tymek.2013,
Czy mamy jakiekolwiek przesłanki (poza guzkiem), żeby podejrzewać chorobę nowotworową? Czy Ciocia pali/paliła papierosy? Czy chudnie? Czy zmienił się jej rytm wypróżnień (zaparcia na przemian z biegunkami)? Czy ma jakiekolwiek objawy z górnego odcinka przewodu pokarmowego (nudności, wymioty, zaburzenia połykania)?
Jeżeli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań jest twierdząca, to moim zdaniem powinno się rozszerzyć diagnostykę poza klatkę piersiową. Pierwotne guzy płuca rzadko przybierają postać cienia okrągłego (tak najczęściej wygląda przerzut) - jeśli chodzi o sprawy nowotworowe, bo może to być np. zmiana pozapalna (i jest to dość prawdopodobne wobec braku dynamiki zmiany).
Jeśli natomiast nie ma przesłanek do rozszerzenia diagnostyki (a może tak być - Ciocia była wszak konsultowana przez onkologa, który prawdopodobnie zadał te wszystkie pytania) - to obserwacja jest przyjętym standardem.
Na pewno natomiast warto zrobić tak podstawowe badanie jak usg brzucha - nie widzę nigdzie wyniku, aż wierzyć mi się nie chce, że nie zrobiono
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Cytat z wątku: Monika_Maria_Marika:
"U Tatusia wykryto przerzuty mnogi rozsiane w mózgu, największa zmiana 1,2 cm.
Źródło prawdopodobnie płuca - tam od lat siedzi sobie niezidentyfikowany guzek, maleństwo nie rosnące, wielkości 1 cm. Niestety w takim miejscu, że aby się do niego dostać trzeba by wyciąć całe płuco."
- Obawiam się że może być to bardzo podobny przypadek..
Tymeczku, faktem jest, że mój Tato ma raka gruczołowego płuca, który nie rośnie, a daje przerzuty do mózgu. Ale każdy przypadek jest inny. Mój Tatuś pali papierosy w olbrzymiej ilości ponad 50 lat, nie ma żadnych objawów ze strony układu oddechowego, nie boli go głowa tylko ma niedowład lewej strony ciała i mimowolne ruchy rąk. Tak więc sam widzisz, że objawy są inne niż u Twojej Cioci.
Nie wolno Ci się tak zadręczać i wyprzedzać fakty. Po pierwsze dlatego, że Twój lęk może się udzielić choremu, którego trzeba wspierać, po drugie dlatego, że w przypadku choroby nowotworowej bardzo ważne jest pozytywne nastawienie chorego i jego bliskich - każde załamanie psychiczne i czarne myśli osłabiają organizm, a tu potrzebny jest optymizm i wiara, że będzie dobrze.
Pomyśl jeszcze o takiej sytuacji: na chwilę obecną wg lekarzy guzek nie wygląda źle i jest do obserwacji - jeżeli jest to nowotwór łagodny, to takim zamartwianiem się na zapas robisz sobie krzywdę i osłabiasz swój organizm zupełnie bez powodu; jeżeli (tfu, tfu, żeby nie zauroczyć) okaże się złośliwy, Twoje zamartwianie się osłabi Twój organizm, który musi być mocny, abyś mógł wspomagać Ciocię w walce z chorobą. Czy tak, czy tak zamartwianie się i pesymizm są szkodliwe i to bardzo!
Pamiętaj, że naprawdę ważna jest chwila obecna. Przeszłość już minęła, a przyszłości w żaden sposób nie da się przewidzieć. Tylko TERAZ jest namacalną rzeczywistością. A TERAZ Twoja Ciocia jest obok i bardzo potrzebuje optymizmu - najlepiej, jeżli udzieli jej się Twój optymizm.
Jeśli masz na myśli, że guz pierwotny znajdowałby się w płucu i miał przerzutować do piersi, to byłoby to coś bardzo rzadko spotykanego. Rak płuc raczej się tak nie zachowuje. W odwrotną stronę (rak piersi przerzutujący do płuc) już zdecydowanie bardziej, niemniej tutaj nie ma wzrostu guza w płucu.
Jestem tego samego zdania.
A nawiązując do wyniku TK - w przypadku wykrytego guzka piersi opis jest mniej niż skromny,
nie podaje nawet wielkości obserwowanej zmiany.
W przypadku piersi zmiany tego rodzaju zawsze wymagają przynajmniej wyjaśnienia ich charakteru,
w tym przypadku zalecenie poszerzenia diagnostyki wydaje mi się bezwzględnie konieczne.
Lekarz powinien rozważyć wykonanie innego badania obrazowego (np. MRI) oraz biopsji tego guzka.
W zależności od wyniku - dalsze odpowiednie postępowanie.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuje wszystkim za wypowiedzi, podniosły mnie one trochę na duchu. Jednakże bardziej mnie martwią te bóle głowy i kręgosłupa. Czy wynik badanie encefalograficznego lub TK, w którym jest różnicowanie pomiędzy zwyrodnieniem a meta do kręgu Th6 mogą być niepokojące?
Witam po przerwie.
W zasadzie nic nowego się nie działo, dopiero w kwietniu zrobiono kontrolne TK. Wynik przepisałem poniżej:
TK klp – 14.04.2015
Dane ze skierowania: Obserwacja płuca lewego w kierunku tu. Guzek piersi prawej wykluczony w mammografii, badaniu synograficznym oraz badaniu klinicznych.
Do oceny przesłano badania porównawcze pacjenta: CT, OT – TK –KLP z dn 2014-08-01; CT,OT – TK-KLP z dnia 2014-01-28.
Opis badania:
W segmencie VI płuca lewego, jak w badaniach poprzednich widoczny gładkokonturowany guzek, w badaniu aktualnym wielkości ok 13 mm, objętości ok 951 mm3, w najstarszym badaniu porównawczym dostarczonym z 26.07.2013 wielkości ok 10,5 mm objętości 616 mm3. Czas podwojenia wg pomiaru 2 lata 271 dni. Guzek nie spełnia kryteriów czasu podwojenia dla zmiany złośliwej, jednak wykazuje powolny wzrost w porównaniu z badaniami poprzednimi i po dożylnym podaniu środka kontrastowego ulega wzmocnieniu z ok 20 do 100 j.H. Do rozważenia weryfikacja zmiany w biopsji pod kontrolą TK.
Poza tym tkanka płucna bez zmian ogniskowych.
W obrębie śródpiersia nie uwidoczniono patologicznie powiększonych węzłów chłonnych.
Aorta w odcinku piersiowym nieposzerzona, jednorodnie zakontrastowana. Tętnice płucne prawidłowo zakontrastowane. Serce niepowiększone.
Tchawica i oskrzela główne bez cech patologii. Wątroba w uwidocznionym zakresie bez zmian ogniskowych. Duży pęcherzyk żółciowy, wielkości ok 9x4,4 cm.
W obrębie trzonu trzustki widoczna zmiana płynowa wielkości ok 5 mm.
Nadnercza prawidłowej wielkości i kształtu. Śledziona niepowiększona, jednorodna. Drobna śledziona dodatkowa. Zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze bocznych krawędzi trzonów kręgów. Zagęszczenie struktury kostnej w obrębie trzonu kręgu Th6, prawdopodobnie wyspa kostna.
Wnioski:
Guzek płata górnego płuca lewego ulegający wzmocnieniu po dożylnym podaniu środka kontrastowego, w porównaniu z badaniem z 26.07.2013 widoczny powolny wzrost objętości guzka jednak nie spełniający kryteriów czasu podwojenia zmiany złośliwej, do rozważenia biopsja pod kontrolą TK celem postawienia ostatecznego rozpoznania.
Poza tym jak w opisie.
Podpisy.
Ciocia dostała skierowanie do poradni torakochirurgicznej w celu oceny możliwości wykonania biopsji.
Czy waszym zdaniem jest możliwe wykonanie biopsji, czy chirurg każe czekać aż guzek bardziej urośnie i będzie "łatwiej" trafić?
Co sądzicie o jego złośliwości w związku z jego powolnym wzrostem. Chociaż w badaniu z sierpnia 2014 roku miał również 10 mm, więc nie urósł w ponad dwa lata tylko w pół roku?
Niepokoi nas również ta zmiana płynowa w trzonie trzustki, czy to może być coś podejrzanego?
Witam.
Ciocia jest po resekcji klinowej wykonanej 1 lipca 2015. Generalnie czuje się dobrze, wraca do sił, już nawet uparła się i jeździ rowerem. Dokucza jeszcze trochę jej ból, ale zwykły apap pomaga, więc nie jest najgorzej.
Dzisiaj odebrała wyniki his-pat z wyciętego kawałka płuca: (Nie wiem dlaczego są dwa. może ten drugi jest z bloczków?)
W związku z tym mam pytania:
1- czy guz wycięto z odpowiednim marginesem?
2- co to jest za nowotwór?,
3- czy jest złośliwy?,
4- czy to jest koniec leczenia? czy też będzie jeszcze wdrożona chemioterapia/radioterapia?
Podobno guz jest złośliwy ale mało agresywny - tak powiedziano Cioci na wizycie u lekarza onkologa.
Sezon urlopowy, więc wszystko dzieje się z opóźnieniem. Ma zebrać się konsylium i zdecydować co dalej. Lekarze zastanawiają się czy potrzebne jest dalsze leczenie. Na razie wykonano TK KLP i brzucha, podobno nie wyszło nic niepokojącego, wyniku nie mam. może za kilka dni będę miał.
Mam pytanie, Czy badanie krwi w kierunku markerów dało by jakąś pomocną odpowiedź? Jeśli tak to jakich? Czy są jakieś markery specyficzne dla tego nowotworu? Może zrobić je prywatnie jeśli lekarze nie zlecą? jaki jest koszt takiego badania?
tymek.2013, jest to nowotwór rzadki, więc konsylium jest, moim zdaniem, wskazane. Co do markerów, to pewnie chodzi Ci o serotoninę i/lub CgA? Możesz zapytać lekarzy, ale nie wydaje mi się to sprawą pilną w przypadku gdy wszystkie badania obrazowe są aktualne.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam po długiej nieobecności. Napiszę w skrócie co się działo przez ten czas. Kilka wizyt w CO, tomografia ok, stan stabilny, nic niepokojącego się nie dzieje. Bóle pooperacyjne coraz rzadsze, Ciocia tak na co dzień funkcjonuje bez tabletek p.bólowych, czasem weźmie jakiś apap. Ostatnio ma czasem jakieś dziwne napady wzrostu temperatury bez żadnej przyczyny. Jednego dnia jest normalna, następnego wzrasta do 39,5, a na następny dzień jest osłabienie np 35,8. Potem znowu jest normalnie. Sezon grypowy, ale jeśli to by była grypa to raczej by tak szybo nie przeszło. Nie ma kataru, kaszlu ani innych objawów, tylko ta goraczka. Następna wizyta w CO 16 lutego. Ma zapytać czy to może mieć jakiś związek z wyciętym guzem.
[ Dodano: 2016-02-04, 00:10 ]
Pozdrawiam Wszystkich
tymek.2013, do wizyty zostało jeszcze nieco czasu. Proponuję, żeby Twoja ciocia mierzyła temperaturę raz lub dwa razy dziennie i zapisywała wszystkie wyniki.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam po ponad roku. Nic się nie działo do tej pory. Dopiero jakieś dwa tygodnie temu pojawił się powiększony węzeł chłonny na boku szyi. poniżej opis z usg:
Pojedynczy węzeł chłonny o grupy 5A po str. prawej. Węzeł niebolesny o grubości 4mm i długości 12mm z prawidłową wnęką tłuszczową, bez wzmożonego unaczynienia. Nie stwierdzam powiększonych ww. chłonnych szyi. Bez zmian patologicznych w niepowiększonych śliniankach podżuchwowych i przyusznych. Tarczyca niepowiększona, niejednorodna, bez zmian o cechach złośliwości.
Tyle usg, trzeba ten węzeł dalej diagnozować? Jeśli tak to w jaki sposób?
tymek.2013,
Prawdę mówiąc to węzeł nie jest powiększony bardzo.
Cytat:
Węzły chłonne mają kilka milimetrów średnicy. Jeśli zwiększa się ona do 1-1,5 cm, można mówić o powiększeniu węzłów chłonnych.
http://www.poradnikzdrowi...ezly_37660.html
Ma prawidłową wnękę tłuszczową, bez wzmożonego unaczynienia, nic tu takiego niepokojącego nie widać w tym węźle. Lekarz również nie napisał, że jest to węzeł patologiczny.
Oczywiście niech lekarz zdecyduje co dalej, czy obserwować czy sprawdzać dalej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum