Witam. Tata już w domu, właśnie go przywiozłem. Już wszystko jasne jest.
Z dobrych wieści to, że tatowi skoczyła hemoglobina z 10,3 (stan po operacji niecałe 2 miesiące temu) do 12,2. Od kilku lat takiego wysokiego poziomu nie miał a nie dostawał teraz żadnych leków na podwyższenie. Lekarka stwierdziła dosłownie "ten rak Panu zżerał te czerwone krwinki". Anemia trwała nieustannie od około 3 lat, więc mamy odpowiedz ile mniej więcej tata to świństwo w sobie nosił.
Tata przytył, stan wagi na dziś 69kg przy wzroście 169cm.
Dostaliśmy wypis i jest informacja że TK płuc zostanie zrobiona przy następnej wizycie 09.05.2011.
Rozpoznanie: Rak wstępnicy, stan po hemikolektomii prawostronnej.
HP: Adenacarcinoma G3 naciek dochodzi do tk tłuszczowej.
Krezka - inf.ca. Lgls 16/0 +
Martwi tylko uzasadnienie: "W polach dolnych obu płuc, szczególnie po stronie prawej, widoczne zagęszczenia miąższu, na zdjęciu bocznym lokalizujące się zasercowo - przy zgodnych danych klinicznych zmiany zapalne? Biorąc jednak pod uwagę chorobę zasadniczą nie można wykluczyć zmian meta.
Wnęki poszerzone, najpewniej naczyniowo. Kąty p-ż wolne.
Sylwetka serca w granicach normy rtg.
Zmiany miażdżycowe w łuku aorty."
CEA po operacji 0,9. CEA obecnie 1,5.
W związku z niejednoznacznym opisem zmian w RTG KLP przy następnej hospitalizacji będzie wykonane TK KLP. Choremu zaproponowano rozpoczęcie CHTH w oparciu o schemat LF1. Tolerancja leczenie dobra. W dobrym stanie ogólnym wypisany do domu z zaleceniami.
Co myślicie o tym wyniku?
Lekarka powiedziała że będzie ta chemia, a gdyby nie daj Boże był to początek przerzutu to podadzą mocną chemię.
Zastanawia mnie, dlaczego TK będzie dopiero za miesiąc?
Matteo,
Moim skromnym zdaniem powinieneś walczyć ,aby jednak zrobiono to TK szybciej.
Mam nadzieję że zmian meta TK nie wykaże.
Pozdrawiam i życzę dużo siły do walki z paskudą
nie podejmę się interpretacji wyników badań, ale to dobrze, że skoczyła hemoglobina. U mojego taty też skoczyła z 6,7 na 8 i na pewno jest to dobra wiadomość, bo jest to ważny czynnik decydujący o podaniu chemii. Dobrze, że tata też przytył, bo często po chemii traci się apetyt. Mój tata waży 66-67kg przy wzroście 182 i to trochę mało. Więc dobrze, gdyby Twój tata mógł jeszcze przytyć - jeśli ma apetyt to warto to wykorzystać, stosując odpowiednią dietę. Co do TK, to warto zapytać lekarza, jaki czynnik decyduje o tak odległym terminie - czy ma to uzasadnienie diagnostyczne czy ekonomiczne (brak terminów). Jeśli to drugie, to warto zawalczyć o przyspieszenie terminu, a jeśl to nie pomoże poprosić lekarza o skierowanie i wykonać to badanie prywatnie. Nie jest tanie (ok. 300-400 PLN), ale w tej chorobie nie warto zwlekać.
Jeśli chodzi o chemioterapię, to mój tata też dostaje chemię wg schematu LF1 (5-fluorouracyl + leukoworyna). Jest to standardowa chemia przy raku jelita grubego. U mojego taty zastosowano tę chemię jako chemię przerzutową, ale być może podawana jest również jako chemioterapia uzupełniająca, kiedy nie ma przerzutów. Tego nie wiem.
Porozmawiaj też z lekarzem, czy przy okazji TK klatki piersiowej nie mogliby zrobić TK jamy brzusznej, żeby wykluczyć ogniska meta w innych organach.
Pozdrawiam i napisz, jak będziesz wiedział coś więcej.
Jedziemy na tym samym wózku.
Dużo siły i wiary, że będzie dobrze.
Sebastian
Co do jamy brzusznej to zrobili USG, wyszło wszystko czyste. Nie wspomniałem, bo to co napisałem wyżej, najbardziej przykuło moją uwagę. Musze się zainteresować tą tomografią prywatnie, ale tata na to raczej nie przystanie.
Według niego szkoda pieniędzy a lekarka mu powiedziała że jest czysty więc według niego nie ma potrzeby.
dobrze, że USG nic nie wykazało, ale ja jestem ostrożny co do wyników diagnostyki opartej wyłącznie na USG, zwłaszcza w diagnostyce onkologicznej. Przykład mojego taty pokazuje, że USG niestety zawiodło i dopiero TK dało w miarę jasny obraz sytuacji. Nie piszę tego, żeby Cię zmartwić, bo każdy przypadek jest inny i TK w przypadku Twojego taty może tylko potwierdzić wynik USG, ale dobrze byłoby mieć takie potwierdzenie na tym bardziej szczegółowym poziomie diagnostycznym.
A jeśli chodzi o nastawienie taty, to coś o tym wiem. Ja niedłużej jak parę godzin temu próbowałem przekonać tatę, żeby wybrał się do chirurga, bo wyczuł jakieś większe zgrubienie w miejscu usunięcia guza i zespolenia jelita. A że wczoraj badał go ogólnie inny lekarz, to stwierdził, że nic nie może się dziać, bo przecież lekarz oglądał i powiedział, że wszystko jest dobrze. U mojego taty też zauważyłem takie podejście, że skoro coś jest w porządku, to znaczy że jest i najlepiej o tym zapomnieć.
Spróbuj porozmawiać z tatą i z lekarzami. Może się uda. Nie ma co być specjalnie nadgorliwy, bo wiadomo każda TK nie jest obojętna dla organizmu, ale w przypadku Twojego taty myślę, że takie badanie byłoby wskazane. Wykluczenie lub wykrycie zmian meta na wczesnym etapie daje duże większe szanse leczenia - zastoswanie właściwej terapii.
Pozdrawiam
Sebastian
Matteo,
Uważam , że SebastianP dobrze Ci radzi . Wykonajcie TK .
Mój tata przed kolonoskopią , w trakcie której wykryto guza jelita , miał kilkakrotnie wykonywane badanie USG j.brzusznej . Cieszyliśmy się , że w USG jest wszystko ok . Dopiero w TK wyszło wszystko to , w co tak trudno nam było uwierzyć :(
dobrze, że USG nic nie wykazało, ale ja jestem ostrożny co do wyników diagnostyki opartej wyłącznie na USG, zwłaszcza w diagnostyce onkologicznej. Przykład mojego taty pokazuje, że USG niestety zawiodło i dopiero TK dało w miarę jasny obraz sytuacji. Nie piszę tego, żeby Cię zmartwić, bo każdy przypadek jest inny i TK w przypadku Twojego taty może tylko potwierdzić wynik USG, ale dobrze byłoby mieć takie potwierdzenie na tym bardziej szczegółowym poziomie diagnostycznym
Matteo zgadzam się z SebastianP USG nie jest tak dokładne. powalcz o szybszy termni TK nie musisz płacić poproś lekarz żeby przyją Tatę na jeden dzień do szpitala i tam wykonali mu TK. U mnie też na USG było wszystko wpożądku niestety na TK wyszło zupełnie co innego ,kwestia była dwóch miesięcy w Grudniu USG było dobrze a w Lutym na TK nistety ale góz 2,5 cmm!!!!!!!!!!!!!!!! Przerzuty ale nadal walczę.
Uważam że rodzina musi strasznie walczyć o swich.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Tatę
Witam. Nie uzyskałem odpowiedzi w "choroby układu pokarmowego", może tutaj ktoś mi odczyta ten wynik. Chodzi o mojego tatę 59l.
Dodam, że tata jakieś 3 tygodnie po operacji usunięcia guza jelita którego wycięto w całości, dostał ostrego kaszlu i gorączki. Leki typu dexomethason nie pomagały i dostał zastrzyki od Pani doktor rodzinnej, które w miarę pomogły i kaszel oraz gorączka 38,5 ustąpiły.
Tydzień po serii 5 dni tych zastrzyków zostało wykonane to RTG już w szpitalu.
Jest informacja że TK płuc zostanie zrobiona przy następnej wizycie 09.05.2011.
Rozpoznanie: Rak wstępnicy, stan po hemikolektomii prawostronnej.
HP: Adenacarcinoma G3 naciek dochodzi do tk tłuszczowej.
Krezka - inf.ca. Lgls 16/0 +
"W polach dolnych obu płuc, szczególnie po stronie prawej, widoczne zagęszczenia miąższu, na zdjęciu bocznym lokalizujące się zasercowo - przy zgodnych danych klinicznych zmiany zapalne? Biorąc jednak pod uwagę chorobę zasadniczą nie można wykluczyć zmian meta.
Wnęki poszerzone, najpewniej naczyniowo. Kąty p-ż wolne.
Sylwetka serca w granicach normy rtg.
Zmiany miażdżycowe w łuku aorty."
CEA po operacji 0,9. CEA obecnie 1,5.
W związku z niejednoznacznym opisem zmian w RTG KLP przy następnej hospitalizacji będzie wykonane TK KLP. Choremu zaproponowano rozpoczęcie CHTH w oparciu o schemat LF1. Tolerancja leczenie dobra. W dobrym stanie ogólnym wypisany do domu z zaleceniami.
Było też USG brzucha - czysto.
Lekarze powiedzieli tatowi że jest czysty. Jednak na wypisie jest ta niepokojąca notka.
Tak się jeszcze zastanawiam, jeśli tata nie miał zajętych węzłów chłonnych, to ten rak mimo że złośliwy się "nie wydostał" i raczej nie może dać przerzutów odległych- dobrze to rozumiem?
Proszę o interpretację tego co napisano, bo przez to żyjemy wszyscy w dużych nerwach. Pozdrawiam
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2011-04-20, 18:49 ] Post scalony do wątku pierwotnego.
Chodziło mi bardziej o przetłumaczenie tego RTG oraz odpowiedz na moje pytanie o węzły chłonne.
W płucach są użytkownicy którzy fajnie na te TRG zawsze odpisują - wiem bo czytałem inne posty a mi wszyscy tylko odpisali "nie podejmę się rozszyfrowania opisu".
TK nie będzie wcześniej, bo tata uważa że nie ma sensu bo i tak ma w szpitalu. To jest jego ostateczna decyzja i nic z tym nie zrobię. Zresztą święta będą zaraz i potem już niewiele brakuje. Przed jego pójściem do szpitala wybieram się do ordynatora załatwić całościowy tomograf.
Co do opisu RTG - owszem, to mogą być zmiany pozapalne, ale tak jak napisali - przy chorobie nowotworowej konieczna jest weryfikacja takich podejrzanych zmian. Stąd właśnie dobre byłoby TK.
To na pewno dobrze, że węzły nie są zajęte, natomiast ja nie podejmuję się zagwarantowania tego, że jeśli węzły były czyste to rak nie da przerzutów odległych. Na pewno jest tego dużo mniejsze prawdopodobieństwo, natomiast - jak to w medycynie - nigdy nie wiadomo.
No to już mnie pocieszyłaś trochę bo akurat w tej kwestii węzłów nigdzie się nie mogłem dowiedzieć. TK-KLP - to według mnie tomografia samej klatki piersiowej. Dobrze to czytam? Bo mama się ze mną spiera że tomografię to się do rury takiej całego człowieka pakuje i badają całe ciało. A ja wszędzie czytam że tomografia płuc, brzucha - są osobne.
Pytam bo wybieram się do tego ordynatora w celu rozszerzenia zakresu badania i nie chcę wyjść na głupka. Mam plan awaryjny też, w razie gdyby nie wyraził zgody to powiem że chcę zapłacić za tę resztę tomografi.
Teraz jest wszystko w porządku, tata w pełni sił, apetyt dopisuje, waga wzrasta, wykonuje coraz więcej prac domowych. Mówi że tylko czasem trochę śluzu się zbierze do odksztuszenia ale niewiele. Lekarka rodzinna chciała dać jeszcze 3 dni tych zastrzyków ale wtedy zrezygnowaliśmy ze względu na termin na onkologii. Zastanawiam się, czy jak to niedoleczony stan zapalny to sam ustąpi, czy może jednak wybrać się jeszcze do tej lekarki po kontynuację leczenia?
TK-KLP - to według mnie tomografia samej klatki piersiowej. Dobrze to czytam?
Tak, to tomografia klatki.
Cytat:
Lekarka rodzinna chciała dać jeszcze 3 dni tych zastrzyków ale wtedy zrezygnowaliśmy ze względu na termin na onkologii. Zastanawiam się, czy jak to niedoleczony stan zapalny to sam ustąpi, czy może jednak wybrać się jeszcze do tej lekarki po kontynuację leczenia?
Nie wiem o jakich zastrzykach konkretnie piszesz, co to za lek, w jakiej dawce itd. był podawany. Ale na pewno jeśli stan zapalny nie będzie do końca wyleczony to trzeba się tym zająć - być może przy pomocy tych samych leków a w innym dawkowaniu, być może przy pomocy innych leków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum