1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Autor Wiadomość
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #91  Wysłany: 2010-12-20, 23:04  


Kretka83
Witaj KOchana
Rozumiem Twój strach, wyobrażam sobie też to przerażenie Twojego Taty...
Przypomniały mi się chwile, kiedy mojego Tate czekała operacja... ten strach był paralizujący:( ale jednocześnie była nadzieja, szansa, że się uda i Tata bedzie z nami jeszcze i jescze i jeszcze:)

Co do operacji glowy nie znam się zupełnie, natomiast co do płuc - co lekarze chcą robić? wycinac same guzki, czy płat?

Wiem, że jest Ci cięzko, szczegolnie, że to okres świąteczny, więc jeszcze gorzej, bo wszytscy świętuja a Tata musi być na stole operacyjnym:(
Bedę mocno trzymać kciuki, musi być dobrze!!!!!!!!!!!!!!

pozdrawia cieplutko:)
_________________
Katarzynka36
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #92  Wysłany: 2010-12-21, 09:48  


Dziękuję za ciepłe słowa :tull:

Katarzynko, nie wiem jeszcze co lekarze planują. Poprzednie przerzuty do płuc były usuwane oszczędzająco - same guzki. Nie wiem, jak będzie tym razem.
Nic nie wiem.
Jestem przerażona :-(
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #93  Wysłany: 2010-12-21, 09:51  


Kretko

rozumiem Twoje przerażenie i strach...nie wiem czy nie doczytałam, ale ta operacja kiedy będzie?

Wiedz że jest mnóstwo osób, które myślą i trzymają kciuki za powodzenie tej operacji.
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #94  Wysłany: 2010-12-21, 10:37  


Peti, operacja mózgu najprawdopodobniej jutro.
Operacja płuc (najpierw jednego, potem drugiego) - tak szybko jak się da, jak tylko Tata wydobrzeje po tej...
Biedny, napisał mi dziś, że nastrój ma nie najlepszy :-( To zrozumiałe, na pewno ma mnóstwo obaw...
I pomyśleć, że zanim zaczął bujać się z raczyskiem, nigdy nie miał poważniejszej operacji, nawet rzadko do lekarza chodził... A teraz jedna operacja za drugą, i co jedna to gorsza :-(
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #95  Wysłany: 2010-12-21, 10:41  


Napewno ma mnóstwo obaw, zwłaszcza w naszym takim normalnym ludźkim pojęciu, zawsze jest obawa przed ingerencją chirurgiczną..a zwłasza na mózgu.

To tak z ludzkiego punktu widzenia..poprsotu ludzki strach...

Mój Małżowinek też był okazem zdrowia do czasu z "zabawą w kotka i myszkę " z nowotworem...trudno nam się pogodzić, że zdrowy człowiek nagle zapada na taką paskudną chorobę . I do tego ta choroba tak go zmienia.

Trudno się z tym pogodzić...

Dużo siły...
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #96  Wysłany: 2010-12-22, 12:01  


Tata czeka na operację. Trochę się to przeciąga, ale jest dopiero trzeci w kolejności...
Mama z nim w szpitalu.
Ja w domu z Synkiem, siedzę jak na szpilkach, czekając na wieści...
Koszmar.

[ Dodano: 2010-12-22, 12:15 ]
Mam od Mamy informację, że właśnie Tatę zabrali.
Jeśli ktoś tu zajrzy w ciągu najbliższych dwoch godzin, to proszę - potrzymajcie kciuki albo pomódlcie się za powodzenie tej operacji.
I ja też sie pomodlę, choć modlę się rzadko...

[ Komentarz dodany przez: Richelieu: 2010-12-22, 12:32 ]
|prosi| :uhm!: :tull:
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #97  Wysłany: 2010-12-22, 12:38  


Wielkie kciuki!!!!
czekamy razem z Tobą
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #98  Wysłany: 2010-12-22, 12:51  


Peti napisał/a:
Wielkie kciuki!!!!

moje też :okok"
_________________
kaja
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #99  Wysłany: 2010-12-22, 13:05  


Dziękuję, kochani.
Lżej na sercu, gdy ma się takie wsparcie.

