Spełniając prośbę siostry wrzucam wypis po trzeciej chemioterapii łącznie z opisem CT.
[ Dodano: 2015-10-19, 16:36 ]
Mam pytanie, co może oznaczać "Colpres 100mg" wymieniony w rubryce "Leki"? Nie dostaliśmy na to żadnej recepty a i Google nie znajduje takiej nazwy.
radke, wyniki wyglądają dobrze - jest regresja, bardzo się cieszę i gratuluję!
Co do tego colpres-u, to nie mam niestety pojęcia. Osobiście zgadywałbym, że to błąd zecerski i być może chodzi o jakiś dodatkowy suplement wapnia. Recepty powinniście dostać na leki zapisane pod "Zalecenia".
Pozdrawiam serdecznie.
Witam, dzis mija 6 dzien po III cyklu chemii. Tym razem mdlosci byly mniejsze a apetyt jest caly czas. Mama powoli dochodzi do siebie. Wyniki TK daly jej nadzieje wiec psychicznie tez jest znacznie lepiej. Moze to zludne ale ta nadzieja przynajmniej daje jej sily do dalszej walki. Przedtem mimo ze fizycznie ( oprocz slabych nog) nic jej nie dolegalo wiekszosc czasu spedzala w swoim pokoju i lozki. Teraz garnie sie do gotowania prania itd. Sama chce tez czym predzej udac sie do neurologs aby sprobowac poradzic cos na te nogi - poki co po domu chodzi z balkonikiem.
Dzis lekkie pogorszenie. Czuje lekkie zawroty glowy i doradzamy jej aby wiecej odpoczywala w lozku. Mam nadzieje ze to znow skutek spadku leukocytow ( ostatnio wlasnie okolo 10 dnia po chemii nastapil kryzys ktory zrzucilismy na zle wyniki morfologii) i ze jutro znow bedzie lepiej.....choc oczywiscie znow wlaczyla mi sie lampka kontrolna i panicznie boje sie ze moze sie cos dziac w glowie :(
Co do zwapnialych guzkow powiedzieli nam ze prawdopodobnie nie sa zwiazane z nowotworem i sa pozostaloscia po przebytym zapaleniu pluc i antyku...choc ocxywiscie tez pozostaja pod obserwacja.
siostra radke, i słusznie, niech pozostają pod obserwacją. A odpoczywać powinny nawet zdrowe osoby - tak więc wszystko w granicach rozsądku, nie myślcie od razu o najgorszym.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wieczór.
Czytając inne wątki zauważyłem, że wspominane są często badania kliniczne. Stąd moje pytanie - czy w obecnym stanie (polepszenie, ale znając naturę DRP pewnie nie na długo) mama mogłaby zgłosić się do jakiegoś badania klinicznego, najlepiej w Poznaniu lub okolicy?
_________________ Mama odeszła 09.04.2016 r. o godzinie 16:25 [*]
Dzis mama rozpoczyna 4 cykl chemii. Wyniki prawidlowe wiec bez problemu zostala zakwalifikowana do podania. Ogolnie czuje sie w porzadku. Nie ma kaszlu i innych objawow. Jedyny problem to te stale slabe nogi i slabsze miesnie rak.....ostatnio zauwazylismy tez drzenie rak. Poniewaz mimo ze zmiany w glowie przynajmniej w chwili obecnej nie wystepuja a nie ma poprawy w chodzeniu udalismy sie do neurologa ktory nie wykluczyl zespolu LEMS ( czestego przy tym raku) i zapisal : Mestinon + Amantix. Poki co bierze to od wtorku ale zmian nie ma....byc moze za krotki czas...a moze poprostu daje o sobie znac oslabienie po chemii. Apetyt jej dopisuje i po ostatnich badaniach kontrolnych zaczela byc bardziej optymistyczna. Nie wien czy to dobrze ze nie wie ze ten rak jest wlasciwie nieuleczalny ale z drugiej strony przynajmniej sie nie poddaje i chce walczyc. Wstepnie wiadomo ze w szpitalu ma byc do poniedziałku 16.11. . Wtedy tez dowiemy sie kiedy ma miec kontrolny tomograf ( bylo ustalone ze po kazdych 2 cyklach). Troszke mnie martwi ze lekarze nie sprobowali wlaczyc naswietlania pluc skoro byla dobra odpowiedz ina chemie i brak zmian w glowie ( dobra odpowiedz po naswietlaniach ) Czy powinnismy sprobowac naciskac ? Czy jest sens rozmawiac o tym z lekarzem prowadzacym? Czy moze lepiej teraz odlozyc radioterapia na pozniej kiedy nastapila by progresja ? Co mozemy teraz robic aby jej jakos pomoc ? Dziekujemy za link z miejscem badan klinicznych - nie chcielusmy jej meczyc podczas chemii ale moze teraz warto ? Czy warto sprobowac teraz metod alterbatywntch np wlewow wit C ?
Troszke mnie martwi ze lekarze nie sprobowali wlaczyc naswietlania pluc skoro byla dobra odpowiedz ina chemie i brak zmian w glowie ( dobra odpowiedz po naswietlaniach ) Czy powinnismy sprobowac naciskac ? Czy jest sens rozmawiac o tym z lekarzem prowadzacym?
Tak, teraz, nie później.
siostra radke napisał/a:
Dziekujemy za link z miejscem badan klinicznych - nie chcielusmy jej meczyc podczas chemii ale moze teraz warto ?
majkelek
Dziękuje za szybką odpowiedź. Przeczytałam wcześniejszy link odnośnie włączenia radioterapii i zaciekawiły mnie te badania, gdyż szansa przeżycia 2 lat w naszym przypadku rośnie o jakieś 10 %, a to i tak dla nas bardzo dużo.
Mam pytanie czy w Polsce jest to już uwzględnione w jakiś schematach leczenia na jakich opierają się lekarze ? Przepraszam za pytanie ale czeka mnie rozmowa z lekarzem prowadzącym, a ponieważ wiem, że nie będzie łatwa, szukam jakiś argumentów, danych którymi mogłabym się podeprzeć. Mimo że do rodzinnego domu i szpitala dzieli mnie prawie 500 km staram się zawozić i odbierać mamą aby mieć szanse rozmowy z lekarka prowadzącą, choć i tak nie zawsze się udaje, bo lekarz jest dosłownie oblegany. Najgorsza ta bezsilność kiedy szuka się pomocy a jest się zdanym na "ograniczenie czasowe" a nawet humor lekarza prowadzącego. Dlatego tak bardzo jestem wdzięczna za pomoc tu na forum. To moja mama - jedyna na świecie a więc jestem gotowa zrobić wszystko byleby jak najdłużej z nami była. Jeśli nie przekonam lekarza, spróbuje u ordynatora. Co jeśli i to nie poskutkuje ? Czy są w Polsce prywatne Kliniki onkologiczne które podają chemię czy radioterapię?
siostra radke, sprawa nie jest tak prosta jakby się mogła wydawać. Stąd polecam Ci raczej szczerą rozmowę z lekarzem niż jakiekolwiek 'naciskanie'. Radioterapia klp może zostać zalecona w przypadku bardzo dobrej kontroli choroby - np remisji w klp oraz całkowitej remisji zmian odległych (por. http://www.ro-journal.com/content/3/1/33 ). Myślę, że w przypadku różnicy zdań (między Tobą a lekarzem) warto raczej zasięgnąć drugiej opinii, niż palić za sobą mosty i za wszelką cenę szukać miejsca gdzie Twoja mama zostanie poddana leczeniu, które może dla Niej nie być korzystne. Sprawa wymaga raczej głębokiej analizy, niż uporu.
Witam, dzis mama skonczyla trzydniowy IV cykl I linii chemii. Czuje się porzadku i wyglada calkiem niezle. 2 grudnia ma sie stawic na oddzial celem wykonania tk glowy, pluc i brzucha. Na moje pytania co dalej lekarka odrzekla ze najpierw wyniki bo nie ma co prognozowac :( . Ma pozostac w szpitalu ponowie 3 dni. Nie wyjasniono po co..tylko ze beda jej robic badania....Moze teraz potrzebne kolejne konsylium ? Poprzednie ustalilo IV cykle chemii. Bardzo sie martwie co dalej....specjalnie przejechalam setki km aby dowiedziec sie co teraz planuja lekarze...ale moze faktycznie trzeba poczekac na wyniki. To Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Poznaniu jest wysoko ocenuane wiec pozostaje mi sie zdac na wiedze i fachowosc lekarzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum