Bardzo, bardzo , bardzo się cieszę razem z Tobą
Ja szczęśliwie zagrożenie rakiem mam za sobą, ale nadal śledzę Twój i Figi wątki i kibicuję Wam z całego serca, bo poza wszystkim poruszyły mnie Wasza młodość i Wasza postawa - dzielność z jaką stawiacie czoła chorobie.
Ja bym chyba tak nie potrafiła.
Kciuki cały czas za Was !!!