1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Autor Wiadomość
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #181  Wysłany: 2011-10-30, 12:05  


Tak masz racje ,trzymam kciuki i też cieszę się ze tutaj jestem .Wiara czyni cuda trzeba wierzyć ,że się uda.
 
 
voli 



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 96
Skąd: Kraków
Pomógł: 15 razy

 #182  Wysłany: 2011-11-11, 13:22  


Jak się ma Tato?

Pozdrawiam
_________________
Per aspera ad astra... - 09.04.2011 [*]
 
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #183  Wysłany: 2011-11-11, 18:46  


Słabo :cry:
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #184  Wysłany: 2011-11-11, 20:14  


asia77, :/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #185  Wysłany: 2011-11-11, 21:27  


asia77, Tule
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #186  Wysłany: 2011-11-12, 19:55  


asia77, :/pociesza:/
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #187  Wysłany: 2011-11-12, 21:14  


Tata czuje się dobrze tylko te nogi ma opuchnięte:(Jeszcze ma nadzieje tak jak i my ......................... :cry:
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
niki 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 15 Lip 2011
Posty: 890
Pomogła: 236 razy

 #188  Wysłany: 2011-11-13, 23:44  


asia77 nogi sa opuchniete od połowy łydki i całe stopy ?
moj tata tak miał, my tez jeszcze wtedy mielismy nadzieję bo tata czuł sie dobrze , jadł z pomoca mozna go było zaprowadzić do łazienki duzo siedział , le chodzic sam juz nie potrafił
ta opuchlizna nie zeszła
tata był taki opuchniety około 6 tygodni, do samego konca
mam nadzieję że ze u was będzie inaczej i dłużej będziecie cieszyć się obecnością taty
tego ci zyczę
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #189  Wysłany: 2011-11-14, 09:28  


Tata jest cały czas na "chodzie" ,jeździ autem więcej siedzi niż leży.Szybciej się męczy ,przed chwilką rozmawiałam z mamą to mówi ,że ma wrażenie jakby tata cały był spuchnięty ehhhh już sama niewiem jak to interpretować . :cry:
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #190  Wysłany: 2011-11-30, 08:32  


Dawno nie pisałam, bo ostatnio jestem bardzo zajęta.
Asia, mam nadzieję, że u Was w porządku. Daj znać.

U nas... Wciąż myślę, że w przypadku mojego Taty dzieje się cud. Choć prawie rok temu mówiłam, że cudów nie ma, że to koniec. Gdy dowiedzieliśmy się o pierwszym przerzucie do mózgu, mój Syn miał niecały miesiąc. Byłam załamana, zastanawiałam się, czy Tata dożyje wiosny. W minioną sobotę mój Synek skończył rok! W niedzielę była impreza roczkowa - podwieczorek dla najbliższej rodziny, połączony z moimi i męża imieninami. Na moją prośbę Tata napiekł moich ukochanych kruchych ciasteczek z dżemem :) Wszyscy byli zachwycenia :mrgreen:
Prawie rok po diagnozie pierwszego przerzutu do mózgu i 7 miesięcy po diagnozie drugiego - Tata żyje i ma się nieźle. Przeszedł dwie operacje mózgu, potem stereotaksję, całą serię chemii, by zmniejszyć przerzuty w płucach. Niedługo decyzja o operacji płuc. A Tata nadal chodzi, żartuje, gotuje. Niedawno przyjechał odwiedzić wnuka - autobusem przez całe miasto... Doczekał jego pierwszych kroków!
Choć mówiłam, że cudów nie ma - to jest prawdziwy cud.
Niedługo kolejne Boże Narodzenie. Gdy rok temu, tydzień przed wigilią obchodziliśmy wigilię u nas - tylko my, nasz synek i moi Rodzice i Brat (w prawdziwą wigilię Tato miał już być po operacji mózgu), naprawdę myślałam, że to ostatnie takie święta. Teraz nie zakładam już nic, nie wierzę w statystyki, nie martwię się na zapas. Wygląda na to, że przed nami kolejne wspólne Boże Narodzenie. Być może ostatnie, być może nie. Staram się o tym nie myśleć, cieszę się chwilą.
Gdy widzę mojego Tatę z ukochanym, pierworodnym wnuczkiem na kolanach - wiem, że życie jest wspaniałe :)
Wam również życzę takiego poczucia na te zbliżające się, najwspanialsze w roku, święta |buziaki|

[ Dodano: 2011-11-30, 20:45 ]
Jak to w życiu - dobre myśli przeplatają się ze złymi wieściami...
Tata jest po rezonansie, znowu coś znaleźli w głowie :-(
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #191  Wysłany: 2011-11-30, 21:23  


Hej kretko dobrze ,że Tatuś Twój jest w pełni sił .Chodź jak napisałaś znowu coś znaleźli i optymiz prysł:( U mnie niestety słabo ,z tatulkiem moim jst coraz gorzej ,opada z sil z dnia na dzień widać ,że choroba postępuje .Zero uśmiechu problem z mówieniem .opuchlizna brak apetytu ,senność .Mama dziś mi mowiła ,że tata w nocy strasznie jęczy :-( :-( 5 Grudnia ma się zgłosić na chemiie chodź pewnie jej nie podadzą bo w sumie to po co ,żeby Go zabiła :?ale?: :?ale?: S :?Święta zawsze były moje ulubione pełne radości ,szykowanie ,prezenty sprzątanie a teraz teraz nie mam na nic siły ,ochoty ,jak bardzo kochałam święta tak pewnie je znienawidze.Cały czas mówię sobie ,że trzeba mieć nadzieje ale jak tu mieć nadzieje jak widzę co się z Tatulkiem dzieje to zupełnie inna osoba . :cry: :cry: :cry: Kretko daj znać co tam znaleźli u Twojego Tatulka.Pozdrawiam Cię ciepło
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #192  Wysłany: 2011-12-01, 08:20  


Asiu, dziękuję. Przykro mi, że u Was też kiepsko :-(
Ta choroba to koszmar, największy koszmar, jaki się przytrafił mojej rodzinie...
Nie znam jeszcze szczegółów, dziś Tata będzie na cito szukał w szpitalu swojego neurochirurga i ma spotkanie z radiologiem, aby zinterpretował wynik rezonansu... Na razie pojechał na umówioną wcześniej tomografię płuc. Właśnie to jest najgorsze - że nawet jeśli głowa będzie znów możliwa do operowania (choć nie wiem, ile operacji można przeprowadzić na mózgu, Tata miał już dwie), to płuca czekają już od roku :-( Bardzo się boję i nie mam dziś do kogo się przytulić. Może tylko do mojego Synka, ale on oczywiście nic z tego nie rozumie...
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #193  Wysłany: 2011-12-01, 08:24  


Tak ta choroba to koszmar ,wszystko zniszczyła w mojej rodzinie ,w mojej głowie nie ma mnie już tej samej wesołej rozbawionej :cry: Jest cierpienie ,żal i pretensje .Kretko tulę Cię mocno .Tata ma przeżuty na płucach ???,wątrobie?
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #194  Wysłany: 2011-12-01, 08:32  


Mój Tata ma przerzuty w płucach już od dawna, zresztą kolejny raz. Były już operowane i wróciły :-( Miały też być usunięte, ale ciągle kolejne przerzuty w mózgu uniemożliwiają tę operację, bo mózg jest pilniejszy. Teraz Tata miał całą serię chemii na zmniejszenie tych w płucach, żeby można było zrobić operację, i znów przepadło :-( O wątrobie nic mi nie wiadomo. W ogóle spodziewaliśmy się dobrego wyniku głowy, bo markery robione kontrolnie regularnie z powodu chemii prawie cały czas były korzystne i spadały. Więc jak to możliwe, że coś w głowie urosło? :-(
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #195  Wysłany: 2011-12-01, 09:40  


Kretka właśnie ta bezradność ,i zachodzene w głowę skąd ,dlaczego ?????Nie mam na to odpowiedzi :-(
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group