Aniu , dobry duszku,dobry wieczór
31 sierpnia pani rejestratorka
kazała mi się stawić z preparatem w ręce
między 7-10
w kolejce dla pierwszorazowych.
Mam uzbroić się w cierpliwość, zjeść śniadanie,
bo potrwa , znaczy się oczekiwanie na przyjęcie
do jednego z 10 gabinetów lekarskich,
kilka godzin.
Jestem gotowa siedzieć tam nawet cały dzień,
byleby przyjęli ten preparat do zbadania:(
Dziękuję za pomoc
Dobrej nocy,
zobaczymy co Irenka w Warszawie zdziała
u dra Rutkowskiego.
Trzymam mocno wszystkie paluchy za nią
i za wszystkie chore mamy i ich córki.
Gaja czy Ciebie jeszcze ta blizna boli? Mnie bardzo. Byłam dzisiaj na pogotowiu, bo mam pod skórą jeden schowany cały szew i część drugiego. Niestety założyli mi opatrunek i kazali iść w tygodniu na dermatologię na usunięcie tego co mi tam pozowstało. Przy jednym tym szwie ślimaczy się i bardzo boli. Podobno da się to wyciągnąć.
Gaja czy Ciebie jeszcze ta blizna boli? Mnie bardzo. Byłam dzisiaj na pogotowiu, bo mam pod skórą jeden schowany cały szew i część drugiego. Niestety założyli mi opatrunek i kazali iść w tygodniu na dermatologię na usunięcie tego co mi tam pozowstało. Przy jednym tym szwie ślimaczy się i bardzo boli. Podobno da się to wyciągnąć.
Maxdata, kochana
dokładnie to samo, 5 lipca był zabieg, cięcie na 11 cm w zgięciu kolana zewnętrzna strona
a po 12 dniach chirurg zdjął mi co 2 szew
Na drugi dzień, w sobotę, puściło wszystko i z otwartą raną trafiłam na pogotowie
zszyto mi to w szpitalu na nowo, nie wyciągając resztek poprzednich rozerwanych szwów.
W rezultacie dwukolorowe linki,usuwano mi za następne 3 tygodnie,
ale okazało się nie usunięto wszystkiego,
kilka dni po tzw usunięciu szwów, sama pincetą wyciągnęłam dwa,
pod skórą prześwituje coś niebieskiego,myślę, że reszta linki.
Rana jest rozległa, bo nadal w środkowej części jest strup, wokół blizny zaognione,
na szerokość 2 cm, bolesne, onkolog w tym tygodniu, powiedział, że wygląda to fatalnie,
ale mam tego nie dotykać, nie myć.
Mój guz umiejscowił się w fatalnym miejscu, musiałabym w ogóle nie chodzić,
a jest to niemożliwe.
Pamiętaj kochanie, nie damy się:)
To nie jest normalne! Po operacji uzupełniającej (poszerzenie blizny i usunięcie węzłów pachwinowych) doszłam do 'siebie' po mniej więcej 1-1.5 miesiąca - przy czym wdał się stan zapalny, martwica tkanki podskórnej i rana była dodatkowo 'oczyszczana'.
Dostawałam antybiotyki i leki przeciwzapalne. A pierwotne cięcie było duże, bo od guza biodrowego do połowy uda.
Aniu, to mamy z Kasią problem.
U mnie zaczerwienienie wokół blizny pojawiło się półtora tygodnia temu,
po usunięciu przez siebie tych dwóch nieszczęsnych szwów,
które same przebijały się przez skórę,
a strup 2 cm w środkowej części rany jest od 18 lipca,
kiedy to na pogotowiu, lekarz zszył ponownie ranę.
Był większy, powoli złazi
Trudno, musi kiedyś być lepiej.
Aniu , jesteś kochana dziewczyna!!!
Kasiu, nie martw się , raz jeszcze mówię,
damy radę, jeszcze nasze nóżki zatańczą kankana
Trzeba iść do specjalisty i zrobić szybko porządek. Ja zaraz po wycięciu blizny brałam Zinnat. Teraz dezynfekuję Octeniseptem i robię opatrunki. Zadzwonię i poproszę lekarza na CITO, żeby obejrzał dokładnie tą bliznę.
[ Dodano: 2010-08-23, 00:00 ]
Heh - skleroza -stosujesz jakieś maści p/zapalne, lub np. solcoseryl gel ułatwiający gojenie?
Lekarz rodzinny ,u którego byłam w ubiegłym tygodniu
w zupełnie innej sprawie,
jak pokazałam mu ranę, powiedział,
"że niczym nie paprać,
może pani kupić w sklepie spirytus
i polać", a pan onkolog,stwierdził, ze blizna brzydka
ale się zagoi i koniec.
Pewnie tak,
póki co boli mnie cała noga, wydaje się taka jak z ołowiu,
i mam wrażenie kłucia.
Nic przyjemnego.
Koleżanka z pracy przyniosła mi w piątek żel betaisodona,
ale nie stosowałam tego jeszcze, z obawy abym jeszcze bardziej nie spaprała.
solcoseryl gel kupię dzisiaj
Dziękuję
Dzień dobry Gabi, cały czas śledzę na bieżąco Twój wątek. Przykro mi, że ta noga Cię boli. Wierzę, że masz ją pod kontrolą i jakby coś to do lekarza się zgłosisz. Cieszę się, że dobry humor i pozytywne myślenie Cię nie opuszczają bo jakby było inaczej to ja jestem na posterunku i nie dam Ci się zamartwiać. Na pewno już wkrótce odtańczysz niejednego kankana kochana Trzymam za Ciebie kciukasy dziś, jutro, 31 sierpnia i generalnie zawsze buziaki
Gabi nic się nie odzywasz... Co u Ciebie? Dziś już 1 września jak wczorajsza batalia w Gliwicach? Udało się zostawić preparat do badań? Ściskam mocno
Nie było mnie tu, bo cały tydzień spędziłam w realu.
Pojechałam do miejsca mojego urodzenia naładować akumulatory.Udało się.Preparaty wypożyczone,
wczoraj spędziłam cały dzień w Centrum Onkologicznym.Preparaty przyjęto bez problemu,
do 23 września dzwonić i pytać o wynik, czyli powtórka z rozrywki.
Palpacyjnie obadane węzły, powiększone tylko pod pachami, ale tak mam od 4 lat.
Ewentualną biopsję węzła wartownika będą robić dopiero po otrzymaniu nowego hist-patu...
Muszę więc uzbroić się w cierpliwość, ale jestem spokojniejsza.
Dzisiaj wróciłam do pracy, po przyjściu położyłam się tylko na chwilkę,
obudziłam się po kilku godzinach i przepraszam, ze dopiero teraz piszę.
No to super, że szkiełka trafiły do ponownego badani i to bez kłopotów.
Teraz tylko trzymać kciuki za dobry wynik i rozwianie wszelkich wątpliwości.
Pozdrawiam ciepło
Aniu, dziękuję
Też tak myślę, przez te kilka godzin w Centrum Onkologii,
widziałam uśmiechniętych ludzi wychodzących z gabinetu lekarza,
więc czasami "pieprzykowe" historie
mają optymistyczne zakończenia.
Dobrze, ze jesteście, kochane dziewczyny.
Wiele serdeczności dla Was ode mnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum