Dobra, odpadłam. Nie lubię kiedy każdy pisze o czymś innym.
Obawiam się, że Ty w ogóle nie wiesz czego chcesz. Teraz włączasz w to ubezpieczenie "na życie" (PZU i podobne) :0
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
Ubezpieczenie zdrowotne w NFZ jest jedno, owszem, można ubezpieczyć się dobrowolnie i kosztuje to kilkaset zł miesięcznie. Tak jak pisze jo_a to nie jest prywatna firma, tylko NFZ i albo się tam jest ubezpieczonym od wszystkiego, albo od niczego. Natomiast z pytaniem czy można ubezpieczyć w taki sposób obcokrajowca zwrócić się możesz faktycznie wyłącznie do NFZ, bo ja nie wiem.
Nikt się nie przyczepi do zatrudniania taty i płacenia za niego składek o ile lekarz go uzna za zdolnego do pracy, ale do tej pory nie sądziłam, ze ojciec nie ma polskiego obywatelstwa, w takim wypadku pewnie dochodzą jakieś dodatkowe pozwolenia na pracę.
Dobra, odpadłam. Nie lubię kiedy każdy pisze o czymś innym.
Obawiam się, że Ty w ogóle nie wiesz czego chcesz. Teraz włączasz w to ubezpieczenie "na życie" (PZU i podobne) :0
Ja się na tym nie znam (na ubezpieczeniach, ZUS-ach, NFZ), więc nie wiem czemu Pani uważa, że ja cos właczam w ubezpieczenie. Sama jestem Ukrainką bez polskiego obywatelstwa, więc nie do końca rozumiem jak to wszystko działa
[ Dodano: 2013-02-05, 16:35 ]
Finlandia napisał/a:
ale do tej pory nie sądziłam, ze ojciec nie ma polskiego obywatelstwa, w takim wypadku pewnie dochodzą jakieś dodatkowe pozwolenia na pracę.
Na początku napisałam, że tata jest Ukraińcem, ja zresztą też.
Jula,mieć narodowość a być obywatelem to nie to samo. Ale tu nie o to chodzi przecież. Ty musisz działać jak najprędzej,czas jest bardzo cenny w każdym życiu,a w szczególności u osób chorych na raka. Bądź dobrej myśli, tutaj (na Forum) bez pomocy i konsultacji nie zostaniesz. Ale pamiętaj że rady radami,a najważniejsze decyzji w kwestii przeprowadzenia,zatrudnienia, ubezpieczenia i leczenia Taty podejmujesz Ty.
Tylko na co to do Polski na leczenie się wybierać? Przecież u nas taka sama patologia jest jak na wschodzie... Załatwianie biurokracji w Polsce zajmie na pewno bardzo długo i nie jeden urząd rzuci największe możliwe kłody do przeskoczenia. Czas jest ważny, więc tego typu zabawy nie mają sensu. Podobnie jak oszukiwanie Polskiego państwa.(ktoś wpłaci 600zł ubezpieczenia i chce otrzymać leczenie kosztujące NFZ dziesiątki tysięcy - nie ma tak dobrze, ja też bym sobie do GB pojechał, fikcyjnie zatrudnił i leczył gdzieś w Londynie) Nie tędy droga.
Na Ukrainie wiele osób się leczy, a poziom opieki wcale tak nie odstaje. Pani Julia otrzymała informację od lekarza, że przypadek jej ojca jest nieuleczalny i teraz w panice myśli że lekarze na Ukrainie się nie znają... Jeśli nie odpowiada ojcu leczenie w klinice w które leczył się dotychczas to zgłoście się z całą historią do innej kliniki. Na pewno na Ukrainie jest nie jedna tego typu klinika.
[ Dodano: 2013-02-06, 08:36 ]
Nie masz zaufania do lekarza prowadzącego - nie skreślaj całej służby zdrowia. Gdyby w Polsce tak przekreślano służbę zdrowia to nikt chyba by się tu nie leczył, tylko na leczenie do Niemiec wyjeżdżał albo dalej.
[ Dodano: 2013-02-06, 08:53 ]
W Kijowie, w Narodowym Centrum Onkologii, albo w Doniecku są już dobre kliniki i w pierwszej kolejności tam powinnaś szukać pomocy.
Na Ukrainie wiele osób się leczy, a poziom opieki wcale tak nie odstaje.
Pozwolę sobie nie zgodzić się. Poziom leczenia i medycyny ogólnie odstaje, a jeszcze bardziej podejście do pacjent, który szuka nadziei i ratunku. Na Ukrainie taki pacjent (bez znajomości i układów rodzinnych) jest obiektem wyciągania pieniędzy za wszystko (pobyt w szpitalu, wszystkie badania, ogromne łapówki!!!) W Polsce podejście lekarzy jest inne, traktują pacjenta (w większości) jako człowieka, który potrzebuje pomocy (takich lekarzy tu spotkałam), ie biorą za nic extra kasę. Więc nawet płatne leczenie w Polsce daje więcej możliwości oraz szans, niż leczenie (podkreślam - bez znajomości i układów, których nie mamy n Ukrainie) w najlepszej klinice na Ukrainie.
Więc śmiem z pewnością potwierdzić odpowiedź Juli,bo tak samo jak i ona pochodzę z Ukrainy.Mamy większe rozeznanie o poziomie i jakości leczenia w naszym Państwie.
Proszę nie sugerować że chce ona oszukać Polskie państwo. Ona nie ma rozeznania w tym temacie. Dlatego pyta o możliwe rozwiązanie w tej sprawie. Przecież nie wyklucza prywatnego leczenia!
Każdy kto jest na tym forum stara się pomóc sobie bądź swoim bliskim, chwyta się każdej możliwości. Nie widzę nic złego w tym że córka chce ratować ojca i szuka pomocy. Ona TU mieszka,ma warunki zapewnić mu leczenie właśnie w Polsce,nie w UK,nie w Niemczech,nie w jakimkolwiek innym państwie.
Mam prośbę, bądźmy trochę wyrozumiali w stosunku do innych. Tym bardziej tu,na tym szczególnym forum.
Z tym oszukiwaniem to przyznaję, że sporo przesadziłem - jak jest taka możliwość, zgodnie z prawem to przecież jak najbardziej wszystko jest OK. Tylko takie pokrętne działanie jak "nie zadzwonię do NFZ bo nie sfinansują leczenia" i szukanie innych dojść, czy też jakiś dróg na około nie jest uczciwe.
Chcesz leczyć ojca z NFZ? To na miłość zadzwoń tam i zapytaj co musisz zrobić aby ojciec mógł takie leczenie otrzymać... Jeśli się nie uda, to zgłoście się do jakiejś fundacji w Polsce, albo zacznijcie zbierać pieniądze na leczenie. Jeśli zrobisz to co trzeba, to nie będzie miało znaczenia to, czy gdzieś zadzwoniłaś i inne czynniki. Według prawa jeśli leczenie się należy to się należy i tyle w temacie i NFZ nic na to nie poradzi.
Na miejscu Julii jednak mimo wszystko zaczął bym działać na Ukrainie i zadzwonił do kliniki w Kijowie lub innej i umówił się na konsultację.(nic nie stoi na przeszkodzie aby próbować w tym samym czasie z otrzymaniem leczenia w Polsce)
Київська міська онкологічна лікарня, вул. Верховинна, 69, тел. 450-82-31
Żeby być lekarzem trzeba mieć powołanie i nie można zakładać, że ktoś zacznie oczekiwać łapówki. Pytanie, czy Julia chociaż spróbowała w innej klinice na Ukrainie? Są pewne standardy leczenia, także na Ukrainie i nie wymaga to wszystko łapownictwa - dlaczego upychacie wszystkich lekarzy, wszystkie kliniki do jednego wora? Przecież łapownictwo na Ukrainie to także przestępstwo, nagraj taką rozmowę i przedstaw odpowiednim organom. Na pewno są różnego rodzaju fundacje na Ukrainie które by z chęcią pomogły, szczególnie gdy pacjent odbiłby się od ściany.
Lekarze na Ukrainie na pewno robili wszystko co mogli, w lepszej klinice być może będzie można zrobić więcej.(dlatego sugeruję Kijów) Zarzucanie lekarzowi, że działa nie zgodnie z etyką to bardzo poważne oskarżenie - nie podparte dowodami nie powinno być wogle brane pod uwagę.
[ Dodano: 2013-02-06, 13:44 ]
Też mogę napisać, że w Polsce nie warto się leczyć. Bo dzieciakom przesuwają chemię z powodów finansowych, bo na zabiegi czeka się po 4 lata(zupełnie jakby NFZ czekał aż taki pacjent umrze i nie dożyje), bo aby zostać odpowiednio przyjętym trzeba w kopercie 400zł dać lekarzowi, NFZ jest nie dofinansowany, szpitale źle zarządzane. Diagnostyka kuleje, ludzie często leczą się na coś zupełnie innego niż chorują, lekarze nie zlecają kosztownych badań, dzieci umierają na izbach przyjęć bo zlekceważono podstawowe i oczywiste objawy. Położnicy nie wykonują cesarskiego cięcia pomimo zaleceń lekarza prowadzącego, w wyniku czego noworodek rodzi się z wadą mózgu.
Takie rzeczy są jednak na tyle marginalne, ze budowanie na tej podstawie opinii jest błędne. Byłoby to zwykłe oczernianie.
Ale po co ta cala dysputa?
julia-kaczor, chce leczyć ojca w Polsce. Podałam jej jak ma spróbować to załatwić.
Myślę, że można ewentualnie zapytać (ciągle w NFZ-cie) czy jest możliwość leczenia ubezpieczonego obcokrajowca w Polsce (o ile jest ubezpieczony).
Po za tym: Jeżeli pyta o możliwość ubezpieczenie ojca to nie sądzę, że:
Cytat:
Przecież nie wyklucza prywatnego leczenia!
_________________ „Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
czy Julia chociaż spróbowała w innej klinice na Ukrainie?
Na Ukrainie tata jest leczony już 3 rok, miał już 6 chemii, przecież napisałam, skutki są marne.
greg1990 napisał/a:
Przecież łapownictwo na Ukrainie to także przestępstwo, nagraj taką rozmowę i przedstaw odpowiednim organom
O czym Pan mówi? Na Ukrainie sam prezydent jest byłym więźniem. Żadne nagrywanie nic nie da, tyle że pogorszy sytuację ojca, ponieważ takie informację są przekazywane wśród lekarzy i wtedy dopiero się mszczą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum