Do tego jest milion rzeczy do załatwienia.. Człowiek nie może na spokojnie usiąść, rozmyślać, wspominać..
Bo taki urząd, taki cmentarz, taki ubezpieczyciel..
Dopiero wieczorkiem mam czas, bo wspominać Mamę..
W czwartek pogrzeb..
To będzie njgorszy dzień w moim życiu. Ja po prostu nie wierzę, że mojej Mamy już nie ma!! To nieprawda.. Mam wrażenie, że to tylko zły sen, że to wszystko to jeden wielki koszmar..
Dopóki jej nie zobczę.. Będzie pewnie pięknie wyglądać w trumnie..
Oglądałam wczoraj zdjęcia Mamy, zrobione kilka miesięcy temu. Boże, jaka ona była szczęśliwa i piękna! Po prostu chce się płakać i płakać..
To co się stało jest niemożliwe..
Miała przed sobą jeszcze conajmniej 30 lat życia.. Chociaż 10.. Moja córeczka nie będzie pamiętała Babci.. A tak się kochały!!
Jest mi tak przykro Mmuś, że odeszłaś..
Wróć do nas, proszę!
_________________ Mamuś nie odchodź!! Tak bardzo Cię kocham..
Elwirko,
ogromnie Ci współczuję, jestem w podobnej sytuacji. Mój Tata odszedł 30 kwietnia, pogrzeb był w zeszły czwartek. Jeszcze nie do końca wierzę, że to się wydarzyło. Czuję się opuszczona przez bardzo kochanego i mądrego człowieka, ale i boleję nad tym, że nie zdążył być takim dziadkiem, jakim marzył dla mojego dziecka, moich dzieci. Również nie będzie pamiętany. Mam dwuipółletnią córkę i jestem w siódmym miesiącu ciąży. Będziemy oglądać razem zdjęcia i będę im opowiadać, jakim radosnym i śmiesznym człowiekiem był Dziadek, dużo anegdotek się znajdzie. Na razie Córka niewiele rozumie z całej sytuacji i nasze życie toczy się wiadomym, codziennym torem pełnym odkryć i zabaw.
Jeśli mogę, chciałabym Ci polecić książkę dla dzieci "Kiedy kiedyś czyli Kasia, Panjan i Pangór" Jarosława Mikołajewskiego. Piszę o niej w wątku o pogrzebie i małym dziecku w dziale PSYCHOONKOLOGIA. Mnie się bardzo spodobała i nieraz się przyda w ciągu paru lat. Sama też wybrałam się do psychiatry i dostałam lek, który pozwala mi się skupić i spać w nocy, mogę się zajmować dzieckiem bez apatii i spadków humoru tak, aby nie przestraszyć tak małego człowieka, chwile smutku i wzruszenia towarzyszą mi, gdy już jestem sama.
Trzymaj się mocno, życzę Ci dużo siły w czwartek, mam nadzieję, że rodzina Cię wesprze.
Joanna
Pogrzeb mojej Mamuli był wczoraj. To był najstraszniejszy dzień w moim życiu. Pamiętam 2 momenty, które zmroziły mi krew w żyłach. 1- jak przed ceremonią podeszłam do pokoju gdzie była trumną i zobaczyłam tablliczkę informacyjna na której znalazłam imię ij nazwisko i fragment..." żyła lat 60.." To wywołala ogromne uczucie lęku i strachu.... Dugi moment kiedy ksiądz na miescu pochówku zaczął czytać nasze wpomnienia o mamie na forum po czym grabarze zasypali dól...to już koniec..... kiedy wróciłam z pogrzebu o 16;00 wstałam dzisiaj o 06;30. Zmęczenie psychiczne,fizyczne i mentalne było ogromne i pomimo podwójnej dawki leku łez nie było końca....Pogrzeb wyssał ze mnie całą energie. Mam nadzieje, że bedzie lepiej.
choc moja Mamula, na 2 msc przed śmiercią, uprzedziła mi że pierwsze 3 msc są najgorsze a później będzie coraz lepiej. Przez ten pierwszy okres moge oczekiwać uczucie najgorszej pustki, która po ok 3 msc przekształaca sie w tesknotę i pamięć po zmarłym....
_________________ Moja Mamulka 25.06.1952r.- 07.05.2012r.
Ja mojemu synkowi powiedziałam że ta najjaśniejszą gwiazdką na niebie mrugają do niego Babcia i Dziadziu .
Macha zawsze i mówi cześć Sławcia i Edek - i wysyła buziaczki , Ja też to robię
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum