1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak złośliwy, Clark II, Breslow 0,2 mm
Autor Wiadomość
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #166  Wysłany: 2013-02-20, 08:05  


Tak drążę temat guzka płucu.Proszę powiedzcie czy może tak się zdarzyć ,że guzek przerzutowy nie powiększa się przez pół roku czy osiem miesiecy ,a po tym czasie zaczyna rosnąc.Czy przerzutowy powiększa się odrazu?Mam na myśli oczywiście przerzutowy od czerniaka wiedząc jak złośliwy to nowotwór.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #167  Wysłany: 2013-02-20, 11:25  


Złośliwość nowotworów oraz ich przerzutów ma tę wredną cechę, że zwykle nie chce przez dłuższy czas "siedzieć cicho" i nie dawać znać o swojej obecności w formie ekspansji wymiarów oraz ilości przerzutów,
dlatego uważam, że taka wielomiesięczna stabilizacja w sytuacji gdy nie byłoby stosowane jakieś intensywne leczenie jest raczej mało prawdopodobna (choć własnej głowy nie dam za to, że nie może się zdarzyć).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #168  Wysłany: 2013-02-20, 14:01  


No własnie leczenia żadnego nie było,a profesor powiedział,że czas progresji w czerniaku to 3-6 miesiecy.U mnie mija rok od wykrycia guzka na płucu.
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #169  Wysłany: 2013-02-22, 08:02  


Jakie sa objawy przerzutów czerniaka do płuc.Wiem,że płuca nie bolą ,ale kiedy dowiedziałam sie o Bercie mam dziwny ciężar.Oczywiście martwię się.Wiem,że powtarzam się ,ale sama nie wiem co robić.Czy zrobić rtg płuc,choć z tym będzie problem bo rodzinny pewnie nie da skierowania ponieważ 4 miesiące temu własnie dał, a zlecenie profesora mam zrobienie dopiero pod koniec kwietnia.Podpowiedzcie co robić?
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #170  Wysłany: 2013-02-22, 16:02  


Dziś mija rok jak wykryto mi guzka na płucu.Dlatego stres który ostatnio przechodzę związany jest własnie z guzkiem.Zrobiłam rtg płuc i usg wezłow i brzucha.Wszystko ok.Guzek na płucu taki sam jak rok temu.Najgorsze jest to na jak długo bede spokojna.Kiedy znów strach zajrzy mi w oczy.Czy wogóle kiedyś uda mi sie żyć normalnie?Pytanie na które nie ma odpowiedzi!
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #171  Wysłany: 2013-02-22, 16:38  


myszka napisał/a:
Jakie sa objawy przerzutów czerniaka do płuc.

Początkowo (i długo później również) zazwyczaj nie ma żadnych. Przerzuty zazwyczaj ujawniają się jako mnogie ogniska położone obwodowo. To oznacza, że ulokowane w miejscach nie unerwionych. Długo więc nie bolą i nie powodują duszności.

myszka napisał/a:
kiedy dowiedziałam sie o Bercie mam dziwny ciężar.

U Basi przerzut do płuca lewego zaczął powodować objawy dopiero osiągając średnicę prawie 5 cm.
Ponadto w Jej przypadku stwierdzono od razu rozsiew mnogi (do obydwu płuc) i nie było żadnych wątpliwości, że to uogólnienie choroby.
U Ciebie od roku mamy pojedynczego, małego, nie powiększającego się guzka (jakich wiele u osób nie chorujących na nowotwór).
Stopień zaawansowania choroby podstawowej również znacząco się u Was różnił.

W związku z powyższym nie da się w żaden sposób porównać Twojej sytuacji do sytuacji Basi. To nie ten kaliber. Jesteś w innej grupie chorych - u Niej rokowanie było bardzo poważne, u Ciebie jest naprawdę dobre. Nie ma sensu tych dwóch grup porównywać i doszukiwać się podobnych objawów postępu choroby.

myszka napisał/a:
Czy zrobić rtg płuc,choć z tym będzie problem bo rodzinny pewnie nie da skierowania ponieważ 4 miesiące temu własnie dał, a zlecenie profesora mam zrobienie dopiero pod koniec kwietnia.Podpowiedzcie co robić?

Słuchać lekarzy. Słuchać Prof. Rutkowskiego.
Do tej uwagi dodam jeszcze jedną: w czerniaku udowodniono badaniem klinicznym, że poszukiwanie bezobjawowych przerzutów odległych nie wydłuża czasu przeżycia chorego.
Ta grupa chorych, w której prześwietlano się "na wszelki wypadek" żyła dokładnie tak samo długo jak ta, w której poszerzano diagnostykę tylko na skutek objawów świadczących o tym, że być może doszło do rozsiewu w którymś z narządów wewnętrznych.
Tak więc uporczywe wykonywanie badań w poszukiwaniu bezobjawowych przerzutów odległych w czerniaku złośliwym skóry nie ma sensu.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #172  Wysłany: 2013-04-11, 12:42  


Moja wizyta kontrolna zbliża się małymi kroczkami więc porobiłam kontrolne badania.Wszystko ok.W rtg stabilizacja guzek taki sam jak 14 miesięcy temu.
 
Isunia 


Dołączyła: 01 Kwi 2013
Posty: 8

 #173  Wysłany: 2013-04-11, 19:56  


DumSpiro-Spero napisał/a:
myszka napisał/a:
Jakie sa objawy przerzutów czerniaka do płuc.

Początkowo (i długo później również) zazwyczaj nie ma żadnych. Przerzuty zazwyczaj ujawniają się jako mnogie ogniska położone obwodowo. To oznacza, że ulokowane w miejscach nie unerwionych. Długo więc nie bolą i nie powodują duszności.

A jeśli juz się pojawiają duszności, to można w jakiś sposób pomóc choremu? co wtedy robic?
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #174  Wysłany: 2013-04-14, 13:12  


Mam problem otóż wczoraj dojrzalam w bliżnie po wycieciu czerniaka malutkie zaczerwienienie.NIe jest to guzek, ani nic co wznosi sie nad powierznie.Oczywiscie wpadam w panikę,Czy ktos moze mi powiedzieć jak wygląda wznowa czerniaka?
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #175  Wysłany: 2013-05-01, 11:39  


W poniedziałek wizyta kontrolna,Zrobiłam usg j.brzusznej i węzłów wynik ok.W rtg guzek taki sam.Więc chyba jest dobrze,ale poczekam na zdanie profesora.
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #176  Wysłany: 2013-09-03, 17:29  


Mam problem.Oczywiście nie oczekuje diagnozy przez internet natomiast potrzebuje rady, podpowiedzi.Od dobrych kilku dni mam ból w klatce piersiowej.Może nie tyle to ból co dyskomfort, ucisk.L.rodzinny na początku stwierdził,że to od klimatyzacji,ale jak nie przechodziło stwierdził,że to refluks.Gdyby nie guzek na płucu to pewnie bym się tak nie martwiła.Rtg płuc miałam dwa miesiące temu guzek taki sam jak 16 miesięcy temu.Moje pytanie czy możliwe jest ,że przez ten czas guzek tak urósł ,aby spowodował ból w klatce czy szukać innej przyczyny?Czy powinnam powtórzyć rtg?Tylko kto da mi skierowanie w tak krótkim czasie na ponowne rtg.
 
mam46 


Dołączyła: 17 Mar 2013
Posty: 15
Pomogła: 5 razy

 #177  Wysłany: 2013-09-04, 16:37  


Mogę Ci powiedzieć,że refluks jest bardzo uciążliwy. Sama mam tę przypadłość. Musisz zaobserwować kiedy bardziej Cię boli. Może nasila się po jedzeniu. U mnie występowało gdzieś tak po pół godzinie. Przy refluksie nie masz objawów cały czas. Aby sprawdzić,czy to refluks lekarz mógł Ci przepisać lek na refluks. Wiadomo, że objawy nie minął od razu, ale zmniejszenie dolegliwości sugerowało by , że to jednak refluks. Takie są moje spostrzeżenia.
 
eweluta 



Dołączyła: 24 Paź 2012
Posty: 241
Pomogła: 105 razy

 #178  Wysłany: 2013-09-04, 19:49  


Wypróbuj lek który jest bez recept, nazywa się RIFLUX.Rozpuszcza się tabletkę w pół szklance wody mineralnej i dwadzieścia minut po zażyciu należy coś zjeść.Polecił mi to gastrolog i jest w moim przypadku bardzo skuteczne.
_________________
Eweluta.
 
myszka 


Dołączyła: 29 Lip 2010
Posty: 735
Pomogła: 82 razy

 #179  Wysłany: 2013-10-14, 16:31  


Przez przypadek natrafilam na rtg pluc z 2010 r.I okazuje sie .ze zarowno w rtg z 2010 i 2011 r widoczny jest nieszczesny guzek, opisany dopiero w 2012 r.Wiem, ze to juz niczego nie zmieni i nie warto ciagnac tematu, ale gdybym wiedziala w 2012 r, ze ten guzek juz byl to pewnie bym wowczas podeszla o wiele spokojniej.A tak ta cala histoia zabrala mi cala radosc z narodzin maluszka.W ostatnim rtg zrobionym miesiac temu jest guzek taki sam jak w 2010,2011,2012 i 2013 r.
 
ali0210 


Dołączyła: 20 Paź 2012
Posty: 306
Skąd: szczecin
Pomogła: 54 razy

 #180  Wysłany: 2013-10-14, 20:33  


Myszko, wiem, że się martwisz, ja też myślę o Twoim guzku. Domyślam się, że spędza sen z powiek. Ale zgodnie z analizą myślę też, że nie jest związany z czerniakiem.
Czy ktoś z lekarzy ostatnio sugerował przyczynę?
Stefanku, dziękuję za przypominanie o stadium jakie miałyśmy z Myszką- hamuje panikę :)
Pozdrawiam.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group