Witam serdecznie. Mam do Was pytanie dotyczące długofalowych skutków ubocznych po leczeniu chłoniaka DLBCL schematem R CHOP. Guza umiejscowionego w krezce jelita cienkiego wykryto u mnie w październiku 2010 roku. W tymże miesiącu usunięto mi go operacyjnie a od połowy grudnia 2010 roku rozpocząłem leczenie systemowe w oparciu o schemat R CHOP. Leczenie polegało na podaniu 7 dawek chemii - ostatnią przyjąłem 28 kwietnia 2011 roku. Badania PET z 16 maja 2011 jak i z połowy stycznia 2012 - ujemne. Czyli całkowita remisja. W miesiącach letnich 2011 roku (2-3 miesiące po chemii) samopoczucie fizyczne bardzo dobre...
I tu mój problem: od okolic października/listopada 2011 zacząłem odczuwać dolegliwości bólowe ze strony układu stawowo - kostnego. Wstępnie był to ból w okolicach przyczepów mięśni przedramienia (łokcie z obu stron) oraz guzowatości piszczeli (kolano). Stopniowo dolegliwości bólowe "rozlały" się na całe ciało. Żeby obrazowo scharakteryzować ból napiszę, że jest bardzo podobny do bólów mięśniowych występujących przy grypie. Czy mogą to być dolegliwości po chemioterapii, które objawiły się tak późno po przyjęciu ostatniej dawki 28 kwietnia 2011 roku? Czy ktoś z Was borykał/boryka się z podobnymi dolegliwościami? Czy jeśli występowało u Was coś takiego to kiedy i jak sobie z tym poradziliście? Czy może to być neuropatia wywołana przyjmowaniem Winkrystyny? Proszę o podzielenie się Waszymi opiniami na ten temat. Pozdrawiam serdecznie.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Finlandia: 2012-03-14, 16:01 ] Post wydzielono do osobnego tematu.
Zasadniczo mogą to być skutki uboczne chemioterapii, np. neuropatia, ale zdecydowanie skonsultowałabym tę kwestię z Twoim hematologiem oraz z neurologiem i reumatologiem. Kiedy masz teraz kontrolę u hematologa?
Ze względu na bardzo dobre rokowania co do nawrotu wizytę w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach wyznaczono mi dopiero na 10 lipca 2012. Wcześniej kontrole oczywiście były częstsze i za każdym razem zgłaszałem mój problem Doktorowi. Odpowiadał zawsze: "czas i cierpliwość". Ale ze względu na zgłaszane przeze mnie dolegliwości przyspieszył termin drugiego badania PET na styczeń (miałem mieć dopiero w rok po pierwszym czyli w maju 2012). Jestem pod opieką neurologa, który twierdzi, że może to być neuropatia. Co do reumatologa: miałem robione badania krwi pod kątem zmian reumatycznych: wszystko OK. Generalnie przez cały czas morfologia krwi perfekt.
Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Jeśli ktoś może powiedzieć coś w tym temacie to byłbym wdzięczny - im więcej opinii tym lepiej. Dziś dla spokoju powtórzyłem morfologię z OB i CRP. Wszystko w idealnej normie. Między innymi:
Witam po długiej nieobecności. Zbliżam sie powoli do 5 lat remisji chłoniaka DLBCL (pozostało pół roku). Nic mi nie dolega. Czuję się względnie dobrze jak na moje 41 letnie ciało. Mam do Was pytanie. Jak to właściwie jest z tymi mitycznymi pięcioma latami remisji o których tyle się słyszy w przypadku nowotworów? Czy te 5 lat bez wznowy to niejako potwierdzenie, że jestem wyleczony? Jeśli macie wiedzę w tym temacie proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.
W przypadku chłoniaków agresywnych oznacza to praktycznie jednocyfrowe (choć nie niemożliwe w chłoniaku DLBCL) ryzyko wznowy. Maleje z każdym rokiem. Reasumując: im dłużej trwa remisja, tym większa szansa na to, że choroba nie powróci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum