Mama narzeka na ból po stronie operacyjnej: boli ja pierś i plecy, czasem odczuwa "ciągnięcie" blizny. Prawdę mówiąc nie wiem, czy ten ból to norma, torakochirug twierdził, że ból ma prawo być i długotrwale, tylko nie wiem jak długo ta długotrwałość może się utrzymywać. W każdym razie ból ma charakter dyskomfortu, jest do opanowania
moj tato miał wyciete płuco i ból utrzymywał się do konca jego zycia , a operacja była 10 lat wcześniej zanim wykryto guza w drugim płucu
wiec ból był stale, nie był on bardzo uciążliwy ale czasem zdarzało się ze dokuczał mocniej , bo wtedy tata brał leki,
on raczej nie narzekał ,albo bardzo rzadko .
Jak mówił to był rodzaj pewnego dyskomfortu ale znośnego , do ktorego można przywyknąć
tak było u mojego taty , nie oznacza to jednak ze tak będzie u mamy juz zawsze.
piszę zeby cię uspokoić
pozdrawiam serdecznie
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
_________________ Ten, który walczy z potworami powinien zadbać, by sam nie stał się potworem. Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas.
Fryderyk Nietzche
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum