Mieliśmy wczoraj chrzciny mojej młodszej córci Tosi.
Mama była z nami i w kościele a potem w restauracji.
Strasznie się cieszę, że się udało.
Tata mówi, że poranne ataki kaszlu potrafią trwać ponad pół godziny. To mamę wykańcza. Potem w ciągu dnia jest różnie.
Bywają całkiem niezłe dni i takie kiedy ledwo może iść sama do toalety.
Cieszę się że chrzciny córeczki się udały.
ACC są to tabletki zawierającą substancję czynną acetylocysteinę-lek który zmniejsza lepkość wydzieliny oskrzelowej,pobudza jej wydzielanie i ułatwia odkrztuszanie
Mama walczy dzielnie,
czekamy na wynik TK klatki i w przyszłym tygodniu TK głowy.
Trochę boję się, że coś się w głowie może dziać, bo ma trochę dziwne oczy (takie duże i leciutko wybałuszone), brakuje jej słów, gdy coś mówi i dość często się powtarza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum