1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
mariolab - komentarze
Autor Wiadomość
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #406  Wysłany: 2012-04-10, 16:54  


Wizyta wyglądała tak. Pomacał tatę, osłuchał i powiedział że jest super. Następna wizyta za 2 miesiące i kontrolne TK wtedy. Kaszel to dlatego że złapał infekcję. I syrop z kodeina to powiedział że bardzo zły pomysł. I zapisał inny. Romku, tata nie miał mieć naświetleń. Teraz miał tylko wizyty kontrolne. Czuje lekkie zawiedzenie bo co po takim macaniu można wywnioskować? Pytałam o tą szczepionkę Lucanix to stwierdził że nie ma jej wPL. Ale przeciez jest tylko eksperymentalnie.
_________________
mm
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #407  Wysłany: 2012-04-10, 21:15  


no tu super...kurde ale podejscie...moze on ma rtg w oczach.Przepraszam za sarkazm no ale mogliby sie bardziej wysilac.Co ciekawe mojaja mame tez osluchiwali nawet do konca...i tez mowili ze ok....nie wiem jaki to mialo sens...osluchiwali rano i wieczorem jak byla w szpitalu a czasami nawet w ciagu dnia.
Ale najwazniejsze ze tata sie dobrze czuje wiec napewno wszystko ok..Moze tylko my jestesmy takie przewrazliwione i chcialabysmy zawsze wiecej i dokladniej wiedziec a nie tylko tak.Ale w sumie co sie dziwic...czlowiek sie martwi...najbardziej tym czego niewidzi.ONi pewnie zakladaja ze jesli chemia dala stabilizacje to ta stabilizacja ma sie utrzymac conajmniej 3 miesiace....tak tu kiedys Administartorka pisala.I wtedy to jest sukces i szansa ze w razie czego druga chemia zadziala.A najlepeij jakby przez te 3 miesiace to stamtad zniklo i tego zycze twojemu Tacie:)

Roman a TY jak?kiedy u Ciebie kontrola po naswietlaniach.zebysmy tu kciuki wszyscy trzymali za dobre wiesci...innych nieprzyjmujemy...
_________________
Za wcześnie odeszłaś a z Toba marzenia i sny Dla Ciebie pamięc i kwiaty, a dla nas ból i lzy.
Mamusia 26.03.2012 1:30
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #408  Wysłany: 2012-04-11, 17:22  


Mariolko obmacywanie to kontrola węzłów chłonnych, czy nie są powiększone, myślę że lekarze często sprawiają wrażenie niezbyt sympatyczne...ale staram się im wierzyć, bo inaczej pozostaje kowal lub babka z lasu.
Mariolko wiem że w Poznaniu była ogromna afera pod koniec roku związana z Lucanixem, ludzie skarżyli się że wycofano tę "szczepionkę", która rzekomo jest skuteczna... ale takich skutecznych leków jest cała masa, mnie też namawiają do stosowania wody utlenionej, sody oczyszczanej, co prawda gościa który proponował mi lewatywę z kawy wypuściłem z domu na kopach, bo nie chciał inaczej wyjść...
Mariolko, myślę że ciągle jeszcze nie ma leku który uzdrawia chorych na raka, są leki, które niezwykle skutecznie leczą nasze portfele, ale tylko do tego ograniczają swoją skuteczność.
Możesz wspomagać proces leczenia dietą zachęcam Cię do korzystania z przepisów kulinarnych dostępnych na
http://www.facebook.com/p...56048827769738,
są to bardzo fajne przepisy, skutecznie pomagające chorym onkologicznie ale ani nie rujnują naszych portfeli, ani nie są jakoś trudne technicznie.
A mogą pomóc zarówno w dochodzeniu do siebie po chemii czy radioterapii...

Jeśli chodzi o mnie to 18. 04 idę do kontroli mam nadzieję że dostanę skierowanie na TK... a wtedy zobaczymy co udało się zrobić z moim rakowskim, albo co rakowski zrobił ze mną :mrgreen:
_________________
romek
 
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #409  Wysłany: 2012-04-12, 20:06  


wiesz ten lekarz ogólne jest miły. ale jakoś to macanko mnie nie przekonuje, tylko z drugiej strony co można zrobić ? tk też tak często się nie da. Romku dzięki za linka, dam koleżance która ma raka. tata przestrzegałby, ale nie zawsze da radę-alkohol. jak na jego tryb życia to naprawdę trzyma się świetnie
_________________
mm
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #410  Wysłany: 2012-04-12, 23:09  