[ Dodano: 2010-12-22, 14:59 ]
SMS od Mamy - guz usunięty, jutro można Tatę odwiedzić.
Kamień z serca.
Wiadomo, że bardzo nierówna i niesprawiedliwa walka trwa nadal, jak tylko Tata dojdzie do siebie - bierzemy się za płuca. Ale ten krok chociaż za nami. Drżałam o życie Taty w związku z tak poważną operacją, ale się udało :) Zabawne, jak w obliczu tak wielkiego niebezpieczeństwa jakie wisi nad Tatą cały czas, doceniamy każdą dobrą wiadomość... Ma przerzuty do płuc, przed chwilą miał przerzut w mózgu (miejmy nadzieję, że jest usunięty w całości), pewnie nie zostało mu zbyt wiele czasu, na pewno nie tyle, ile byśmy chcieli... W zasadzie tylko usiąść i płakać... A tu taka wiadomość i serce się raduje.
Dziękuję wszystkim za wsparcie i... proszę o jeszcze. Na ten najbliższy trudny czas, na walkę...
Przytulam Was wszystkich zimowo.

[ Dodano: 2010-12-23, 12:47 ]
Witam.
Jestem bardzo zaskoczona i oddycham - póki co - z ulgą :)
Po 10-tej zadzwonił do mnie Tata :mrgreen: Zupełnie przytomnie i nawet w niezłym humorze porozmawiał ze mną parę minut :mrgreen: Powiedział, że czuje się w miarę dobrze, że zjadł na śniadanie jajko, ale nadal dają mu kroplówki (nawadniające i z lekami przeciwobrzękowymi) i że wkrótce będzie próbował wstawać powoli :) Mało tego - zapowiedział, że jak tylko poczuje się dobrze po wyjściu ze szpitala - przyjedzie do nas w odwiedziny :)
Tak bardzo się ucieszyłam :mrgreen: Spodziewałam się różnych skutków po takiej operacji, od problemów z mówieniem do śpiączki... A Tata naprawdę jest w niezłej kondycji :) Nie tracę z oczu najgorszego, wiem, z jak bezwzględnym przeciwnikiem walczymy... Ale takie chwile cieszą i pozwalają choć na moment zapomnieć, jak jest ciężko.
Trzymajcie nadal kciuki za mojego Tatę (za wszystkie już trzymane dziękuję z całego serca, nie mam słów, żeby wyrazić, jak wdzięczna jestem za wsparcie), bo gdy tylko wydobrzeje - kolejne operacje przed nim...
Cóż, byle do przodu i byle dalej w takim nastroju, jak obecnie :)

Przy okazji życzę wszystkim spokojnych, magicznych świąt i przede wszystkim dużo, dużo, dużo zdrowia :littlehs:
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #100  Wysłany: 2010-12-28, 12:41  


Tata regeneruje się genialnie wprost, do tego stopnia, że wczoraj, w 5 dobie (!) po operacji, wypuścili go do domu! :shock:
Czuje się nieźle fizycznie, choć jest jeszcze słaby, ale przede wszystkim - jest chyba spokojniejszy, podobnie jak cała nasza rodzina. Zmniejszają się też objawy, które były wywołane obrzękiem.
Teraz Tatuś ma za zadanie dalej się regenerować i czekamy na operacje płuc.
Oczywiście serdecznie proszę o dalsze trzymanie kciuków :cmok: i bardzo dziękuję za dotychczasowe wsparcie :cmok:
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #101  Wysłany: 2010-12-28, 12:46  


Dobre wieści :-)

Tzrymamy dalej :!:
_________________
Kasia
 
Peti 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 762
Skąd: Szczecin
Pomogła: 175 razy

 #102  Wysłany: 2010-12-28, 13:29  


Kretko

bardzo się cieszę, że tata tak szybko wraca do sił po operacji. Najważniejsza jest świadomość, że już jesteście po i że guz został wycięty. To napewno bardzo mobilizuje do dalszych działań .

No więc dalej trzymamy i myslimy ciepło, żeby rekonwalescencja przeszła szybciutko i do przodu...
_________________
Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #103  Wysłany: 2010-12-28, 19:32  


kretka83 napisał/a:
Tata regeneruje się genialnie wprost

To bardzo dobrze. Piszesz, że jest spokojniejszy, chyba uwierzył, że będzie dobrze.
Tak trzymać !
Trzymam nadal kciuki za Tatusia :uhm!:
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #104  Wysłany: 2010-12-28, 23:06  


Kretko
Rewelacja:)
Cieszę się ogromnie, że Tatuś tak szybko dochodzi do formy :)

buziaczki śle:)
_________________
Katarzynka36
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #105  Wysłany: 2010-12-29, 09:32  


Dziękuję, kochani :tull:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group