tylko to nie czerniak a
1. brodawka łojotokowa oraz
2. verrucca seborrohioica excisio completa
lekarz powiedział że to nie czerniak ani żaden inny rak.
Ja nie mam powiększonych węzłów chłonnych
[ Dodano: 2018-09-04, 14:16 ]
mam termin PET-a na koniec grudnia tego roku, do tego czasu to ja się nerwowo wykończę
Ale warto było wspomnieć. Bo pomyłek w badaniach hp było wiele. Ale ja obstawiam że to nic groźnego. Nie znam sie ale rak płuc u młodej kobiety to chyba rzadkość. 3mam kciuki !!!!
Ostatnie badania:
TK klatki piersiowej bez i ze wzmocnieniem kontrastowym
Kilkanaście rozsianych podopłucnowych lub obwodowych litych ognisk w obu płucach uwidocznionych w badaniu poprzednim uległo w większości niewielkiemu powiększeniu, pojawiło się zwłaszcza w płacie dolnym prawym kilka nowych ognisk. Guzki w większości mają owalny kształt i są gładkościenne, bez zwapnień. Największe ognisko lite umiejscowione podopłucnowo na granicy segmentu 9 i 10 prawego wyraźnie powiększyło się do 20/llmm ( pop. wym. 16/10mm). Ognisko to obecnie ma nieco promieniste i policykliczne zarysy oraz niewielkie zagęszczenia typu halo wokół. Obraz ogniska i dynamika jego wzrostu nie pozwala na wykluczenie rozrostu złośliwego? pierwotnego? wtórnego? Dokładniejsza ocena możliwa w badaniu hist-pat. Do rozważenia badanie PET-TK. Podopłucnowe owalne ognisko w segmencie 6 PP oraz guzek w segmencie 2 PP mierzą kolejno 11 i 8mm ( pop. 10 i 7mm ). Dwa guzki pod opłucną szczelin m.p małej u podstawy płata górnego prawego obecnie po 8mm każdy, poprzednio 5 i 7mm. Guzek przylegający do opłucnej śród piersiowej w segmencie 3PP mierzy obecnie 14/9mm ( pop. 10/4mm). Guzki są podejrzane o rozsiew mts? wskazana dalsza diagnostyka. Pozostały miąższ płucny jak w badaniu pop, bez świeżych zagęszczeń. Umiarkowanie nasilone pogrubienie ścian oskrzeli. Oskrzela prawidłowo drożne, nieposzerzone. Węzły chłonne śródpiersia i wnęk niepowiększone. Jamy opłucnowe bez płynu. Uwidocznione części kostne bez podejrzanych ognisk.
TK jamy brzusznej lub miednicy małej bez i ze wzmocnieniem kontrastowym
W segmencie 7 wątroby podtorebkowe niejednoznaczne hipodensyjne ognisko o wym.23/12mm ( poprzednio słabiej widoczne najprawdopodobniej z powodu innej fazy wzmocnienia kontrastowego). Ognisko ma niejednoznaczny charakter, nie wykluczone, że jest to ogniskowe większe stłuszczenie miąższu. Pozostały miąższ wątroby nieco jednorodnie stłuszczały. Drogi żółciowe nieposzerzone. Nieliczne, drobne torbiele w obu nerkach. Poza tym nerki, nadnercza, śledziona, trzustka w normie. Pęcherz moczowy bez uchwytnych zmian. Węzły chłonne jamy brzusznej oraz miednicy niepowiększone.
Pacynka czy masz założoną kartę Dilo?
Z takim opisem tk lekarz rodzinny powinien ją bez problemu wystawić.
Wydaje mi się że do grudnia to trochę długo czekać na ten pet.
Moim zdaniem to za długo postaraj się o szybszy termin. Poza tym na twoim miejscu zaczęłabym jak najszybciej diagnostykę tych zmian na płucach, jednak nie są one stabilne, powiększają się. Bronchoskopia, ewentualnie biopsja, pobranie wycinków do badania histopatologicznego. Trzeba stwierdzić z czym masz tu do czynienia nie ma na co czekać.
Karta DILO pomoże ci uzyskać wcześniej terminy.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Mam kartę DILO, jednak ona nie upoważnia do szybszego wykonania badania PET - tak twierdzą w rejestracji.
Najszybszy PET jaki znalazłam do tej pory to na Szaserów w Warszawie.
Bronchoskopię miałam - lekarz zdecydował że nie pobierze wycinków bo podobno się nie da.
Chirurg (onkologia Otwock) powiedział że nie da się zrobić biopsji tych zmian i kazał odesłać na badanie PET - CT. Wobec powyższych decyzji lekarskich jestem bezsilna. Prosiłam żeby mi pomogli ale mam wrażenie że to się odbija jak grochem o ścianę, każdy się odwraca plecami i go nie obchodzi. Prywatnie PET całego ciała kosztuje 5 tyś. zł a to dla mnie za duża kwota (prawie 3 miesięczne pensje :(
dostałam wiadomość od jakiegoś mężczyzny (T.Tomczyk) o leku Laminine, że pomaga w walce z nowotworami - myślicie że to pomaga, koszt ok 110 zł. Ktoś z Was to może brał?
Pacynka, Tutaj raczej nikt ci na to pytanie nie odpowie, preferowane są akademickie metody leczenia. Wiedz tylko, że na rynku jest setki jak nie tysiące takich lekarstw. To wszystko wspomaga nasz organizm ale są też skutki uboczne czasami bardzo drastyczne. Od razu ci powiem, nie wynaleziono leku na leczenie raka.To od nas zależy, od naszej odporności. Nasz organizm ma swój własny system obronny i jeżeli będziesz o niego dbała on pomoże ci w niejednej chorobie.
Mam nadzieję że dobrze się wypowiedziałam choć nie jestem lekarzem, jak nie, niech zmieni to moderator
_________________ Walka trwa, nawet jak się skończy będzie trwała tylko, że w pojedynkę.
Pacynka, daruj sobie cuda-wianki, to tylko drenaż kieszeni chorych ludzi. Zwłaszcza, że - jak piszesz - nie przelewa Ci się.
Zajmij się teraz inwestowaniem w diagnostykę, nie w hochsztaplerów.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Przede wszystkim to nie jest lek tylko suplement diety. Pomaga rzekomo na wszystko. Jak coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego Trafiłaś na łowcę głów - ktoś nieźle zarabia na na ludzkiej naiwności i bezsilności często ciężko chorych ludzi. Pacynko - musisz bardzo sceptycznie podchodzić do takich "cudownych terapii" z krainy mchu i paproci. Bądź ostrożna - nie ryzykuj zdrowiem i pieniędzmi na niepotwierdzone niczym terapie czy diety.
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
Na początku choroby mojej mamy nie przyjmowałem do wiadomości że może wydarzyć się najgorsze, chwytałem się wszystkiego, witamina C lewoskrętna, wlewy, buah merh, wilkakora pestki moreli gorzkiej ( jest ich ponad 2 tysiące gatunków i tylko jeden szczep ma właściwości antyrakowe, wiadomo że nie ma szans trafić na te właściwe) , kurkuma sprowadzona z Indii, mikstury z sody cytryny itp aż do olejku RSO którego zdobycie było trudne ale udało się, kosztowało to niemałe pieniądze, szarlatanów wokół siebie miałem co nie miara i każdy przekonany o cudach swojego wynalazku, nie jest to proste, z jednej strony chciałem pomóc i być może usprawiedliwić siebie że zrobiłem wszystko co możliwe, no i lekarze faszerujący wszystkim co się da, po śmierci mamy też wyciąganie kasy, a to dziesiątki mszy za jej duszę , gregorianki itd. To wszystko nie jest takie proste.
Postaraj się zrobić badanie PET w szpitalu w Łodzi na ul. Północnej 42
Ja na badanie czekałam miesiąc . tel 42 273 31 40
Zadzwoń i zapytaj , być może terminy od sierpnia się nie wydłużyły.
Pacynka,
Wszystko już powiedzieli przedmówcy a ja tylko dodam, że lepiej te pieniądze przeznaczyć na diagnostykę, ewenualne badania prywatne jeśli zajdzie taka konieczność żeby coś przyśpieszyć niż dawać zarabiać oszustom, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu. Zapewniam, że gdyby było coś co pomaga zwalczyć raka już wszyscy byśmy o tym wiedzieli i dzielili się tą wiedzą ale niestety jest to wciąż przeciwnik, który nas pokonuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum