Tu nie jestem w stanie Ci pomóc, nie mam wiedzy na temat radioterapii po skończonej chemioterapii, mam doświadczenie wynikające z choroby mojego męza odnośnie leczenia radykalnego. U nas wszystkim zajmowała się prowadząca dr onkolog, nie musieliśmy nigdzie chodzić i nic umawiać, sama się tym zajmowała, a my dostawaliśmy tylko telefoniczne informacje gdzie i kiedy się zgłosić. Prawie jak w prywatnej klinice w USA, takie mieliśmy szczęście w tym całym nieszczęściu do lekarza prowadzącego.
Najlepiej zrób listę pytań i z kartką, aby n ic Ci nie umknęło idż na rozmowę do prowadzącego onkologa.
Zapytaj o wszystkie warianty leczenia, tzn. ewentualną radioterapię po chemii, czy przewiduje takie postępowanie. Zapytaj również o profilaktyczne naświetlanie mózgowia, to bardzo ważne.
...tata co 3 tygodnie jeździ na chemię do tego samego szpitala, na ten sam oddział...i co 3 tygodnie w zależności, kto ma dyżur - jaki lekarz, to ten udziela informacji...powiem szczerze, że to od początku jakoś mi nie pasowało...ale wówczas pomyślałam, że za dużo naoglądałam się filmów typu "Ostry dyżur" gdzie pacjentem zajmowano się kompleksowo... no bo jak wytłumaczyć, że w wypisach pomylono płuco PRAWE z LEWYM?...smutne, ale prawdziwe... myślę, że to też ma wpływ na samopoczucie mojego taty, który jest wrażliwym człowiekiem...
Anito
Najlepiej, nie oczekuj opieki takiej jak w filmach, niestety w naszym kraju dla dobra naszych chorych, my zdrowi członkowie rodzin musimy brać sprawy w swoje ręce. Nie skupiaj się tak bardzo na pomyłce z wypisu, lekarze to też tylko ludzie, a pomyłki są rzeczą ludzką , mają oni w zaciszach swoich gabinetów mnóstwo papierologii do ogarnięcia.
Skoro tata nie ma na oddziale jednego lekarza prowadzącego, tak jak było w naszym przypadku, pójdż może do ordynatora na rozmowę, powinien mieć wyznaczone jakieś dni i godziny na rozmowy o pacjentach i zapytaj o dalsze plany leczenia taty. Uczulam Cię, żebyś była bardzo grzeczna, ale dociekliwa. Tata ma otrzymać jeszcze dwie chemie, więc masz około sześciu tygodni, to sporo czasu na zaplanowanie i zorganizowanie leczenia.
Jeśli tą drogą nic nie osiągniesz, szukaj prywatnie dobrego onkologa.
Ja podczas leczenia mojego męża czerpałam wiedzę z wątku Absenteism, która dzielnie walczyła o swoją babcię, wiele się z niego nauczyłam.
Trzymaj się dzielnie .
Badania kontrolne powinny być wykonane po najpóźniej IV cyklu chemioterapii, powinni zrobić TK aby określić skuteczność dotychczasowego leczenia.
To jak pacjent czuje się po radioterapii mogę Ci powiedzieć tylko z doświadczenia mojej mamy, zdecydowanie przechodziła to lepiej niż chemioterapie, podczas samych naświetlań nie odczuwała żadnych skutków ubocznych terapii, może jedynie podrażnienie przełyku przy napromieniowaniu śródpiersia, osłabienie pojawiało się po zakończeniu zarówno naświetlania głowy jak i klatki jednak również o wiele mniej nasilone niż przy chemii.
Jeśli chodzi o naświetlania głowy to je powinno się zacząć w około miesiąc po zakonczeniu chemioterpii i twają one 2 tygodnie,10 razy po 5 dni. Według badań zmniejszają o około 50% ryzyko wystąpienia przerzutów w ośrodkowym układzie nerwowym.
Naświetlania śródpiersia około 6 tygodni, przynajmniej my tak miałyśmy, nie mogę być pewna jak to wygląda w innych szpitalach bo nie jest to postępowanie standardowe. A jeśli chodzi o korzyści to również według badań może wydłużyć czas życia oraz zmniejsza ryzyko nawrotu w obrębie klatki piersiowej.
Jak Twój tata zniesie leczenie zależy też w dużej mierze od stanu ogólnego, współistniejących schorzeń itd... Od naszych onkologów kilkakrotnie słyszałam, że ważne jest by dokończyć 6 cykli chemii jeśli stan pacjenta na to pozwala.
Pewnie znasz już statystyki, nie są one optymistyczne... dlatego myślę, że każde działanie poprawijące je ma znaczenie.
Polecam Ci być dociekliwą i skosultować się z radiologiem. Ja chodziłam zazwyczaj sama na pierwsza wizytę do lekarza z wynikami mamy bo nie chciałąm żeby się załamała, starałam się wszystkiego dowiedzieć, a potem przekazać to mamie w taki sposób by podtrzymać ją na duchu i przedtawić jak najwięcej pozytywów z tych wypowiedzi, bo naprawde niektórzy lekarze nie mają podejścia psychologicznego.
Witam po "małej" przerwie. Jutro tato ma V cykl chemii. Trochę mnie martwi, czy chemia się odbędzie, tzn., czy tato zostanie do tej chemii dopuszczony, gdyż od soboty pojawił się mały problem. Wcześniej już pisałam, że tato ma problemy z zatokami. Zawsze je miał, ale oczywiście w związku ze spadkiem odporności w trakcie chemii, objawy zatok nasiliły się. PO IV chemii już bardzo odczuwał dolegliwości związane z zapaleniem zatok, katar, zapchane zatoki, itp, poszedł więc, do lekarza rodzinnego. Przepisał jemu następujące lekarstwa na zatoki:
- Mucofluid
- Avamys
- Fluimucil Muko
- antybiotyk - Dalacin C 300mg.
Oprócz tego do płukanie nosa - FIXSIN proszek do zrobienia roztworu do płukania a także na krwawienie z nosa (przy mocniejszym "dmuchaniu") - maść Rinopanteina. Tato bierze jeszcze od ok tygodnia przepisane przez Panią onkolog Sorbifer Durules - żelazo oraz Acidum Folicum Richter kwas foliowy.
Po braniu tych wszystkich specyfików w sobotę pojawiła się wysypka czerwona na całym ciele i do tego bardzo swędząca. Pojechał więc szybko na pogotowie i dostał tam zastrzyk sterydowy - Dexaven 16mg. Pomogło na jakieś 24 godziny - wysypka zniknęła, ale dzisiaj pojawiła się znowu, więc tato znowu pojechał na pogotowie i dali ten sam zastrzyk :(. Czy ta wysypka może być przeciwwskazaniem do jutrzejszej chemii? Gdyby wyniki - parametry krwi były ok, to czy można podać chemię?
Nie jestem zwolenniczką lekarstw i widząc tę górę lekarstw u taty - trochę mnie to przeraża... Czy on to wszystko musi brać? A może któreś z powyższych lekarstw jest kategorycznie niewskazane przy tej chemii? Pytam, gdyż lekarz rodzinny przepisując tacie te lekarstwa, spytał go, czy Pani onkolog nie mówiła, które z lekarstw tato nie powinien brać... hmmm... już sama nie wiem... Co ewentualnie na te zatoki mógłby brać... Proszę o pomoc...
Moim zdaniem będąc na antybiotyku (Dalacin) nie powinien dostać chemii.
A sama wysypka bardziej wygląda na uczulenie na którychś z leków / połączenie leków.
Pytam, gdyż lekarz rodzinny przepisując tacie te lekarstwa, spytał go, czy Pani onkolog nie mówiła, które z lekarstw tato nie powinien brać.
No własnie, podczas jakiejkolwiek infekcji, jeśli np. lekarz rodzinny przepisze leki, musi być to wtedy skonsultowane z onkologiem, czy można to brać. Nie inaczej. Tym bardziej, ze tych leków tutaj trochę jest. Wszystko teraz zależy od onkologa, co powie jutro. Na chwilę obecną ciężko jest cokolwiek pisać, ale prawdopodobnie chemia (nawet jak wyniki krwi będą dobre) będzie przesunieta.
Pozdrawiam.
Antybiotyk Dalacin przepisali tacie przy wyjściu ze szpitala zaraz po IV chemii, gdyż już wtedy tata miał problemy z zatokami. Miał brać ten antybioty przez 5 dni. W związku z tym, że po 5 dniach nie było poprawy poszedł do lekarza rodzinnego i ten przepisał jemu ten sam antybiotyk przez kolejne 5 dni. Tato nie bierze dodatkowych lekarstw typu Sinulan forte, Sinupret, woda morska itp. Jedynie krople do nosa. Najpierw Otrivin, potem Nasivin i dwa razy Sulfaminum... We wcześniejszych postach pisałam o lekarzu onkologu, ale w sumie tato zawsze trafiał na oddział Pulmonologiczny, gdzie przyjmował chemię i lekarzem był lekarz specjalista chorób płuc a nie onkolog. W sumie nigdy nie konsultowano przyjmowanych lekarstw z onkologiem - przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo. Obecnie tato nie bierze juz antybiotyku i innych lekarstw przepisanych wyżej.
[ Dodano: 2014-12-15, 20:15 ]
Dodam jeszcze, że tato nigdy nie miał alergii - żadnej - i związanym z tym nieżytu nosa.
[ Dodano: 2014-12-15, 20:19 ]
Jeżeli chodzi o Fluimucil Muko, to lekarka przepisując ten lek stwierdziła, że ropa z zatok będzie spływać do oskrzeli - szczególnie w nocy, i aby nie zalegała w nich, przepisze ten lek wykrztuśny.
Czy w związku z tym, że tato już nie bierze antybiotyku a jedynie wystąpiła ta reakcja alergiczna w postaci wysypki, to jutro może nie dostać chemii?
Z tego co wiem to klindamycyna ma właśnie wśród częstych działań niepożądanych różne rodzaje wysypek ( chociaż głównie działa drażniąco na jelita). Natomiast steryd Avamys jest prawidłowo zaleconym lekiem przy zapaleniu zatok obocznych nosa- jest to w połączeniu z mukolitykami i przede wszystkim z antybiotykiem standardowe połączenie, zalecany schemat leczenia. Niektórzy laryngolodzy zalecają nawet inhalacje z deksametazonu w celu szybkiego obkurczenia śluzówki nosa i udrożnienia ujść zatok. Jeśli wysypka po Dalacinie się utrzyma to należy zmienić antybiotyk- może być Augmentin, Klacid, jakaś postać erytromycyny. Ważne, żeby nie była to zbyt krótka kuracja, penetracja antybiotyków do zatok jest powolna i leczenie powinno trwać min.10 dni, a najlepiej 14.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2014-12-15, 20:55 ] Anita75,
Jeśli tata już nie bierze antybiotyku i morfologia jest przyzwoita ( tzn. ani nie ma leukocytozy ani leukopenii,a reszta parametrów też w tzw. onkologicznych normach) to myślę, że chemia ma szansę pójść - wszystko zależy od oceny lekarza prowadzącego.
A co do tej "góry "leków to uwierz mi, że przy leczeniu które przechodzi twój Tata są one na poziomie lekkiej kosmetyki zdrowotnej, nawet antybiotyk. Jeśli jest gdzieś stan zapalny to trzeba to skutecznie leczyć, właśnie po to, żeby w miarę możliwości nie opóźniać kolejnych chemii. Mucofluid spray do nosa i fluimuicil (inaczej popularne ACC) w saszetkach stosuje się również u małych , kilkuletnich dzieci, to naprawdę nie są straszne leki.
Pozdrawiam serdecznie, powodzenia.
Dziękuję bardzo za wszelkie podpowiedzi... każda odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna... Właśnie wróciłam ze szpitala - zawiozłam tatę na kolejną V chemię. Zrobili badania krwi i okazało się, że poziom hemoglobiny wynosi trochę ponad 8. Nie widziałam wyników. Zapadła decyzja, że tato zostaje i w dniu dzisiejszym będzie miał przetaczaną krew, a jutro będzie podana chemia. Ogólnie tato czuje się dobrze, dzisiaj zauważyłam, ze chyba nawet przytył i faktycznie 7 kg ma więcej To chyba dobrze przy tej chorobie. Mama dba o niego, że hej! Jedzonko bardzo dobre, zero konserwantów, wszystko naturalne... Zastanawiam się tylko nad wykonaniem TK, gdyż jak na razie to nie ma o tym mowy. Raz tylko na początku tato miał robiony tomograf, potem jedynie prześwietlenie płuc. Nie wiem, czy delikatnie "naciskać" lekarzy na zrobienie TK...sama nie wiem... Czy teraz należałoby się spotkać z radiologiem w celu ewentualnej radioterapii... nie wiem za bardzo jakie kroki podjąć. Czy czekać do zakończenia 6 chemii, czy już teraz dowiedzieć się jaki radiolog przyjmuje w szpitalu i udać się tam prywatnie... Przepraszam, że zadaję takie pytania, ale chciałabym dla taty zrobić wszystko... Może podpowiecie mi, co mam teraz robić...
Zastanawiam się tylko nad wykonaniem TK, gdyż jak na razie to nie ma o tym mowy. Raz tylko na początku tato miał robiony tomograf, potem jedynie prześwietlenie płuc. Nie wiem, czy delikatnie "naciskać" lekarzy na zrobienie TK...sama nie wiem... Czy teraz należałoby się spotkać z radiologiem w celu ewentualnej radioterapii... nie wiem za bardzo jakie kroki podjąć. Czy czekać do zakończenia 6 chemii,
Poczekałabym, do zakończenia chemioterapii, na pewno lekarze zadecydują, co jest najlepszym rozwiązaniem dla Twojego taty, czy wskazana będzie radioterapia etc.
Wcześniej dołączyłam plik o nazwie 2014.11.7 - opis po III chemii i tam napisano, że nastąpiła znaczna regresja guza, więc myślę, że ok - nowotwór reaguje na chemię. Tato zaczynał leczenie z ogromnym guzem płuca prawego = ponad 11 cm x 10 cm x 8 cm.
No i niestety... tacie jednak nie podali dzisiaj chemii... Wczoraj miał przetaczaną krew, parametry krwi polepszyły się, ale znowu rano pojawiła się ta wysypka na całym ciele, o której pisałam wcześniej. Lekarz określił, że to jest pokrzywka. Zastanawiam się, czy jeżeli tato nie bierze już antybiotyku Dalacin, to od czego ta wysypka może być?
Tato bardzo, bardzo, bardzo się stresuje przed każdym cyklem chemii, czy ta wysypka może być reakcją na stres? Dzisiaj lekarz powiedział, że nie podadzą tej chemii, gdyż boi się, że reakcja na chemię przez tą wysypkę może być zła. Tato dostał jakieś lekarstwo na tę wysypkę, ale nie wiem dokładnie jakie :(
Jeżeli chemia będzie przesunięta tylko o tydzień to nie ma się o co martwić.
Odnośnie TK teraz już nie ma sensu nalegać, powinni zrobić badania po zakończeniu chemii, RTG jest pewnie dopuszczalne ale jest o wiele mniej miarodajne niż TK, no i porównuje się badanie do badania, nie bój się naciskać lekarzy i dowiadywać, masz do tego pełne prawo. Możesz się spokojnie zapytać co jest dalej w planach - jakie badania i konsultacje.
U nas już po badaniach po 4 chemii była konsultacja wyniku z radioonkologiem z dopiskiem, że na dalszą konsultacje mamy się zgłosić po zakończeniu chemioterapii. Wizyty prywatne na pewno Ci nie zaszkodzą a lekarze mają wiecej czasu żeby wszystko wytłumaczyć. Z doświadczenia polecam być dociekliwym i konsultować się nie tylko z lekarzem prowadzącym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum