1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
mariolab - komentarze
Autor Wiadomość
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #361  Wysłany: 2012-03-21, 12:15  


::thnx:: :flower:
_________________
romek
 
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #362  Wysłany: 2012-03-22, 07:28  


:mrgreen: rozbawiłeś mnie. pomimo tych ohydnych dni które są ostatnio.

Kasiu jak mama z jedzeniem?
_________________
mm
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #363  Wysłany: 2012-03-22, 12:33  


Mariolko cel został osiągnięty [hura]
W naszej sytuacji, każdy uśmiech jest na wagę złota, zwłaszcza, gdy mamy tak mało powodów aby czuć się w pełni szczęśliwymi.
Pozdrawiam :lol:
_________________
romek
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #364  Wysłany: 2012-03-22, 15:38  


mama zostala w szpitalu na garncasrkiej...niby do przyszlego piatku ma miec naswietlania ale decycje zapadna jutro.Zwieszkyli jej na dzien dobry leki..ten oxycontin z 25 az na 40...ten dexa cos tam az na 3 razy po 3...Poza tym miala juz jakas wartswe...takie badanie ze zrobili jej krzyzyk na watrobie...przynajmniej mnie sie tak wydaje...ze na tej wysokosci..ale nie na kregoslupie...Moze przez to ze ja nieboli kregoslyp przy ucisku.tylko jak kaszle..to moze od przodu chca sie tam dostac...lezy z 3 paniami co sa na 6tyg.jedna wszystkiego sie czepia i mama juz sie znia poklucila.kurde nigdy z nikim niewchodzila w utarczki slowne...a tu na ta kobite normalnie wybuchla...A najlepsze ze jak je wiezli na dol na to badanie to na drugim wozku wiezli kochanke ojca z naswietlan...ironia losu

[ Dodano: 2012-03-22, 22:02 ]
Roman o co chodzi z tym niemyciem w trakcie naswietlan?nie bedzie mogla brac prysznica?tylko w trakcie czy iles po tez nie?
musze jechac w sobote pomoc jej sie calej umyc....najgorzej ze potem bedzie na przeciagu...bo sale sa na przerstrzal z oknami...A mialysmy plany na ten weekend...mialam ja do siebie wziasc...miala sie w wanie wysiedziec...caly dzien byc u mnie...na balkonie posiedziec..ma byc piekna pogoda...Boze jak ja sie boje tego szpitala..mam takie nerwy..w domu byla to sie nie denerwoalam...co ona tak spi kurde...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #365  Wysłany: 2012-03-22, 22:20  


Kasiu, w czasie naświetlania nie można moczyć tej części ciała, która jest naświetlana. I o ile dobrze pamiętam, to jeszcze tydzień (albo dwa, niestety dobrze nie pamiętam) po zakończeniu naświetlań nie mogłam moczyć piersi, która miałam naświetlaną.
Trzymajcie i pozdrawiam Was cieplutko.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #366  Wysłany: 2012-03-22, 22:26  


kasia123m, tak, Justynka ma rację. Przez jakiś czas nie można moczyć tej części ciała, która była naświetlana.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #367  Wysłany: 2012-03-22, 22:26  


kasia123m napisał/a:
musze jechac w sobote pomoc jej sie calej umyc....najgorzej ze potem bedzie na przeciagu...bo sale sa na przerstrzal


Musisz Kasiu pomóc mamie w higienie no i musicie uważać na te przeciągi poprostu.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #368  Wysłany: 2012-03-23, 10:18  


Kasiu nie wiem czy kwestia mycia jest traktowana w każdym ośrodku jednakowo.
Mnie poinformowano, że należy się myć ze względu na "czar osobisty" który pacjent roztacza w momencie gdy przestaje używania mydła i wody.
Fakt moczenia w wodzie nie ma absolutnie znaczenia ze względów terapeutycznych.
Z uwagi na fakt, że nie uważam się za eksperta, myślę że najrozsądniej jest dopytać sprawę u personelu dokonującego naświetleń, a zwłaszcza u lekarza prowadzącego radioterapię.
Kasiu zasada: kto pyta nie błądzi jest bardzo dobra, ale pamiętaj, że weryfikacja zasłyszanych opinii u fachowców jest jeszcze lepszą metodą
Problem mógł wziąć się stąd, że dawniej nie stosowano tatuaży określających położenie ciała pod akceleratorem.
Odnośnie przebywania na oddziale wśród innych chorych i konfliktów powstających w związku z tym faktem...tego nikt i nigdy nie uniknie od tego i dlatego jesteśmy ludźmi.
Kiedyś zwróciłem uwagę swojemu towarzyszowi niedoli, że jest niemiły dla innych pacjentów... usłyszałem, że on jest chory na raka i ma prawo zachowywać się nieznośnie... trzeba było zobaczyć jego minę gdy powiedziałem, że wszyscy na tym oddziele przyszli leczyć katar, ale jeśli nie przestanie być upierdliwy, to może przeżyć kilka niefajnych przygód włącznie z klepaniem karoserii (pracowałem jako kierowca)
Rozmowa pomogła. :lol:
Kasiu myślę, że korzystając z nieobecności Mamy powinnaś się trochę wyluzować, Nakręcasz się zupełnie bez sensu tracąc siły i energię, myślę że nie jest to najlepszy pomysł, żyć na granicy wybuchu, niczego ty nie osiągniesz, nikomu tym nie pomożesz, a może zabraknąć Ci sił i energii, wtedy, gdy będzie to bardzo potrzebne.
Mariolko, wybacz, że znów rozpisujemy się na Twoim wątku, ale... to chyba nie ma aż tak wielkiego znaczenia i Administracja nas za to nie powiesi :???: :flower:
_________________
romek
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #369  Wysłany: 2012-03-23, 16:01  


dzieki Roman dowiem sie co i jak...
wynikla nowa sprawa...Pan prof zadecydowal ze beda naswietlac pluca.....wiec ja pedem do lekarki czy to aby napewno bezpieczne...przez dwa tyg naswietlac zjedzone pluco...a ona po dluzszej rozmowie powiedziala ze tez nie jest przekonana czy to aby dobra decyzja...ale niestety prof nieudalo mi sie dzis juz zlapac..Tzn boje sie rozpadu wielkiego guza w trakcie naswietlania.Pani dr powiedziala ze decyzja jest na granicy ryzyka.Wiem ja czuje nie niezbyt dobra.Ja wiem ze mojej mamie niewiele zostalo..ale nie chce tego przyspieszyc.Kregoslup ponoc naswietla jednen dwa razy i problem z glowy.Ale te pluca...ze niby Pan Prof rozlozyl to na dwa tyg zeby mniejszymi dawkami to robic..Mam metlik.W jana Pawla mowili ze nawet mowy nie ma o naswietlaniu tego...I co teraz robic.?
mama miala badania..cukier troche podwyzszony...watroba w normie co cieszy...nerki nie wiem..mocznik wyszedl 20 a norma do 8 wiec stwierdzili ze mama odwodniona i ja nawadniaja kroplowka.
Umylysmy glowe,nogi wiec odrazu lepeij.Ale kobiety ktore z nia leza byly przerazone wczoraj.BO juz jedna Pani im odjechala na sali tydzien temu.BO mama spala popoludniu,wieczorem niereagowala na tel...w nocy momentami charczala jej flegma iwec sie wystraszyly.Dzis mama ok...zjadla sniadanie..jak panie jadly galaretki to tez jej poszlam kupic i zjadla..potem troszke zupy i rybki i ziemniakow...jest chyba inaczej niz w domu.ktos cos gada, czasami do niej...one jedza to ona czasami przy nich...no inaczej.Zobaczymy.
 
plamiasta 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 30 Gru 2011
Posty: 1902
Pomogła: 263 razy

 #370  Wysłany: 2012-03-23, 16:11  


kasia123m, :tull:
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #371  Wysłany: 2012-03-23, 16:34  


kurcze ale Was tu ostatnio duzo..dziekuje...:)
Mariolka nie pytam o tate bo wierze ze jest dobrze.W kwietniu macie isc na kontrole tak?
te wszystkie panie ktore leza z mama maja odjete piersi...ale wszystkie w super formie..wogole niewidac ze chore...drugi tydzien naswietlan im leci...wychodza sobie po zakupy przynjamniej dwie...laza naokolo szpitala..to do apteki to do zabki...jedna mowila ze jest jak na wczasach..sniadanko o 8...obiad o 12...jedzenie ekstra..heheh....zaczynam sie zastanawiac co by bylo jakby mama sie tam leczyla od poczatku...ale to tylko takie gdybanie...
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #372  Wysłany: 2012-03-23, 18:50  


Romku to nie taki wątek w pełni mój tylko taki mariolowo-kasiowy :mrgreen:
nie wiem co Ci napisać ale może jak to jest profesor to chyba tytuł zobowiązuje i w sumie może dobrze że tak walczy o mamę. też czytałam że ten rodzaj raka wytwarza taki śluz który potem tą flegmom sie robi. pytałam nawet na moim wątku czy to możliwe bo czytałam nie na PL stronach i nie wiedziałam czy dobrze zrozumiałam po ang. ale widocznie tak jest. widzisz jak sie je w więcej osób to lepiej jest. tata kaszle, leży słaby ale to po piciu. nie mogę się pogodzić z tym co robi że się sam zabija to bardziej boli niż świadomość że jest tak chory. trzymajcie się z mamą
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #373  Wysłany: 2012-03-24, 09:11  


mamie podlaczyli o 5 rano tlen na dusznosci...:(((((
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #374  Wysłany: 2012-03-25, 16:40  


Mariolko, Kasiu.
Tytuły naukowe powodują, że rośnie nasze zaufanie do wiedzy i doświadczenia naszych lekarzy.
Z jednej strony rośnie szacunek i zaufanie, a z drugiej powstaje obawa, czy ktoś utytułowany nie zaczął się uważać za nieomylnego, co jest naprawdę bardzo niebezpieczne, dlatego słusznie Kasia zgłosiła swoje wątpliwości i uwagi.
Jesteśmy z Wami bez względu na istniejącą sytuację, Mariolko, jest mi przykro ze względu na fakt, że Tata bezmyślnie niszczy Twoją troskę, starania lekarzy...
To takie smutne. :uuu:
Pozdrawiam serdecznie
_________________
romek
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #375  Wysłany: 2012-03-25, 22:56  


Mariola, ROmku pomodlcie sie za moja mame zeby dlugo niecierpiala...
pluca odmawaiaja nam posluszenstwa..z godziny na godzine jest coraz gorzej....bylam tam caly dzien i boje sie ze zle zrobilam ze wrocilam na noc do domu....bo co ja zrobie jak ona umrze w nocy...sama w tym szpitalu....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group