Jeju nie wiem o co chodzi... dalam tacie dzisiaj syrop Megace na apetyt i tata od godzin popołudniowych zaczął majaczyc, mowi dziwne rzeczy, zachowuje sie bardzo dziwnie, ma omamy
Nie wiem o co chodzi :(((
To moze byc wina syropu??
Możliwe skutki uboczne:
Nudności, wymioty, obrzęki, krwawienia międzymiesiączkowe, duszność, niewydolność serca, nadciśnienie, uderzenia gorąca, zmiany nastroju, reakcje alergiczne, objawy łagodnego zahamowania czynności nadnerczy, zaczerwienienie ogniskowe skóry, podwyższony poziom cukru we krwi, łysienie, zespół cieśni nadgarstka, powikłania zakrzepowo-zatorowe. Podczas leczenia lub po odstawieniu opisywano objawy łagodnego zahamowania czynności nadnerczy. Należy zwracać wówczas szczególną uwagę na takie objawy jak: niedociśnienie, nudności, wymioty, zawroty głowy, osłabienie.
laura44,
Czy koniec to ja nie wiem, wcale nie musi to być to najgorsze, może jakieś leki przeciwbólowe jak podajecie to spowodowały, może są przerzuty w OUN, może jakieś spadki morfologii, przyczyn może być dużo z tą najgorszą również.
Pogotowie wcale nie musi zabierać do szpitala jeżeli tego nie chcecie ale ocenią co się dzieje i tyle.
Tata ma bardzo mocne bóle.
W nocy jęczal z bolu. Ta Doreta jest już za słaba chyba. Od lekarza rodzinnego dostałam taki lek Velloffent 133 mikrogramy. Mówił, że to lek narkotyczny na silny ból ale ja boję się go tacie podać bo boję się, że stracę z nim kontakt po tym leku i kompletnie już nawet wody nie będzie pił... z drugiej strony nie moge patrzeć jak się męczy :(
Możecie coś powiedzieć o tym leku? Jeszcze to slabe serce taty, czy to nie za silny lek?
Mówił, że to lek narkotyczny na silny ból ale ja boję się go tacie podać bo boję się, że stracę z nim kontakt po tym leku
Dziewczyno na czym Ci zależy na tym czy stracisz z tatą kontakt czy na tym żeby nie cierpiał. Nie gniewaj się na to co napiszę ale litości lepiej jak pacjent jest otumaniony, bez kontaktu ale bez bólu bez ogromnego lęku, to jest najważniejsze w tych ostatnich momentach życia pacjenta, patrz na dobro taty, tylko to się liczy.
laura44 napisał/a:
Możecie coś powiedzieć o tym leku? Jeszcze to slabe serce taty, czy to nie za silny lek?
To jest lek podawany pacjentom w chorobie nowotworowej przy silnych bólach,w składzie Fentanyl więc skoro lekarz zaleca, to ulżyj tacie, bez obaw podawaj.
laura44,
Natychmiast podaj Tacie silniejszy lek. Nikt takiej sytuacji nie chciałaby wić się z bólu po to, żeby rodzina miała z nim kontakt... Jeśli Tata przestanie pić, to trudno, tak jest zawsze - nikt przed śmiercią nie je i nie pije. Z drugiej strony może być tak, że Tata po wyciszeniu bólu wróci do jakiegoś funkcjonowania.
Odwagi i spokoju Ci życzę. Postępuj tak, żeby było jak najlepiej dla Taty.
Myślę ciepło
Dziękuję, Missy za powiadomienie
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
laura44, potwierdzam - nie zastanawiaj się tylko podawaj. Mój tata też dostawał takie leki, że był jak (przepraszam za wyrażenie) na haju, ale to nie było istotne. Najważniejsze, żeby chorego nie bolało. On jest w tym wszystkim najważniejszy.
Wezwałam pogotowie bo tata wyplul ten Fentanyl. Przyjechali i stwierdzili, że mogą podać dozylnie morchfine, ale że to nie jest taki stan bólu żeby ją podawać i bali się bo tata ma problemy z oddychaniem, że to wyłączy kompletnie jego oddech.
EKG nie mogli zrobić bo lewa srrona serce niewyczuwalna. Cisnienie 80 na nic bo to drugie niewyczuwalne.
Mówili, że jakby bardzo bolalo to dzwonić znowu...
Ogólnie powiedzieli, że koncowka ale mowili ze to nie znaczy że moze to sie dzisiaj, moze to potrwać jeszcze tydzien....
Ale wypluł bo nie chciał zażyć? Czy nie mógł sobie poradzić z przełknięciem, albo inny tego typu problem? Może da się podać rozgnieciony, albo zanurzony np.w kisielu? My podawaliśmy tacie tabletki rozgniecione z odrobiną wody przez strzykawkę. Nie wiem tylko czy ten fentanyl można gnieść, może coś na ulotce jest na ten temat.
Zaczął kaszlec i wyplul. Ona jest pod język.
Dalam mu na noc dwie Dorety.
Cały czas śpi. Czasami go wybudze i dam wody, ale z trudem przelyka.
Nie oddawał moczu od wczorajszego poranka i na pytanie czy chce iść siku mówi, że nie.
Ma momenty bezdechu... i jak zakaszlal to pluł żywą krwią.
Serce mi pęka ;((((
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum