Jak większość, rozpocznę od krótkiej historii...
Moja mam czuła się dobrze, jak zawsze. Potem zachorowała na węzły, co spowodowało wizytę u lekarza a ten przepisał leki. Po kilku dniach zażywania leków, mama zaczęła nagle puchnąć na twarzy i szyi, a następnie po tygodniu została skierowana do szpitala, ponieważ nie można było zdefiniować co jest przyczyną obrzęków. W szpitalu doczekała się oczywiści kompletu badań...no i właśnie...krótko mówiąc zlokalizowano i stwierdzono u niej to co widnieje na karcie wypisu:(. Optymizm spadł gwałtownie...:(
Czy coś z samej karty da się stwierdzić w kwestii rokowań?
lukiko1986, witaj na Forum.
Zamieść, proszę, skany/zdjęcia lepszej jakości, gdyż z tych ja nie jestem w stanie niczego odczytać.
Pozdrawiam serdecznie!
Z zamieszczonych wyników można wyczytać, że jest rozsiany proces neo - neoplazmatyczny czyli nowotworowy.
W usg w wątrobie nie uwidoczniono zmian przerzutowych ale w badaniu TK klatki piersiowej, fragment wątroby, który został objęty badaniem wskazuje na zmiany meta w wątrobie, czyli są tam niestety przerzuty. Usg nie jest tak dokładnym badaniem i nie pokazało tych zmian, bo są małe ale niestety są.
Niestety to wszystko wskazuje, że choroba jest już zaawansowana. Trzeba cierpliwie poczekać na badania hist.pat i dopiero będzie wiadomo jaki to rodzaj raka i jakie będzie dalsze postępowanie.
Bardzo mi przykro, że i Wam przytrafiła się taka okrutna choroba, witam Cię na naszym forum.
Niestety ale jak Marzena napisala choroba jest wysoko zaawansowana, wyglada to na IV stadium choroby, gdzie nie ma mowy juz o wyleczeniu.
Jezeli chodzi o rokowania to sa rozne, kazdy pacjent inaczej znosi chorobe oraz proces leczenia.
Nie pokusze sie o napisanie Tobie ile czasu wam zostalo, natomiast zasugeruje spedzenia jak najwiecej czasu z Mama, gdyz moze wam go zabraknac. Choroba ta jest choroba szalenie podstepna i przebiegla, potrafi nagle przyspieszyc swoj rozwoj kilkakrotnie, czesto zdaza sie ze dzieje sie to z dnia na dzien.
Proponuje sprawdzic czas oczekiwania w HD, przyjdzie taki czas ze bedziecie ich potrzebowac a w niektorych czas oczekiwania to nawet kilka miesiecy.
Wynik his-pat okresli z czym macie do czynienia jak i powinien okreslic zroznicowanie.
Z tym wynikiem onkolog zdecyduje o formie terapi.
Przykro mi ze tylko takie wiesci mozemy Tobie przekazac.
Zycze duzo zdrowia i sily do walki.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Witaj pytasz o rokowania.
Każdy przypadek jest inny.
Każdy organizm jest inny więc trzeba leczyć
i mieć nadzieję do końca. Nikt nie jest w stanie przewidzieć
jak choroba się potoczy. Wszystko zalezy od rodzaju nowotworu
i reakcji na leczenie.
Jesli medycyna wyczerpie już wszystkie możliwe srodki
warto skorzystać z pomocy hospicjum domowego, bo zabezpieczą przeciwbólowo, wypożyczą niezbędny sprzęt, wesprzą fizycznie i duchowo.
_________________ Już razem: 30.05.2016, 07.11.2018.
Zawsze ze mną !
Pociesza jedynie fakt że mama jest ogólnie w dobrej kondycji.
Symptomy jakie ma to: kaszel (takie jakby napady), opuchnięta po nocy twarz na której w ciągu dnia obrzęk jakby malał, a także męczy ją kaszel jak śpi na prawym boku (pewnie w związku z płynem w płucach).
Poza tym nie traci na wadze i ma apetyt.
Co dziwne, lekarz który nadzorował mamę w lokalnym szpitalu, wspomniał jedynie że czeka ją dalsze leczenie, ale na operację nie ma najmniejszych szans. Trzeba brać pod uwagę fakt że to nie onkolog. W związku z tym na podstawie czego miałby dawać taka nadzieję...
Wyniki spodziewane są w tym tygodniu, a więc czas pokaże.
lukiko1986,
z doświadczenia krótkiego Ci powiem, w IV stadium się nie operuje. Zabieg jest ciężki, więc pogorszyłby sprawę, nic więcej.
Poza tym sama lokalizacja (tak jak u mojego taty) jest kiepska do operacji ze względu na obecność większych oskrzeli, naczyń krwionośnych, serca...
Trzymaj się Kasia
_________________ Co Cie nie zabije to Cie wk....zdenerwuje...
Jak juz napisala Kasia, raka w stadium rozsiewowym niestety sie nie operuje, poprostu nie ma przeslanek ku wyzdrowieniu, rak zaczol juz sie rozsiewc po organizmie i moze byc wszedzie, narazie uwidocznil sie w watrobie, ale tak naprawde krazy juz po calym organizmie.
Ze wzgledu na przerzuty odlegle wskazuje to na stadium IV i najwyzsze, komorki raka beda teraz sie ujawniac w innych narzadach i operacyjnie trzeba by bylo wycinac go z kazdego narzadu w ktorym sie ujawni.
Przykro ale jedyne co zostaje to chemioterapia po otrzymaniu wyniku hist-pat, a jak ta zadziala to naprawde jest sprawa indywidualna dla kazdego organizmu, jest tu na forum osoba ktorej dano kilka miesiecy przy NDRP (szalenie odporny na chemie), dzis zyje i ma sie calkiem niezle a minelo 2,5 roku.
Pozostaje wiara, chec do walki i zycia.
Pozdrawiam mocno i zycze duzo sily i uporu.
_________________ NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
Okazało się że próbki które pobrano do wykonania wyników nic nie stwierdzają. To znaczy nie "dokopano" się prawdopodobnie do właściwego miejsca podczas bronchoskopii....wszystko zaczyna się od nowa...😳
Witam, dawno się nie odzywałem.
Wiele się wydarzyło od ostatniego wpisu, ale od początku.
U mojej mamy zdiagnozowano finalnie ostatnie stadium - drobnokomórkowy, itd.
Moja matka miała już 4 chemie: po 1 czuła się średnio, po drugiej była osłabiona, nic nie jadła kilka dni po płukaniu, potem miała tomografię która wykazała zmniejszenie się guza ale o ile, nie wiem, tym samym kwalifikowała się do dalszej terapii.
Trzecią chemię zniosła dobrze, potem pojechała na czwartą ale ją odesłali - zbyt niski poziom krwinek białych - była przeziębiona.
Po wyzdrowieniu z przeziębienia, pojechała ponownie na czwartą chemię i została jej podana.
Już kilka godzin po jej podaniu nic nie jadła, a jutro ma płukankę.
I tak po krótko mówiąc to się przedstawia.
Mama mimo to cały czas jest samodzielna na 70% - wykonuje większość podstawowych czynności sama, jedynie nie chodzi sama gdziekolwiek, tym bardziej na spacery.
Teraz w połowie listopada ma ponowną tomografię a 10 dni później ma się zgłosić na wizytę (nie na chemię) - w sumie nie wiem o co chodzi na tym etapie.
Podejrzewam że na wizycie omówiony zostanie wynik i podjęta dalsza decyzja.
Wierzę w to, że decyzja ta przedłuży nadzieję...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum