Witam
Jestem tu nowa .I prosze o jakas pomoc. U ojej mamy zdjagnozowali raka zoladka okazuje sie ze sa przerzuty do jelita i jame brzuszna. Mama jest w dobrej kondycji, otworzyli ja i stwiedzili w Dąbrowie Górniczej ze katastrofa i ze umze :( Umowiona jestem na piatek to trafmedu do jeszcze jednego specjalisty. W dabrowie powiedzieli juz o hospicjum bo na chemie moze sie nie kwalifikowac?:( Jak to jest czy rzeczywiscie moga zaprzestac wszystkiego, nawet odmowic jej chemi? Jakos to do mnie nie dociera. Ona nic nie wie, mysli ze juz po wszystkim, ale siedzi, chodzi troche, nie wymiotuje nie ma tylko apetytu, normalnie rozmawia i nawet mowi ze sie lepiej juz czuje? Pomozcie doradzcie! Nie moge w to uwierzyc:( ze nic sie nie da zrobic, jak ja wypisza ze szpitala, nic nie dadza tylko pania z hospicjum to bedzie dla niej szko i sprawa z gory przegrana, chcemy walczyc. prosze pomozcie czy maga tak wszystkiego odmowic , lacznie z chemia?
dZISIAJ TATA POJECHAL O MAMY JA JADE POPOLUDNIU.ONA NICZEGO NIE PRZYPUSZCZA I CZUJE SIE DOBRZE. mAMA WYNIKI TK ORAZ HISTOPAT Z ZOLADKA, NIESTETY NA JELICIE TEZ WYSZEDL RAK , TO POSTARAM SIE PRZESLAC JAK TYLKO UDA MI SIE ZDOBYC KOPIE, dZIEKUJE ZA JAKIS ODZEW
[ Dodano: 2014-02-08, 12:19 ]
mam skany ale nie wiem jak moge je tu wkleic badz zalaczyc
Tak mama jest teraz w szpitalu, chirurg ktory operowal powiedzial nam ze nie ma zadnych szans bo jest zbyt zaawansowany, powiedzial tez ze raczej sie nie kwalifikuje do chemii, nie wiem co mam robic, gdzie isc
Ciesia
mimo szczerych chęci naprawdę nikt nie jest w stanie udzielić Ci pomocy bez konkretnych wyników. Prosimy o wrzucenie ich w postaci skanu czy nawet zdjęcia, to ułatwi wszystkim sprawę. Ewentualnie wyniki przepisz
pozdrawiam
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Witaj, przeżyłam to samo 17 miesięcy temu. Tata miał raka przełyku, bez przerzutów ale baardzo zaawansowany i nieoperacyjny. po moich doświadczeniach radzę Ci konsultować z różnymi specjalistami, trudno pogodzić się z tym co słyszymy w takiej sytuacji ale trzeba próbowac! Konsultacja w TRAFMEDZIE jk najbardziej uważam za dobry ruch. niestety fakty sa tez takie, że gdy lekarze stwierdzą, że chemia nic nie da to nie nalegaj. Chemia niszczy to co jeszcze jest zdrowe. Tata miał kilka chemii, ale niestety nie widac było efektów a czuł sie strasznie. Przechodzić ciężkie bóle w całym ciele. Od marca ubiegłego roku nie miał chemii. niestety odszedł 2 miesiące temu
Wklejam w zalacznik, nie usunelam danych ale to nic mie szkodzi. Bede wdzieczna za jakakolwiek pomoc bo nie wiem co teraz do trafmedu w piatek, a jutro chca ja juz do domu wypisac:(co mam robic? jestem pierwszy raz w takiej sytuacji i nic nie wiem...
No tak jakby szkodzi.
Pomijam fakt, że w Regulaminie Forum, który zaakceptowałaś w momencie korzystania z jego zasobów, mowa jest o konieczności usuwania danych osobowych z dokumentacji. Ale za takie coś grożą konsekwencje prawne, bo o ile Twoja mama może wyrazić zgodę na jej przetwarzanie danych przez nas (choć nic o tym nie wiemy), to raczej lekarze wymienieni w dokumentach tego nie zrobili. Tak więc skoro Ty nie usuniesz danych, musimy to zrobić my, a wbrew wszelkim pozorom nie trwa to 5 sekund.
Po prostu prośba - szanujmy wzajemnie swój czas i to, o co prosimy. Naprawdę nie robimy tego tylko dlatego, że nam się nudzi i każemy Wam usuwać dane żeby mieć z tego dobrą zabawę.
Wracając do właściwego tematu.
Na razie w wynikach mamy jedynie informację o stwierdzeniu ognisk nowotworowych w żołądku, z TK także informacje o przerzutach do węzłów chłonnych. Czy są już wyniki histopatologii z kolonoskopii?
Są ale nie mam ich, sa w szpitalu. Dzisiaj je odbiore i przesle. Dziekuje ale jestem w takim stanie ze nawet nie potrafilam usunac tych danych, jesli moze \cie za mnie to zrobic to bylabym wdzieczna. Po kolonoskopii wiem ze byl rak w zgieciu sledzionowym no i ten guz
[ Dodano: 2014-02-10, 17:30 ]
Witajcie
Rozmawialam dzisiaj z lekarzem, ktory mame operowal, powiedzial ze tak zaawansowanego nowotworu juz dawno nie widzial, jest w calej jamie brzusznej, Ze jesli ja kochamy powinnismy dac jej umzec a nie katowac chemia. Zaczynam sie z tym godzic, chcialabym tylko zeby usniezyc jej bol i zeby nie cierpiala. Co mam robic?
pamiętaj, że to Mama ma największe prawo głosu w tej sprawie. Może wprost zapytaj, czy chce walczyć o wydłużenie i poprawę jakości życia, bo to oferuje leczenie paliatywne, czy chce po prostu odejść. Ludzie różnie do tego podchodzą, większość chce walczyć za wszelką cenę o każdy dzień, bo za mocno kocha życie. Jednak to musi być Jej decyzja.
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum