elektroniczny...ale sprawdzalam na sobie..ja mialam 3 razy pod rzad prawie identyczne cisnienie...125/60...124/60...120/58 i tetno po 78.....a ona miala 3 razy pod rzad zupelnie rozne...brat tez mial jednakowe...
Moja babcia ma problemy z ciśnieniem, lekarz powiedział, że lepsze są te zwykle z pompką.( w sumie oni sami w ośrodkach takie mają) że elektroniczne trochę zmieniają. W sumie poczytaj w instrukcji bo wydaje mi się, że nawet pisze że nie wolno tak pod rząd robić pomiarów musi jakiś czas minąć. A dlaczego Wy jej tak mierzycie to ciśnienie? Dzieje się coś? Bo jeżeli nie to naprawde ale robicie mamie krzywdę. Bo ona stresuje się, wyobraź sobie jakbyś Ty tak miała mierzone co chwilę. Nawet w szpitalu tak nie robią. Ona się przez to zaczyna stresować. Przedtem mierzyła gorączkę kilka razy na dzień teraz jak będzie mierzyć ciśnienie i gorączkę to za każdym razem będzie się bać co znowu jej wyjdzie. Nie złość się na mnie ale troszkę uspokójcie się z tymi pomiarami
mariolab, ma rację. Stres ma duży wpływ na wartość ciśnienia, tak naprawdę powinno się przed pomiarem usiąść, uspokoić się zupełnie, oddychać głęboko i dopiero wtedy to ma sens, a tak to będzie wariowało.
mama bardzo zle sie czula..dlatego mierzyla sobie cienienie...od rana jej tak skakalo...kaszlalo ja bardzo..moze od tych zmian cisnienia..dzwonilam teraz do lekarza...chcialam zeby jutro przyszedl..bo kaszle..ma lekka dusznosc...to powiedzial zeby tetno mierzyc palcem....i ze ma raka pluc to moze miec dusznosc..ze jakby miala duza dusznosc to dzwonic na pogotowie albo wiesc ja na sor...ze on nie jest w stanie nic pomoc...az we mnie zagotowalo...ze ma dusznosc bo guz przytyka oskrzela,...kaszel....ze wczoraj miala pewnie zaburzenia rytmu i dlatego ten elektroniczny aparat wariowal i takie pokazywal pomiary...bo jak serce bije niemiarowo to on nieodczytuje prawidlowo...wogole podejscie okroopne...ze pewnie infekcji nie ma..ze wszystko od raka..kaszel dusznosci i inne cuda...masakra...to choremu na raka nieprzysluguje juz wizyta domowa?
[ Dodano: 2012-01-18, 17:24 ]
mama wogole bardzije kalsze od 2 chemii..caly czas i coraz bardziej duszaco...zaczynam watpic czy ta cala chemia wogole choc troszke dziala...a tu jeszcze jedna i dopiero badania
[ Dodano: 2012-01-19, 10:07 ]
nie tak sie spodziewalam leczenia raka..12 lat temu jak moja babcia byla chora inaczej to wygladalo...moja mama zle czuje i to bardzo...kaszle duzo gorzej...bol glowy ma juz ponad 2 tyg...lekarz z osrodka umywa rece...moze ma racje zaduzo nieporadzi...na chemie pojedzie to nawet nikt ja niezbada tylko zrobia morfologie i podadza chemie i do domu..a moze po 2 tyg bolu glowy nalezaloby choc tomografie glowy zrobic?przeciez chyba mozna zrobic tomograf a popoludniu podac chemie....jedzie tam na czco wiec chyba problemyu nie ma...a na drugi dzien po podaniu chemii mozna?moze powinnam sie upierac zeby cos z tm zrobili?doradzcie mi cos prosze...
zaraz po przyjściu do szpitala jak tylko dorwiesz lekarza masz mu o wszystkim powiedzieć
nie badaja mamy skoro się na nic nie skarzy,
lekarz nie jest wszechwiedzący skąd moze wiedziec ze coś jest nie tak u mamy, albo lekarz rozwieje wątpliwości albo coś zrobi żeby pomoć od tego są leki , są badania aby korzystać z pomocy
masz mieć na kartce zapisane wszystkie sprawy o ktore chcesz zapytać,
jasli nie ty to ktos kto pojedzie z mamą
jak nie zapytasz to się nie dowiesz, wiec miej ta kartkę ze sobą
do dzieła
spisuj te najważniejsze sprawy tylko nie za duzo, bo zrobi się z tego godzinny wykład, na ktory lekarze nie maja czasu, ale ważne kilka spraw można na dzien dobry rozwiązać
tętno, kaszel, bole głowy to chyba te najważniejsze
jesli jest cos więcej to dopisz do listy
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
mame glowa boli coraz bardziej...juz niepomaga nawet apap zazywany co 4 godziny....czasami zatyka jej jedno ucho...najgorzej chyba jest wieczorem jak sie kladzie...i jak kaszle...wizyta w szpitalu dopiero w srode:(((
tylko jakie?ibuprom podbije jej cisnienie...a tego apapu nie mozna brac 2 sztuki co 4 godziny...kurde nie mam apapu w domu...zaczynam sie bac ze to moze oznaczac jakies przerzuty...chociaz migrena tez to moze byc...noi nerwica tez...ech...oszaleje...
mama brała Ibuprom albo Ibuprom max,ze niby ma ponieść cisnienie, ?czy tylko wyczytaliście to w ulotce?
bo apap także ma w ulotce że może ponieść ciśnienie
wiec moze warto sprobować
bo mama sie tym apapem zatruje juz długo go bierze i bierze codziennie po kilka tabl tak tez nie można
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Ibupromu tez nie można dużo. Iboprom Max - maksymalnie 3 tabletki na dobę, zwykłego Ibupromu 6.
No i pierwsze słyszę by Ibuprom był mocniejszy od Apapu, zawierają inne substancje czynne, ale sa na tym samym poziomie drabiny analgetycznej.
Koniecznie trzeba prosić onkologa na kolejnej wizycie o silniejsze leki przeciwbólowe.
Ibuprom to inna substancja czynna , jesli apap nie działa , warto spróbować czegoś innego
nie mają recept na inne srodki wiec moze warto
mama nie brała być moze to na kilka dni wystarczy
do tej srody
i to kolejna sprawa na wizytę u lekarza zapisana na karteczce
on bedzie wiedział co zapisać
jest z czego wybierać ale to juz decyzja onkologa
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
wczoraj i dzis wziela na zoladek bo u syna w przedszkolu wymiotuja i jej kazalalm zazywac...jakis probiotyk brat kupil...
a ten apap bierze juz z 1,5 miesiaca i nawet sie zastanawialam czy ten bol glowy to nie polekowy....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum