Witam serdecznie użytkowników tego forum i przyłączam się do Was
Od razu przepraszam za brak przecinka ale moja czterolatka maczała w laptopie w tym swoje malutkie paluszki.
Przeczytałam kilka tematów i tak jak spora grupa z Was diagnoza o guzie spadłą na mnie jak grom z jasnego nieba. Mam 32 lata prowadzę zdrowy tryb życia - biegam. Brałam idział w biegach na 5km 10km przebiegłam również połmaraton. Odżywiam się zdrowo. Nie palę. Alkohol piję sporadycznie w bardzo małych ilościach. Wydawało mi się że takich osób nowotwory się nie czepiają. Głupia ja
W wakacje schudłam znacznie ok 6kg w ciągu 3 m-cy przy czym apetyt wzrózł mi tak że jadłam za trzech! I nadal chudłam. Nie miałam siły było mi gorąco duszno serce kołatało. Przestałam biegać. Zrobiłam badania krwi - nadczynność tarczycy. Dostałam leki Thyrozol oraz Propranolol w końskich dawkach. Po 2 miesiącach brania leków nadczynnośc przeskoczyła mi w niedoczynnośc....Ale przez te 2 m-ce przytyłam 2kg odzyskałam siły nawet pobiegałam parę razy. Endokrynolog kazała odstawić leki. Miesiąc już ich nie biorę (czuję się o niebo lepiej!!!). W międzyczasie wykonałam RTG klatki piersiowej na którym "coś" zaniepokoiło pulmonologa. Zalecił tomorafię klatki piersiowej. Wykonałam ją. Okazało się że mam guza w klatce piersiowej o wymiarach 5cm x 4cm x 2 cm. cudem trafiłam w ręce dr Bogdana z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Zalecił pobyt w Instytucie gdzia miałam mieć zrobione dodatkowe badania i ewentualnie usunięty guz. W Instutucie wykonano mi rezonans magnetyczny klatki piersiowej. i na drugi dzień odesłano do domu mówiąc że wynik badania otrzymam pocztą. Tam też będą zawarte dalsze zalecenia. Wynik otrzymałam i brzmi tak:
"Badanie MR klatki piersiowej z kontrastem. W śrópiersiu górnym przednim uwidoczniono lity obszar tkankowy o wymiarach ok. 80 x 22 x 35 mm o homogennym pośrednim sygnale oraz trójkątnym wydłużonym kształcie. Nie stwerdzono restrykcji dyfuzji. Wzmocnienie po podaniu kontrastu homogenne. Zmiana ściśle przylega do aorty i pnia płucnego bez ewidentnych cech naciekania. Nie wykazano powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia i wnęk. Nie stwierdzono wytłumienia sygnału w antyfazie - obraz MR nie wskazuje więc na przetrwałą grasicę czy typowy przerost grasicy. Natomiast nie pozwala wykluczyć zajęcia grasicy przez proces rozrostowy - chłoniaka lub grasiczaka. W różnicowaniu także nietypowy przerost grasicy (z uwagi na brak restrkcji dyfuzji)."
Morofologia w normie (układ białokriwnkowy; uk.czerwonokrwinkowy; płytki; badania krwi biochemiczne i koagulacja)
Moje pytania:
Czy któreś z badań było nie miarodajne czy może ten guz tak szybko się powiększył w ciągu półtora miesiąca? Odstęp czasu pomiędzy tomografią a rezonansem to właśnie półtora miesiąca.
Jeżeli guz ściśle przylega do aorty to czy da się go tak o chirurgicznie usunąc czy będzie to wtedy zbyt skomplikowane?
Czy ktoś mógłby zinterpretować wynik badania rezonansu. Ja nie rozumiem tego medycznego języka. Próbowałam czytać internet ale ja tak nie potrafię. Nie mogę później spać..... :( Liczę na fachową pomoc tutaj. Oraz wsparcie rzecz jasna
W zaleceniu przeczytałam informację że o dalszych decyzjach pacjentka zostanie powiadomiona telefonicznie. Nikt nie dzwonił a ja się boję pierwsza do nich odezwać wychodząc z założenia że jakby to była poważna sprawa to by od razu dzwonili.
Czuję lekkie kłucia w klatce piersiowej. Ktoś mi zasugerował zbadanie osierdzia serca....
Sama nie wiem
[ Dodano: 2016-12-20, 18:58 ]
Poprawki: przytyłam 6kg a nie 2 *