Mariolko dieta zalecana pod wskazanym linkiem nadaje się do stosowania systematycznego jak i okazyjnego, np raz na jakiś czas szaleństwo smaków, które znikły przy chemii i nie chcą wrócić.
Wspomniane przepisy są z jednej strony ciekawym urozmaiceniem, a z drugiej strony zastrzykiem potrzebnych mikroelementów i witamin podanych w taki sposób aby nie zaszkodzić pacjentowi.
A nowości w kuchni zawsze będą ciekawsze dla chorego niżeli zwykłe codzienne jedzonko :lol:
_________________
romek
 
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #411  Wysłany: 2012-04-19, 07:36  


Cześć Romku, widzę że masz już termin TK. będę trzymać kciuki. u mnie wielki remont. tata kaszle dalej, ale przyznał się u lekarza że i tak jest mniejszy niż rok temu i że jest 100razy lepiej :shock: :shock: to jego kaszlało!!! a nam nic nie mówił. czyli jednak był objaw. dziś ma malować drewno z teściem. i w sumie mowie mu żeby maskę założył. nie wiem czy takie opary chemiczne są dobre dla niego ale z drugiej strony, pali, pije, nie dba o siebie. jak mu powiem nie idź to będzie zły że robie z niego inwalidę. a tak to się rozerwie. a Wy co myślicie?w sumie i tak przy tym remoncie się nie udziela bo kurz, pył, i chodzi że tak głupio itp. niestety Romku nie wchodzi mi ten link co wysłałeś . adres nie jest cały i może dlatego. ja nie mam teraz zbyt dobrego dostępu do kompa bo ten remont. komp odłączony.

A co Kasiu u Ciebie? Jak ojczym? Opamiętał się w końcu?
_________________
mm
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #412  Wysłany: 2012-04-19, 18:31  


http://www.facebook.com/p...256048827769738

[ Dodano: 2012-04-19, 18:42 ]
Witaj Mariolko, sprawdziłem ten link, działa.
Ze mnie jest taki specjalista od komputera, że....
Mariolko, Tatuś dobrze robi, że chce pracować, ruszać się, pamiętaj że dla niego to forma terapii, staram się postawić w jego sytuacji... mamy różne charaktery, inne priorytety, ale jeśli miałbym pracę, zajęcie gdzie choć w minimalnym stopniu mógłbym pomóc, nic by mnie nie powstrzymało.
Jeżeli będą malować pędzlami, to nie istnieje żadna maska, która mogłaby powstrzymać zapach, a tylko zapach będzie przeszkadzać, do drewna nie stosuje się żadnych rozpuszczalników, a głównie to one szkodzą najwięcej.
Pozdrów Tatusia i... trzymajcie się cieplutko... bo zimno jak cholera :mrgreen:
_________________
romek
 
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #413  Wysłany: 2012-04-21, 16:22  


Trochę pocieplało... ale i tak wieczorami palę w piecu :mrgreen:
_________________
romek
 
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #414  Wysłany: 2012-04-21, 19:12  


eee to u mnie zimno, przez remont nie da się palić w piecu. muszę zmusić się do sprzątania ale kiepsko mi to idzie. :lol nie wiem co z tata bo kaszle go i taki stan podgorączkowy. do lekarza nie pójdzie
_________________
mm
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #415  Wysłany: 2012-04-21, 23:17  


Witaj wieczornie
:flower:
Mariolko myślę że Tatuś wyszedł z założenia, że co ma być to będzie...
Z jednej strony strasznie ciężko pogodzić się z takim stanem rzeczy, bo według wszystkich danych żyjemy tylko raz...ale z drugiej to... musimy uszanować wolę tego, o czyje życie chodzi, ja tez nie chciałbym aby zmuszano mnie do pewnych pomysłów.
Każdy chce żyć tak jak jemu pasuje, lub wypadło żyć.
http://www.youtube.com/watch?v=9p_IwrnoTO8
Puść mu tA piosenkę... może się wk..rwi, może zrozumie że troszczysz się o Niego.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
romek
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #416  Wysłany: 2012-04-22, 21:26  


zagladam do Was prawie codziennie...i trzymam kciuki.U nas w miare.Ojczym z bratem w miare sobie radza .Choc oczyiwiscie popija i chyba nic mu niezrobimy.Brat troche zagubiony...wysprzatal cale mieszkanie w piatek i w sobote..tata mial tylko odkurzyc i oczywiscie przepadl.wieczorem mieli zmieniac posciel to tatus sie niepojawil..poszedl chlac.dzis rano jak wtsal to wsiadl na rower i pojechal i go samego zostawil.Teraz niby gdzies razem na grillu sa.Wiec troche do kitu to wyglada.
W piatek mielismy troche nerwy bo bratu sie snila mama.przyszla do domu..wiedzieli ze niezyje( ciekawe kiedy wreszcie mnie tak odwiedzi-czekam juz tyle).NOi gadali znia..tata sie poplakal a potem wstala podeszla do drzwi...odwrocila sie i mowi Tadek choc.Tata wstal i wyszli razem,.i do brata dotarlo ze mama zabrala tate i wybiegl z domu,..szukal ich i nie znalazl.Straszne nie.Mowi ze poderwal sie caly spocony...pobiegl do pokoju i sprawdzal czy tata oddycha...bo to byla noc i tata spal.Mnie to az serce caly dzien bolalo z nerwow.Kurcze ze tez taki sen.
A mnie sie mama tak swiadomie jeszcze nie snila.sni mi sie czasami ale tak normalnie w zyciu..ale zeby tak przyszla mnie odwiedzic i zebym wiedziala ze niezyje to nie:(((a czekam i czekam.Babcia czesto mnie tak odwiedzala.Mama byla juz u brata i u mojej chrzestnej matki, a swojej siostry.Cioci sie snilo ze niby na stypie byla...i siostry babci,krtore zyja ale na stypie nie byly noi mama.i mama opowaidala ze chorowala na raka piersi ale jej wycieli i wszystko jest ok.usmiechnieta,zadowlona.mowila ze jest szczesliwa.Nie wiem co ten sen oznacza...jakby to mnie sie snilo to bym stwierdzila ze wyobraznia..bo ta piers boli mnie juz 4 miesiac i czasami sie martwie.ale ciocia nic na ten temat niewiedziala wiec dziwnie.Nie krzyczcie na mnie ze jeszcze sie niewystaralam o usg piersi ale zaczelismy sie starac o dziecko.w tym mies raczej niewyszlo( chce dziewczynke a to trudniej), ale dlatego tez nie ide do lekarza.bo boje sie ze jak cos wynajda to zaczna mnie leczyc..robic badania i niepozwola teraz zajsc w ciaze.a jeszcze jak niedaj Boze to cos powaznego to juz wogole nigdy nie bede miec dziecka...wiec wole niesprawdzac.

Mariolka a Tata sie nieprzeziebil?te stany podgoraczkowe?

Roman zdziwilam sie ze termin na tomograf masz dopiero na czerwiec.to mi sie wydaje starsznie dlugo.ale jak mowisz ze to bedzie rowno rok to diagnozie to moze jak w tamtym roku nagle gad sie pojawil to moze teraz nagle zniknie...trzymam kciuki.
_________________
Za wcześnie odeszłaś a z Toba marzenia i sny Dla Ciebie pamięc i kwiaty, a dla nas ból i lzy.
Mamusia 26.03.2012 1:30
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #417  Wysłany: 2012-04-22, 22:39  


Kasiu cieszę się że się odezwałaś... :lol:
Nie wypowiadam się na temat snów... nigdy nie pamiętam i chyba nie wierzę że mogą w czymkolwiek pomóc.
Nie wierzę też w cuda na zawołanie, ale nie miałbym nic przeciwko takiemu rozwiązaniu...
Zastanawiam się czy byłbym taki sam gdyby stwierdzono u mnie całkowity brak jakichkolwiek pamiątek po rakowskim...
nie chcę nawet myśleć o takim czymś... chyba się boję...
tak to jest z nadzieją, nawet tą bezpodstawną.
Pozdrawiam Was Obydwie :flower:
_________________
romek
 
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #418  Wysłany: 2012-04-30, 21:45  


:flower: |bezradny|
_________________
romek
 
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #419  Wysłany: 2012-05-02, 14:07  


Witam w ten jakże piękny dzionek. Romku jestem jestem. Tata też jest z nami. Tylko przez remont, który nadal trwa nie mam dobrego dostępu do netu. Z tatą to nie jest tak że myśli że co ma być to będzie. On jest raczej taki jak Ty (z tego co czytam). Czyli jak boli to przejdzie. Ma dużą odporność na ból. Kiedyś miał perforację żołądka. Leżał wymiotował ja chciałam karetke wezwac to powiedział że przejdzie. W końcu nie słuchając go wezwałam. Lekarz powiedział że jeszcze parę godzin i byłby na tamtym świecie i że to szok że tak to zniósł. Ogólnie kaszle go ranno. Podchodzi mu ta flegma. Boję się że choroba wróciła w czasie chemi nie miał tej flegmy a podobno ten rodzaj raka właśnie produkuje taką flegmę. Może uda mi się go przekonać żebyśmy szli do lekarz chociaż 2tygodnie wcześniej. Głowa czasem go boli ale po 1 apapie przechodzi tłumacze sobie że jakby to był przerzut to pewnie głowa bolałaby bardziej. Ogólnie jego samopoczucie jest naprawdę Oki. Za tydzień będzie 8 miesięcy choroby czyli średnia długość życia. Eh.. straszne to. Co ja pisze tata miał załamkę jak była ta akcja z brakiem chemii. Że pewnie nie podadzą mu dobrej tylko jakis tani zamiennik. Że ludzie cierpią. Nerwy takie że na uspokojenie zażywał. A swoją drogą to ma racje. Po tej naszej akcji z opisem TK jakoś nie wierzę. Nie napisałam listu do tego lekarza pewnie by to i tak nic nie zmieniło. Ale jest jedna dobra wiadomość ta koleżanka co miała ta operacją i wycięte jajniki nie ma jednak raka. :mrgreen: A lekarz powiedział jej że to na pewno nowotwór złośliw i już terminu chemii chciał ustalić. A teraz nawet chemii nie będzie mieć. Zastanawiam się tylko jak mógł jej tak powiedzieć skoro jak widac 100 % pewności nie miał. Możecie sobie wyobrazić co ona czuła przez te prawi 3 tyygodnie‌. Kolejnym przykładam mojego wspaniałego szpitala jest wujek. Źle się czuł. Poszedł do szpitala. Wycinki. Wyniki za 2 tygodnie . lekarz powiedział mu że ma raka złośliwego i jest już cały organizm zajęty i 2 miesiące życia max. Dał mu skierowanie na klinkę do Krakowa. Wiec wieczorem byłam Masza za wujka, pojechał do Krk i co???????? Lekarz jak to zobaczył zaczął się śmiać i powiedział że to nie Rak tylko choroba egzotyczna która nabawił się jak pracował zagranicą. Od tego czasu minął rok. Naprawdę nie wiem dlaczego tak jest. Dobrze że my teraz trafiliśmy na ok. lekarzy. Nie mówią za dużo tacie pocieszają. Nie mówią o statystykach.
Kasiu mama się przyśni w swoim czasie. Ja też lubie sny. Tam można wszystko. Nawet spotkać się z bliskim którzy są już na tamtym świecie. A Ty idź zrób badania. W czasie ciąży przecież też obowiązkowo jest cytlogia i usg też przecież robi. Wiec i tak Cię nie ominie. Na pewno wszystko jest ok. ale warto się zbadać żeby chociaż się uspokoić. Upewnić że jest ok.
Nie wiem czy absenteeism tu zagląda ale chciałam zaznaczyć że piękna fota. :-D - zagląda, ale już się rumieni po uszy od tych komplementów ;) ślicznie dziękuję! / absenteeism

[ Dodano: 2012-05-02, 14:08 ]
aha tata ma te stany podgorączkowe ale u Twojej mamy tez tak był. ostatnio czytałam że aspiryna jest dobra na raka... ciekawe...
_________________
mm
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #420  Wysłany: 2012-05-03, 07:32  


Mariolko cieszę się że odezwałaś się :cmok:
Podejście do życia z gatunku "fatalistyczne" Tatuś musi wzbogacić o tylko jeden element: chęć aby wszystko było lepiej niżeli jest.
Cierpienie, znoszenie bólu też ma swoje granice, nie można oczekiwać że wszystko samo przejdzie, niekiedy trzeba pomóc losowi...
Jak chcesz wygrać w lotto... musisz zagrać, inaczej nigdy nie wygrasz :mrgreen:
Mariolko w naszej służbie zdrowia pracują różni ludzie, jedni są lekarzami... inni pracują w zawodzie lekarza...
Dodając do tego chory system...
Tego specjalistę który bez dostatecznej wiedzy i pewności wygłasza diagnozy...powinno wykluczyć się z zawodu, od sytuacji gdy nie jest pewien swoich diagnoz są konsultacje, a nie dobijanie pacjenta autorytarnymi opiniami.
Mariolko.
W swoim czasie miałem silne bóle związane z kręgosłupem i dodatkowo silny kaszel... pomógł mi lek o nazwie "DHC Continus"
Myślę że powinnaś rozmawiać z lekarzem i informować go o wszystkich dolegliwościach, kaszel z pojawiającą się flegmą może być powodowany nie tylko rozwojem choroby, może to być zapalenie wirusowe, które zwalczy jakiś antybiotyk.
Nie sugeruję żeby biegać z byle czym do lekarza, ale jeśli przy tym spadku odporności jaki występuje u Taty po chemii nie zadba o siebie, może skomplikować leczenie.
Możecie kontaktować się nie tylko z onkologiem ale i lekarzem rodzinnym, niektóre przypadki rozwiąże lekarz internista.
Dopinguj Tatusia, aby nie czekał aż samo przejdzie, teraz jest akurat osłabiony po chemii, a ta nawet jeśli jest najtańsza z możliwych niszczy nie tylko raka, ale i zdrowe elementy organizmu.

Cieszę się że Kasia odzywa się do Ciebie, szkoda, że znika z Forum :-( Pozdrów Ją serdecznie od przyjaciół.

Remontuj dalej swoje gniazdko, ale zaglądaj częściej o ile to tylko możliwe.
Pozdrawiam serdecznie :flower: |uscisk|
_________________
romek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group