Jedyne co powstrzymuje mnie przed tym by nie zwariować to to,że mam wrażenie ,że mamcie nie boli.....
Tak jakby sobie odpoczywała....
Chociaż wiem,że nie jest to odpoczynek .... :(
Mamusi Martusiu jeżeli ma problem z mową i zrozumieniem trudno pewnie określić, czy ją coś boli, ale myślę, że widziałabyć grymasy albo jakieś inne objawy bólu.
Miejmy nadzieję, że nic mamusi nie boli...tylko faktycznie jak ktoś wcześniej napisał, musisz pomyśleć o tlenie.
Myślę, że najlepiej byłoby jednak mamusię zapisać do poradni paliatynej, bedziecie wtedy pod fachową opieką.
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Tak jak powiedziała Jusia, powinnaś korzystać z pomocy lekarza hospicjum, który dobierze odpowiednie do aktualnego stanu mamy leczenie - m.in. przeciwbólowe.
Życzę Ci dużo sił w tym bardzo trudnym czasie.
Pozdrawiam.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Przeciez nie można wciąż spać i spać....
Otwiera oczy co jakiś czas na pare sekund....kiwnie głową... jakby się ,,przywitała'' i znów ...oczy zamknęte i .... sen!!!!!!!!!!!!!
owcaMarta, wierz mi,najlepsze co może być w takiej sytuacji,to stan kiedy chorego nic nie boli i może spać.
Bardzo dobrze,że dziś przyjdzie lekarz.
Czy Mamcia oddaje mocz?
Martuś, tak strasznie ciężko coś Ci napisać. Przypomina mi się moja mama, która też ciągle spała, a ja nie mogłam nic pomóc. Siedziałam i patrzyłam na nią i nic. To nic było właśnie najgorsze.
Bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i Twoją mamę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum