Nie wydaje mi się, żeby jak na 2 miesiące od radioterapii to były strasznie złe wyniki, normy są niedużo przekroczone.
Krew będą pewnie przetaczać w trakcie operacji.
absenteeism
Dziekuję:)
No niby niewielkie "odchyłki", ale jednak są:( i od razu stres:(
Może mi się za bardzo marzyło, że skoro już jakiś czas po leczeniu to wyniki Taty podskocza jak u zdrowego faceta... ech...
Skoro wznowy nie ma, to chyba organizm juz powinien być bardziej zregenerowany? na zakończenie radioterapii hemoglobina byla tez na tym poziomie:( Więc myślałam, że po 2 miesiącach będzie już wyższa - tak chociaż 13...
Ortopeda z tych, co to unikają wszelkich przekroczeń norm, bo może to spowodować powikłania:( On już chyba i tak jest troszke wystraszony, że będzie miał pacjenta onkologicznego do wymiany bioderka:(
Katarzynka36,
będzie dobrze,nie uznajemy zadnego pesymistycznego podejścia
kiedy decyzja o terminie wymiany bioderka?
a wyniki rzeczywiście nie są złe,powiem szczerze,że ja mimo ,że nie mam raka mogę tylko o takich pomarzyć
będzie dobrze!!!!!!!!
chciałam Cię odwiedzić na tWOIM WĄTKU I BARDZO PRZYKRO MI, ŻE TAKIE ZŁE MASZ WIADOMOŚCI :(
powiem Ci tylko tyle, że My rodziny rakowców chyba zawsze i to do końca życia będziemy żyć w obawie przed wznową. ale Kochana pomyśl Twój Tato pokonał tego skorupiaka, więc teraz też będzie dobrze. oj daj Boziu będę trzymać kciuki z całego serduszka
Może trzeba by było pogadać z PanEM Doktorem i może jakieś leki na poprawienie krwi albo tak jak pisze absenteeism będzie można przetoczyć krew. BEDE TRZYMAC ZA WAS KCIUKI
[ Dodano: 2011-02-16, 18:55 ]
Kasieńko co tam u Was???
czekam na jakieś wieści i trzymam za Was mocno kciuki
Katarzynka36,
halo, pani Kasiu co tak cichutko?
co u taty? kiedy wymiana endoprotezy?
jak morfologia?poprawiła się?
nie trzymaj nas w niepewności
za to my trzymamy kciuki i czekamy na info
pozdowinka dla rodzinki
buziaki
JUz po wizycie u ortopedy.
Tremin wymiany biodra jest - koniec marca.
No pan dr nie był zachwycony tym niskim poziomem hemoglobinki:( Tak jak myślałam:(
Powiedział, że lepiej, żeby było chociaz koło 13, bo jednak podczas operacji traci sie dużo krwi, a ta operacja bedzie poważna i może potrwac nawet 4-5 godzin (czyli tyle ile wycięcie płata płuca)
W związku z tym wolałby by Tata byl w lepszej kondycji...
zapisał więc żelazo i kwas foliowy i kazał je codziennie, skupulatnie konsumowac. za miesiąc - w polowie marca - 10 dni przed operacja mamy zrobic kontrolne wyniki morfologii i sprawdzimy czy przyrosło (oby!!!).
i wtedy już bedzie ostateczna decyzja na 100% czy Tata może być operowany czy nie. Bo jeśli przyrośnie to ok, jesli nie, to dr sie troszkę boi:(
Tata oczywiście podłamay, że wynik krwi słaby, mówi, że przeciez je, więc dlaczego jest hemoglobina jest na granicy normy???
No i ona dalej boli potwornie:( Tata się łudził, że bedzie raz, ciach w ciągu tygodnia - dwóch i po operacji... a tutaj nie dosyć, że trzeba jeszcze czekać 5-6 tygodni, to wyniki krwi średnie:(
ech, życie...
Ten ból po operacji, to pewnie tak szybko nie minie, moja mama tak samo cierpi, nie ma dnia bez czegoś przeciwbólowego, też myślałam, że ten ból szybciej minie, ale im więcej czasu mija, to bardziej sobie zdaję sprawę jak bardzo poważna jest taka operacja.
Głowa do góry, na pewno hemoglobinka wzrośnie i operacja będzie pomyślna. Skoro tyle tato przeszedł to da radę jeszcze i na to. Zmobilizuj go, żeby psychika nie siadła. A nie da rady podnieść tej hemoglobiny jakimiś sokami z warzyw itd? Moja mama pije codziennie i wyniki przed każdą chemią ma super.
Na pewno będzie dobrze, musi być:) Będę trzymała kciuki za dalsze Wasze zmagania:) Pozdrowienia i dużo zdrówka dla Taty.
[ Dodano: 2011-02-16, 22:41 ]
Teraz się doczytałam dopiero, że to chodzi pewnie o ten ból biodra:), a ja przewrażliwona bólem po operacji płuc jeszcze jestem, więc przepraszam za małe "roztrzepanie". Ściskam.
Katarzynka36,
macie cały miesiąc,żeby wzmocnić tatusia
wiem,że to będzie też miesiąc cierpienia,ale lepiej wykonać operację tydzień później i uniknąć powikłań
będzie ok wierzę w to bardzo
modlę się za Was gorąco
jesteście mi bardzo bliscy
moc uścisków i duużo zdrówka
Katarzynko bardzo dobra wiadomość.
Termin jest, więc przez ten miesiąc hemoglobinka pójdzie w góre.
Kup worek buraczków i będzie ok.
Moc uścisków dla Tatusia.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dzięki:)
Buraczki odpadają, Tata nie może już na nie patrzec - kojarzą mu sie z chemią, bo wówczas mu ów soczek wciskałam...
Na dodatek, z racji pecherzyka żółciowego ze złogami, tata jakoś źle reaguje na buraczki - mdli go po tym soku, nawet jak jest z jabłkiem, czy innymi dodatkami.
Cóż, chyba przemycać mu będa znowu buraczki w kapsułkach...
Dziekuję za to, że o nas (tacie i mnie) pamiętacie:):):)
buziaczki ślę:
Kasieńko dobrze, że termin operacji już jest ustalony, teraz musicie popracować nad tą hemoglobiną, a napewno są też inne produkty oprócz buraków, które pozytywnie wpływają na jej poziom trzymam kciuki
Cześć Anelio:)
Pytasz jak tata?
nie jest źle, ale też mam wrażenie, że coś jest nie tak:(
Oczywiście Tata ma ciągły ból nogi - nie boli tylko jak siedzi- jak juz ma wstac i zmienić pozycje jest wielki ból:( Przy chodzeniu to makabra:(
Konsumuje Tatus zapisane żelazo na wzmocnienie hemoglobiny:) Dodatkowo dokarmiamy go soczkiem z buraków i marchewki:)
Ale nadal nie podoba mi się pokaszliwanie, które ma:(
Nie wpadałabym w panike, bo po operacji pokasływanie się utrzymywało cały czas, ale pod koniec radioterapii ucichło... Spokój był przez jakieś 3 tygodnie i teraz znowu Tata musi odchrzakiwać, odkasływać, bo ma wydzieliny dużo:( szczególnie rano:(
Skąd? nie mam pojęcia:( Skoro onkolog nie widzi nic złego, to chyba do pulmonologa się udamy, tyle, że każdy wyjazd do dr z tą bolącą nogą to dla taty prawdziwa udręka:(
Witaj Katarzynko.Przykro mi że tatusiowi tak dokucza ten ból nogi.A do pulmonologa warto się udać może on coś zaradzi na kaszel.Strasznie mocno wam kibicuje.Ściskam
Katarzynka36,
nam torakochirurg poiedział,że jesli kaszel będzie trwał dłużej niż 2 miesiące po operacji to konieczna będzie wizyta u pulmunologa,natomiast pochrząkiwanie będzie się utrzymywać dłużej i nie stanowi o czymś groźnym,bo to normalne po takich operacjach
wiem,że ból biodra powoduje,że tata nie ma siły pojechać do lekarza ,ale to chyba konieczne,myslę,że nie powinniście zwlekać,tym bardziej,że tatę męczy taki kaszel
wkrótce wymiana bioderka i lepiejżeby tatuś był w dobrej dyspozycji
ściskam serdecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum