Witajcie...
Ku pokrzepieniu serc: mam się dobrze, USG jamy brzusznej o.k. Czekam na wynik RTG płuc. Mam nadzieję, że będzie ok. Ostatnie LDH: 123,4 (norma 135-214).
Ściskam wszystkich
Nie traćcie wiary
Moje RTG płuc wyszło dobrze. Kiedy odebrałam wynik cieszyłam się jak dziecko!
Ale... od kilku dni boli mnie noga. Nie znam się dobrze na anatomii - wydaje mi się, że jest to kość piszczelowa, nisko, bliżej stopy. Ból jest nagły, kłujący, tak silny, że zaczynam krzyczeć. Występuje, kiedy się po coś schylam. Po raz pierwszy wystąpił, kiedy próbowałam zapiąć buta. Występuje też, gdy próbuję się schylić bokiem. Wyczytałam gdzieś, że czerniak czasami daje przerzuty do kości - stąd mój wpis i moje przerażenie. Szukałam na forum, ale nic nie znalazłam. Co myślicie na ten temat? Dziś już nerwy wzięły nade mną górę...
DSS, to zależy w jakiej pozycji jest noga. Eksperyment z uciskaniem robiłam siedząc. Kiedy noga jest wyprostowana ucisk boli, kiedy jest lekko zgięta - mogę uciskać do woli. Ból zależny jest od pozycji w jakiej jest noga... Jest nagły, kłujący, jakby mi ktoś noże wbijał. Przechodzi równie szybko kiedy zmienię pozycję. Co o tym myślisz?
DSS, to zależy w jakiej pozycji jest noga. Eksperyment z uciskaniem robiłam siedząc. Kiedy noga jest wyprostowana ucisk boli, kiedy jest lekko zgięta - mogę uciskać do woli. Ból zależny jest od pozycji w jakiej jest noga... Jest nagły, kłujący, jakby mi ktoś noże wbijał. Przechodzi równie szybko kiedy zmienię pozycję. Co o tym myślisz?
Trzeba będzie zrobić RTG.
Skierowanie może wydać lekarz rodzinny (po poinformowaniu go, iż w ciągu ostatnich 2 lat byłaś leczona onkologicznie i stwierdzono "grubego" czerniaka - czyli o większym ryzyku rozsiewu, w tym krwiopochodnego - nie powinien robić żadnego problemu z wydaniem skierowania).
Aby przyspieszyć sprawę można następnie "od ręki" wykonać RTG prywatnie, koszt nie jest znaczący.
Witam serdecznie po latach...
Nie zaglądałam tu, bo byłam zajęta życiem, dzieckiem, domem, pracą... Minęło 5 wspaniałych lat od usunięcia tego ,,dziada"... chwile lepsze i gorsze, ale doceniam naprawdę każdy dzień...
Teraz mam ,,deja vu" - wszystko wróciło jak bumerang: przerzut czerniaka do jelita cienkiego. Guz jest już usunięty, okoliczne węzły wycięte przy okazji czyste.
W swojej naiwności myślałam, że jestem już bezpieczna, a tu takie zaskoczenie. Stąd mój powrót tutaj i pytanie: co dalej? Jakie powinno być postępowanie w takiej sytuacji? Czy oprócz wycięcia powinno być wdrożone jakieś leczenie? Mam nadzieję, że w ciągu tych lat nastąpił postęp medycyny, że są nowe szanse...
Co robić???
anutka,
Przerzut wykryto w trakcie badań kontrolnych jamy brzusznej czy z powodu jakichś dolegliwości?
Czy masz już zaplanowane kolejne badania obrazowe?
Witaj. U mnie pierwszy przerzut pokazał się po 3,5 roku od wycięcia znamienia w węźle pachowym w marcu 2017 ( nie miałam badanego wartownika, Breslov 0,9 mm, Clark III), limfadenektomia i z racji czystych węzłów dalej nic. W styczniu b.r. kolejny przerzut, tym razem guzek podskórny w okolicy lędźwiowej. Wycięty w wyniku histopat. rozproszone pojedyncze komórki czerniaka. Prowadzi mnie prof. Rutkowski. Zlecono badania na mutację genu BRAF ( mam tą mutację) radioterapię i TK. Tak chyba wygląda postępowanie standardowe. W przypadku innych przerzutów prof. mówił o zastosowaniu immunoterapii. Pozdrawiam cieplutko.
missy, miałam bardzo silne bóle brzucha. Na początku coś mnie pobolewało. Myślałam, że to ból żołądka i piłam herbatki miętowe. Aż tu pewnego dnia ból był nie do wytrzymania - to były ataki, które ustępowały na chwilę i potem pojawiały się znowu. Pierwszy lekarz do którego trafiłam podał mi jakiś lek przeciwbólowy i wysłał mnie z Ranigastem do domu. Do domu mąż mnie dowiózł, ale już po godzinie wywiozła mnie z niego karetka. W szpitalu wykonano USG, RTG, gastroskopię, TK i kolonoskopię, którą przerwano z powodu silnego bólu, mimo podania leków. Zdiagnozowano wgłobienie. W TK nie opisano żadnych zmian ogniskowych. Natomiast podczas operacji okazało się, że było to wgłobienie jelita krętego do kątnicy na guzie. W badaniu hist.-pat.: przerzut czerniaka o największym wymiarze 21 mm. Co do planowanych badań: TK. Czy ma to jednak sens, skoro w poprzednim badaniu zmian ogniskowych nie stwierdzono?
EMIKA74, dziękuję za informacje. Są one dla mnie bardzo cenne. Rozważam wizytę u prof. Rutkowskiego, choć obawiam się, że tak jak ostatnio odeśle mnie ,,do leczenia w regionie". Również pozdrawiam Cię serdecznie.
Czy ktoś może wie, jak to jest z badaniem na mutację genu BRAF. Czy każdy onkolog / chirurg onkologiczny może mnie skierować na takie badanie?
Niestety PET wykazał przerzut do płuca. Gdzie najlepiej się udać? Wiem, że wybitnym specjalistą jest profesor Rutkowski, ale czy jest jakaś alternatywa? Gdańsk? Bydgoszcz? Czy ktoś ma jakieś doświadczenia i może podać nazwisko, kontakt do innych specjalistów?
anutka,
Czy możesz wkleić opis PET?
Myślę, że warto skonsultować się u prof.Rutkowskiego w sprawie odpowiedniej ścieżki leczenia - jeżeli chirurgia jest możliwa to zawsze trzeba dążyć do usunięcia przerzutu a potem rozważyć dalsze postępowanie ( leczenie systemowe) o ile są wskazania.
Co z określeniem mutacji Braf?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum