fefkunia86, nie jestem na forum dlatego, że znalazłam się tu z nudów. Każdy z nas jest tu, bo albo jest chory albo ma (miał) kogoś chorego na raka.
Nie wiem czy wiesz, ale większość z nas albo przeżyła albo nadal przeżywa strach. I nie po to napisałam post wyżej żebyś NIE pisała na forum. Tylko żebyś pomyślała czy jako głęboko wierząca katoliczka (o czym świadczą Twoje posty) nie bluźnisz. Kropka.
Nie polemizuję, bo nie dasz się przekonać. Pomyśl tylko... Czy raz modlitwą a raz bluźnierstwem sama sobie nie zaprzeczasz.
Wierzę, że boisz się i szukasz przyczyny. Ja też szukałam i nadal szukam (dlaczego akurat ona?).
Tu na forum przeczytałam gdzieś (chyba to słowa
JustynyS1975): dlaczego ja? A dlaczego NIE ja?"
Nie umniejszam Twojego bólu i strachu. Nie to było intencją.
Nie napiszę, że będzie dobrze (bo tego nie wiem). Napiszę: weź się w garść, bo karaniem swojej głowy takimi myślami nie pomożesz ani sobie, ani nikomu innemu
Pozdrawiam.