitalu w Gdyni-Redłowie i wydaje mi się, że tam "pobierając płyn z torbieli" do badań, Pan Doktor zawsze się bardzo śpieszy - może pracuje na akord? . Pewnie nie potrzebnie się martwię, ale tyle się słyszy o guzkach ukrytych (których nie widać ani na mammografii ani na USG). Moja mama też miała najpierw torbiel, która się przeistoczyła w ciągu 6-ciu miesięcy w nowotwór złośliwy . Jeszcze raz gorąco pozdrawiam.
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Trudno mi ocenić tę biopsję i stopień opróżnienia torbieli.
Szczególnie jeśli to była biopsja cienkoigłowa, to owo opróżnienie mogło być bardziej pobraniem materiału do diagnostyki.
Poza tym torbiele mogą być różne. Jeśli mówiąc potocznie były np. grubościenne o niewielkiej zawartości płynu, to nawet opróżnienie mogło nie dać zauważalnego dla Ciebie efektu.
Są to oczywiście jedynie moje spekulacje, ale zapewniam Cię, że przez internet - czytając opis - wiele więcej nie widać.
Pozdrawiam
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dzięki Ci za wszystkie informacje.Kiedyś wspomniałeś, że powinnam sobie zrobić: "Zapomniałem dodać - koniecznie porozmawiaj z lekarzem o skierowaniu na badanie genetyczne
(pod kątem wykluczenia / potwierdzenia mutacji genów BRCA-1/2)." . Zrobiłam sobie to badanie kilkanaście lat temu i wynik wyszedł ujemny. Nie wiem czy takie badanie wystarczy na całe życie? Pewnie też "trochę" kosztuje, a ja jestem sama (mąż zmarł mi 2 lata temu) i nie bardzo mogę sobie pozwolić na większy wydatek , chyba że można dostać skierowanie od lekarza?
Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-06-21, 13:54 ] W zupełności wystarczy, mutacje genetyczne są dziedziczne i nie ulegają zmianie podczas dalszego życia.
_________________ Hanka
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum