Nie pisałam trochę bo u Nas bez zmian tzn Mama po pierwszej chemii ok. Jedynym doskwierajacym Mamie skutkiem ubocznym jest senność . Częściej chodzi do ubikacji ze stolcem. I to tyle w zasadzie.
Dzisiaj jedynie wspominała że jest wyjątkowo słaba i jakąś taka obolala nawet wlosy ją bolą.
Psychicznie bardzo dobrze. Jest super samodzielna - wszystko robi sama bo twierdzi że wtedy się lepiej czuje
Z domu wstawie opis tych ostatnich badań. Są wspomniane na watrobie dwie torbiele i trochę mnie to niepokoi ale skoro lekarka mówi że to nic złego to pewnie ma rację.
Dzisiaj Mama nie dostała planowanego trzeciego wlewu z powodu morfologii- wyniki poniżej.
Ma przyjść za tydzień. Dostała leki - zdjęcie też poniżej.
I pytania:
1. Czy nie można było przepisać Mamie B6 zapobiegawczo już na początku terapii ? Czy zapobiegawczo nie ma sensu przyjmowanie tego ?
2. Czy są realne szansę ze w ciągu tygodnia parametry się poprawia przy takim zestawie (szczególnie PLT) ?
3. Jak ciężka w konsekwencjach może być tygodniowa przerwa (zakładając że tyle ona potrwa- nie dłużej) przy G3 ?
4. I najważniejsze dla mnie pytanie. Powiedzcie mi czy są JAKIEKOLWIEK realne szansę ze przy G3 trzustki po usunięciu guza (nie można stwierdzić że w 100% radykalnym) nie dojdzie już do wznowy ?! Może znacie kogoś takiego kto w 100% dal radę temu dziadostwu. Albo możecie mnie odesłać do jakiegoś tematu ktory da mi nadzieję na wyleczenie "na zawsze" czy może jestem naiwna i powinnam zejść na ziemię ?
[ Dodano: 2016-02-10, 19:24 ]
I jeszcze przepisane leki
basik85,
Ad 1. Szczerze mówiąc, nie słyszałam o podawaniu witaminy B6 w profilaktyce leukopeni. To raczej tak nie działa ( tzn. na wszelki wypadek).
Ad 2. Szanse na poprawę są - steryd powinien podnieść płytki ( jaka jest dawka Encortonu?)
Ad 3. Tydzień nie zaburzy całego schematu leczenia. Poza tym jest konieczny, nie można podać chemii "na siłę" bo skutki mogą być fatalne.
Ad 4. Nie znam odpowiedzi, przykro mi.
Limfocyty są podwyższone w udziale % - liczba całkowita jest ok ( 2,63tys).
Przesunięcia procentowe są częste przy spadkach po chemii. Ale wolę się nie wymądrzać na ten temat, lepiej podpytaj JustynęS1975 albi MiśkaW.
Zaburzenia rozkładu białych krwinek jak najbardziej są możliwe.
Poziom granulocytów obojętnochłonnych % jest poniżej normy (prawdopodobnie te bardziej zostały uszkodzone w czasie chemii), a że ma być 100% wszystkich białych krwinek, to limfocytów % jest za duży - i to jest odpowiedź na to pytanie
basik85 napisał/a:
zastanawia a mianowicie podwyższone limfocyty
Ilościowo limfocytów jest OK, natomiast granulocytów obojętnochłonnych (neutrofilii) za mało.
Infekcja ? być może ... ale bardziej to co wynika z powyższego wywodu ('matematycznego' )
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Wczoraj Mama zaczęła narzekać na bol w brzuchu ( tak jakby na lewo od pepka). Pierwsze co pomyslalysmy że może to być spowodowane sokami wyciskanymi warzywnymi. Dzisiaj bez soku od wczoraj bol nie minął. Mama mówi że to bol stały. Leżąc bez ruchu czy siedząc wycisza się ale przy każdym ruchu wzmaga. Kiedy zasugerowalam nerwobol od razu Mama zaprzeczyła i powiedziała że nie bo to konkretne miejsce i kiedy dotknęła się w momencie zacisnela zeby i zawyla z bólu.
Czy taki ból (przepraszam za chaotyczny opis) może być skutkiem niestrawnosci ?
A może chemioterapia (dostała póki co 2 wlewy) ?
W dzień kiedy zaczął się ból rano zjadła pierwsza tabletke Encortonu - może to powodować bóle ?
Powiedziałam że jak do jutra nie przejdzie to jedziemy do szpitala - ale gdyby tak miało być to do jakiego ? Na najbliższy SOR czy na onkologii gdzie się leczymy ?
Bardzo proszę o odpowiedź
[ Dodano: 2016-02-13, 00:15 ]
Zaldiar w zasadzie nie pomaga
hej BAsiu.
Dziekuje za mile slowa .Przeczytalam Wasza historie I trzymam w kciuki za mame I wiedz ze dluga droga przed wami ale bedzie dobrze...uwierzcie Tak jak my...
Teraz kilka rad moze pomoga.Ja kupilam tacie tez wyciskarke do Sokow ale zawsze wycisnieciu je podgotowalam,bo przy trzustce Nie mozna dawac swiezych sokow.Przynajmniej Moj Tato ich Nie tolerowal,zawsze byly bole.Jesli znow zdarzy sie ze mama bedzie miala ZLe wyniki I nie podadza chemi to poproscie o zastrzyki Zarzio.Bardzo Wazna jest systematycznosc wlewow.
Hej. Pojechaliśmy z Mama (choć broniła się rękami i nogami- taka już jest) do szpitala gdzie Mamę operowali. Po 8 godzinach i kłótni z dr przyjmująca Mama jest w domu.
Wnioski :
Trzustka bez zapalenia ale jest podrazniona (amylaza lipaza). Na usg okazało się że miejsce które Mamę boli to. Wg badania kikut trzustki.
Lekarze pocieszyli że ten bol nie wymaga interwencji chirurgicznej (wykluczyli niedroznosc jelit czy powikłania pooperacyjne) natomiast stwierdzili że trzeba obserwować bo coś ją dodatkowo obciąża - może się okazać zassam Gemzar....
Więc w zasadzie nie znamy dalej konkretnej przyczyny bólu. Dodam że po dwóch p-bolowych kroplowkach bol jest nadal...
Wszystkie wyniki zalaczam poniżej. Jestem bezsilna.
Wiesz, co było w tych kroplówkach? A co Mama w domu ma brać? Wypuścili Was bez recepty?
A czy do Encortonu Mama dostała coś osłonowego typu Controloc lub Omeprazol?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum