Dzięki alice. Dziękuję wszystkim - ja nie wiem jakbym dała radę bez forum, tyle tu informacji, doświadczeń, dyskusji, bezcenna wiedza. Serio. Dzięki i Lekarzom i Wam - forumowiczom za to że tu jesteście.
sanila, Mama na szczęście jak na jej stan ma się b.dobrze - nic jej nie boli, ma spory apetyt, jedyne co to psychicznie na pewno gorzej + mimo wszystko non stop chudnie..... Już myślałam że chudsza nie może być, a jednak..... Nie wiem jak jej jeszcze pomóc - wczoraj przesłałam pełny komplet dokumentacji do kliniki onkologicznej w Belgii. Teraz czekam na info czy są w stanie coś wymyśleć. Trudne to wszystko.
Anikta - trzymaj się. Wczoraj jak pisałyśmy, już miałam nadzieję, że moja mama zaczyna powracać do siebie - dziś znowu w szpitalu. Lekarz powiedział dwa mocne zdania - "nie powinienem jej tu przyjąć w takim stanie" i "nie daję gwarancji, że wyjdzie z tego szpitala żywa".
Ta choroba jest jak kolejka górska - ludzie, co nie powinni już żyć wg medycyny - przeżywają kilka - kilkanaście lat, niektórym dawano duże nadzieje - i lipa.
Ja mam ciągle nadzieję, że moja mama jest w tej pierwszej grupie. I że Twoja mama również do niej należy.
czy osobie w stanie mojej mamy: rak trzustki z potencjalnymi przerzutami do wątroby + drenaż dróg żółciowych/ żółtaczka mechaniczno-miąższowa, apetyt duży ale kiepska przyswajalność można podawać preparat Pure Whey Isolate 95?
ktoś mi to podpowiedział, a z mamą do lekarza idę za tydzień dopiero
ankita,
Nie mam żadnych doświadczeń z tym preparatem, jeśli chodzi o izolat białkowy, to u chorych nowotworowych najczęściej stosuje się Protifar - dostępny wyłącznie w aptekach.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madzia - a czy masz jakiś pogląd na temat wysokobiałkowego jedzenia stosowanego np. u taterników??
Szukamy czegoś, co wzmocni nasze mamy bardziej niż nutridrinki i zwykłe jedzenie. Osobiście borykam się u mamy z jadłowstrętem, pilnuję ją, karmię - ale chyba nie na tym rzecz polega. Choć lekarze każą mi zapomnieć, że mama przeżyje więcej niż kilka tygodni, ona chce więc my też szukamy .
mojej mamie wskutek zewnętrznego drenażu bilirubina spadła do 8 mg/dL (przed drenem było 15, spadek nastąpił na przestrzeni 3 tygodni). Onkolog kazał nam zgłosić się do niego jeśli wartość bilirubiny zbliży się do 3...
Pytanie: ponieważ bezczynność mnie wykańcza mam pytanie czy na pewno nie mogę zrobić nic - żadnej terapii, operacji, radioterapii czegokolwiek co pomoże mamie? (oczywiście wzmacniam ją dietą, mama zresztą ma b. dobry apetyt, i nic jej nie boli).
Jak czytam inne wątki już dwukrotnie trafiłam na wpisy, gdzie np. mimo braku rozpoznania histopatologicznego stosowano radioterapię. Nie twierdzę, że to było dobre. Ale tym razem chcę mieć pewność że absolutnie nic nam nie pozostało (to piszę a propos tego że wcześniej ponieważ nie miałam histopatologicznie potwierdzonego raka od marca do stycznia nie zrobiono nic).
Obecnie mamie poszerzono dren - wczoraj. czekam na wypis ze szpitala, lekarz prowadzący zasugerował że nie jest pewny co do tego czy to co jest na wątrobie to przerzuty, na pewno jeden płat jest czysty, a drugi obrzęknięty. mówi że mama jest skomplikowanym przypadkiem. Niezwłocznie jak dostanę wkleję wypis.
Inne wyniki morfologii są w normie - czekam jeszcze na wyniki enzymów wątrobowych.
Ankita trzymajcie sie, przesylam wam duzo pozytywnej energii
jesli mame nic nie boli, ma apetyt to jest to naprawde dobry znak
sprobuj z tym bialkeim dosypywanym do jedzenie. Slyszalam od znajomych, ze dostarcza duzo energii. Ale oczywiscie skonsultuj to najpierw z lekarzem. Jestem z Wami calym sercem i wiem, ze bedzie dobrze...
Co do konsultacji z lekarzami to ogólnie mam problem. Mamy internista np. odmówił skierowania na badania krwi - a zamiast skierowania do hospicjum dał do szpitala bo uważa, że ze śpiączką wątrobową (zagrożeniem śpiączki) powinno się leżeć na oddziale. A skoro dała skierowanie do szpitala to tam zrobią badanie. A szpital mówi - my już nic nie możemy zrobić. Pamiętaj jak tłumaczyłam Pani doktor co to jest biopsja pod kontrolą EUS - też nie chciała dać skierowania, wprost powiedziała że nie wie co to jest. Dodam że to jedna z internistów w szpitalu klinicznym we wrocławiu.... Jutro do niej jadę bez mamy wywalczyć skierowanie do hospicjum domowego, a teraz pytanie:
Mama dziś poczuła się nagle słabiej - nie wiem czy to skutek drenu (właśnie poszerzonego, na dobę spływa ponad dwa litry płynu), ale najbardziej mamie zaczął doskwierać od rana ból łydek i właśnie słabość nóg. Ktoś wie czego objawem lub skutkiem to może być?
Dzięki sanila że pytasz. Mama - odpukać - w lepszej kondycji. Nie wiem z czego to wynika. Ma więcej sił, apetyt wciąz jest i wciąż brak bólu. Jest też mniej żółta. Jutro wyruszam w podróż do szpitala w Belgii skonsultować mamy przypadek. Oby tak jak jest trwało wieczność....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum