Kochani....tak bardzo Wam dziękuję....
Jestem w pracy.... Nie mogę się powstrzymać...łzy mi lecą i lecą...a myśli krążą... Bóg wie jedyny gdzie!!!!!!!!
Bardzo mi przykro, że choroba wygrywa.
Teraz ważne, żeby zapewnić mamie opiekę hospicyjną.
Mama nie może cierpieć i mam tu na myśli ból jak i problemy z oddychaniem.
Zadbajcie o to i jak już napisałem jak przyjdzie czas dajcie mamie odejść spokojnie, żeby już nie potrzebnie nie cierpiała. Wiem jakie to ciężkie
Trzymaj się, dużo sił życzę.
jak przyjdzie czas dajcie mamie odejść spokojnie, żeby już nie potrzebnie nie cierpiała
Ja bym nie raczej nie była tego zdania, przecież zły stan po naświetlaniu niczego nie przekreśla!!!!
Przecież można z tego stanu wyjść, to jest bardzo duży szok dla organizmu.
Moim zdaniem w tym wypadku należy głęboko wierzyć, że Mama Marty wyjdzie z tego obronna ręką.
kubanetka, wyraźnie napisałem jak przyjdzie czas nikt nikogo nie przekreśla, mało tego życzę z całego serca żeby Mamie Marty się poprawiło jednak odnoszę wrażenie, że nie zauważyłaś tego postu Marty.
owcaMarta napisał/a:
Mamusie wypisali już do domu !!! Pan doktro powiedział,że jest źle... ,że nie mamy się co czarować.[…]
EPIKRYZA
W trakcie hospitalizacji napromieniona df 4 Gy/guz do dawki całkowitej 20 Gy/ na obszar mózgowia ,przy średnio dobrej tolerancji leczenia . Wypisana do domu w stanie stabnilnym,ciężkim z zaleceniami jak poniżej.
ZALECENIA
Dalsze leczenie objawowe pod kontrolą PORADNI OPIEKI PALIATYWNEJ
Zgadzam się z awilem, choć to bardzo przykre i ciężko się z tym pogodzić,to Martusia, musi zdawać sobie sprawę z tego co może się zdarzyć.
Na tym etapie choroby niestety wszystko jest możliwe..
kubanetka, przykro mi,ale moim zdaniem lekarze dokładnie się wyrazili w wypisie.
owcaMarta, jesteś wspaniałą córką i wierzę,że dasz sobie ze wszystkim radę.
Ja także sama do końca opiekaowałam się Tatą.I choć to były ciężkie chwile,to na zawsze pozostaną w moim sercu-były bezcenne.
Pamiętaj też ,żeby w razie potrzeby kontaktować się z hospicjum.Mamcia najważniejsza.
Wspieram Waszą walkę całym sercem.
Pozdrawiam cieplutko!
Lekarz powiedział,że niestety nie ma możliwości by podać mamię chemię.
Wczoraj nie zjadła nic,mało piła. Wacikiem mokrym przecierałam jej usta. Śpi...wciąż śpi. Różnie oddycha. Raz spokojnie a raz jakby chciała więcej powietrza nabrać w płuca...
Dziś zjadła taki ala puding....troszku ale zawsze to coś. I napisała się wody mineralnej. Nie dużo. Zrobiła o 8 rano siku. No i nadal śpi... :(
Tak się boję...
Jesteście wspaniali! Dziekuję za wszystkie słowa wsparcia i rad. !!!! :*
NIe otrzyma....
Mamy takie bardzo duże łózko....Mama sobie śpi...a ja patrzę na nią.... chciałabym z nią porozmawiać....powiedzieć jak ją kocham.... ale słowa nie mogę z siebie wydusić...
To tak boli....
Patrzę na jej głowę-popisana mazakiem ,który zakreślił miejsca do napromieniowania,patrzę na dłonie posiniaczone od igieł....i oczka...zamknięte....
Co jej się śni? O czym myśli.... :(
A jesteś w stanie napisac dlaczego Mama nie otrzyma chemii??? Rozumiem, ze jest słaba, ale czy od początku takie założenie bylo, ze chemii nie będzie??/
Na samym początku pierwszą wizytę po szpitalu miała zaplanowaną w poradni gdzie przyjmuję się chemię,lekarz po przepadaniu mamy powiedział,że niestety najpierw trzeba zastosować naświetlanie. Tak też zrobiliśmy. Mama została naświetlana w Gliwicach a hospitalizowana do Rybnika. Pan Doktor KLON ze szpitala specjalistycznego w Rybniku gdzie leżała na czas radioterapii mama powiedział ,że mama była słaba ale ,że miał nadzieję,że naświetlania pomogą i przyniosą jakieś efekty lecz niestety mama osłabła maksymalnie. :(
Od czasu 2 naświetlań mama wciąż śpi.... jest słaba nie ma sił nawet by coś powiedzieć. Pan doktor powiedział,że nie chce czarować ale jego zdaniem najprawdopodobniej w najbliższym czasie mam może zapaść w śpiączkę i,że niestety stan mamy jest ciężki a choroba bardzo szybko się rozwinęła więc o chemii nie ma co myśleć....
A jesteś w stanie napisac dlaczego Mama nie otrzyma chemii???
Prawdopodobnie ze względu na istotne przeciwwskazania (zły stan ogólny organizmu) - chemia bardziej mogłaby zaszkodzić, niż pomóc.
Porównaj np. ten post i następujące odpowiedzi.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Richelieu,
tak tez właśnie myslałam. PO PIERWSZE TO NIE SZKODZIĆ !!!
A co ja mogę zrobić by mamie było lepiej?
Pytam się jej czy coś ją boli,bo nie widać po niej żeby odczuwała ból... ale nic mi nie odpowiada.....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum