Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witam serdecznie,
Moja mama ma 54 lata dwa lata temu stwierdzono u niej Carcinoma follicurale glandulae thyroideae (typus oxyphillicus) cum invasione massiva.
Zrobiono jedna operacje, czesciowo wycieto tarczyce, pozniej wycieto reszte, czesc wezlow chlonnych.
Nastepnie dwie radioterapie i byl spokoj...do teraz.
Kontrolne badania markerow sa dosc znacznie podwyzszone oraz thyreoglobulina.
Pani doktor endykronolog poradzila mamie, aby jak najszybciej skontaktowala sie z klinika w Zgierzu (gdzie sie leczy) przyspieszyla termin scyntygrafii bo wyniki wskazuja na przerzuty.
Pomimo, ze termin tego badania byl juz ustalony na wrzesien, po telefonie mamy klinika przyspieszyla termin na sierpien.
Czy faktycznie te badania wskazuja na przerzuty?
Zaniepokoilo nas to, ze w klinice przyspieszono termin badania tzn. ze miesiac roznicy to az tak wiele.
Mama jest zalamana...poddaje sie. Jak mozna jej pomoc?
Operacje miala w Lodzi, czy po wynikach powinnismy jeszcze konsultowac to w innym Centrum Onkologii np. w Gliwicach?
Przyspieszenie terminu badania to w tej sytuacji dobra wiadomość. Wzrost tyreoglobiny to zła wiadomość, która faktycznie może świadczyć o przerzutach lub wznowie. Ale pamiętajcie, iż tak niejednokrotnie bywa i nie zmienia to faktu, że można się dalej, skutecznie leczyć. Tak więc głowa do góry (oczywiście wiem, łatwo napisać, trudniej realizować).
Czy pisząc "radioterapie" masz na myśli naświetlania czy terapie jodem radioaktywnym?
Tak czy inaczej w zależności od wyniku scyntygrafii zostaną napewno podjęte działania co do dalszych kroków leczenia.
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam.
Bardzo dziekuje za odpowiedz. Oczywiscie cieszymy sie, ze przyspieszono badanie...ale daje nam to do myslenia. Mama byla leczona jodem radioaktywnym dwa razy w Z gierzu. Dzis mama jest juz w klinice. Ordynator na razie nie chce nic powiedziec. Po tych wynikach krwi chca jej zrobic jescze inne badania i pobyt bedzie dluzszy. Ciesze sie, ze bedzie gruntownie przebadana...i zobaczymy co dalej.
Pozdrawiam serdecznie i zycze rowniez wszystkiego dobrego.
Witam serdecznie,
Przepraszam, ze tak dlugo nie odpisywalam .Wyniki w Zgierzu w klinice (w sierpniu) wyszly zupelnie inne tzn. dobre. Radosc byla wielka...do grudnia. Kontrolne badania u endokrynologa jeszcze gorsze niz w sierpniu (thyroglobulina), wiec znow Zgierz - powtorzenie badania. Wyniki juz sa, niestety tym razem wyszyly zle. W kwietniu zlecono koleja powtorke badania, jesli taki stan bedzie sie utrzymywal to lekarz podejmie decyzje co dalej....
Mamy samopoczucie jest ok. Wypadaja jej strasznie wlosy...wzmacnia sie roznymi preparatami.
Walczymy, czekamy i korzystamy z zycia...
Zastanawia mnie jedna rzecz...moja mama miala w grudniu 2013 duzo podwyzsone stezenie thyreoglob., kazano jej w marcu zrobic kolejne badanie kontrolne. Byla na badaniach i dalej jest za duze stezenie Th., kazano znow za 3 miesiace zrobic kontrole.
Troche mnie to martwi, dlaczego nie zrobia jakiegos badania obrazowego np. TK,MRI? Czy taka jest procedura?
Mama od dluzsego czasu narzeka na bol glowy, twierdzi ze to od zatok. Wybrala serie lekow, zastrzykow na zatoki ale nic nie pomaga. Jej lekarz prowadzacy o tych bolach nie wiem, mama twierdzi ze to nie istotne.
Sama nie wiem...co powinnismy teraz robic .
Troche mnie to martwi, dlaczego nie zrobia jakiegos badania obrazowego np. TK,MRI? Czy taka jest procedura?
Podejrzenie wznowy choroby, a z takim przypadkiem mamy do czynienia, jest wskazaniem do wykonania badań
(Zalecenia (2013 r.), str. 398-399):
Cytat:
Decydującym kryterium wykrycia wznowy podczas monitorowania zróżnicowanych raków tarczycy jest narastanie stężenia tyreoglobuliny; badanie należy wykonywać w jednym ośrodku i jedną metodą (pierwsze 5 lat — co 6 miesięcy, kolejne lata — co rok, po upływie 10 lat — co 2 lata przy nieobecności innych czynników ryzyka).
W razie podejrzenia wznowy odstępy powinny być mniejsze.
Jeżeli chory nie przebył całkowitego wycięcia tarczycy i/lub leczenia 131I, stężenie tyreoglobuliny może być wyższe od 1 ng/ml i tylko jego narastanie może nasuwać podejrzenie progresji raka.
Monitorowaniu stężenia tyreoglobuliny powinno towarzyszyć badanie przeciwciał przeciwtyreoglobulinowych (nie rzadziej niż raz na rok). W obecności przeciwciał przeciwtyreoglobulinowych niskie stężenie tyreoglobuliny nie może być w pełni wiarygodnym kryterium remisji choroby. Wzrost stężenia tyreoglobuliny (ocena podczas leczenia L-tyroksyną lub stymulacji TSH) jest wskazaniem do scyntygrafii szyi i całego ciała w celu wykrycia i lokalizacji ognisk jodochwytnych oraz określenia wskazań do leczenia 131I.
Inne badania w zróżnicowanych rakach tarczycy wykonuje się rzadziej (RTG klatki piersiowej — co 2–5 lat, badanie KT i/lub MR — w przypadku podejrzenia nawrotu).
Przy wzroście stężenia tyreoglobuliny w pierwszej kolejności wykonuje się badanie KT płuc (należy pamiętać, że zastosowanie kontrastu upośledza jodochwytność ognisk raka na okres ≥ 2 miesięcy).
Podejrzenie przerzutów w kościach (wywiad lub badanie przedmiotowe oraz badania dodatkowe) stanowi wskazanie do scyntygrafii kośćca.
Pozytonowa tomografia emisyjna w skojarzeniu z KT (PET-KT) jest przydatna w lokalizacji wznowy i przerzutów raka tarczycy (przede wszystkim u chorych ze wzrostem stężenia tyreoglobuliny bez współwystępowania zmian ogniskowych w klasycznych badaniach obrazujących i w scyntygrafii jodowej całego ciała).
Ujemny wynik badania PET-KT nie wyklucza rozsiewu zróżnicowanego raka tarczycy.
Ważne jest podjęcie tej diagnostyki niezwłocznie, gdyż może to mieć wpływ na dalsze rokowanie
('Zalecenia' j.w., str. 399):
Cytat:
U części chorych wzmożony metabolizm glukozy ujawnia się dopiero po stymulacji TSH, a nasilenie metabolizmu glukozy w ogniskach raka ma znaczenie prognostyczne.
Wznowę miejscową raka tarczycy powinno się rozpoznać jak najwcześniej, gdyż zaniedbania prowadzą do pogorszenia rokowania.
Podstawowe znaczenie w leczeniu wznowy miejscowej/lokoregionalnej ma wycięcie, a 131I stosuje się w przypadku wskazań. W razie niemożności wycięcia i braku jodochwytności oraz w przypadku progresji występującej mimo wcześniejszego leczenia stosuje się RTH.
Pojedynczy przerzut powinien zostać wycięty po wykluczeniu innych zmian.
W przypadku pojedynczego przerzutu do mózgu decyzja powinna być zindywidualizowana (należy uwzględnić trudny dostęp operacyjny i fakt, że w zmianach jodochwytnych bardziej korzystne może być leczenie z użyciem 131I).
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz.
Mama robi badania kontrolne w Zgierzu - tam podawana byla terapii jodem. Natomiast diagnoze postawil lekarz z Lodzi i on mame operowal (w Lodzi).
Nie bardzo wiem, gdzie powinnismy sie udac na konsultacje do Lodzi czy Zgierza? Mysle jednak o lekarzu z Lodzi, ktory mame operowal i postawil diagnoze...
Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz...bedziemy dzialac.
Niestety nie mam dobrych wiadomosci. Ostatnie pare miesiecy mama nie miala zbyt dobrych wynikow thyrog. ale odsylano ja aby za 3 mce znow zrobila badania. Dzis pojechala na kontrole wyniki nie najlepsze a do tego znaleziono w usg szyji guz. Wlasnie ma robiona biopsje. A za tydzien wyniki. Lekarz obawia sie, ze to niestety przerzuty i ze trzeba sprawdzic cale cialo.
Martwie sie...mama zalamana.
Niestety wynikow nie mam, ja mieszkam w Niemczech a mama w Polsce. Tym razem na kontroli byla sama. Cala dokumentacje ona ma i nie pozwala nikomu do niej zagladac.Mama o swojej chorobie nie chce mowic i mamy to uszanowac takze ciezko jej pomoc. Za jej plecami umowilam ja do lekarza na konsultacje, ktory ja zdiagnozowal i operowal ale ona nie chce jecchac.
Czy ten guz moze oznaczac tylko jedno- przerzut, czy jest szansa ze to nie to?
czyli zalozylas watek dt. twojej mamy bez jej wiedzy i zgody. Tak sie nie robi.
Twoja mama jest osoba dorosla i trzeba to uszanowac, w jaki sposob chce komunikowac o swojej chorobie i czy w ogole chce sie leczyc. Pewnie sama czuje, ze nie jest najlepiej.
Ja rozumiem, ze chcesz jej pomoc, ale to mama decyduje, co chce, a czego nie.
Piszesz o jakims guzie w szyi - czy mamy gdybac czy opierac sie na wynikach? Bo jesli gdybac, to moze byc wszystko - od niegroznej torbieli po przerzuty raka az do ogniska pierwotnego nowotoru.
Cala dokumentacje ona ma i nie pozwala nikomu do niej zagladac.Mama o swojej chorobie nie chce mowic i mamy to uszanowac
Regulamin Forum (który zaakceptowałaś w momencie rozpoczęcia korzystania z jego zasobów):
Cytat:
Nie jest możliwe usunięcie założonych bądź wydzielonych na Forum wątków. Upewnij się więc, że w celu uzyskania od nas pomocy jesteś gotowy umieścić dokumentację dotyczącą diagnostyki i/lub leczenia (z usunięciem danych osobowych pacjenta oraz lekarzy), bądź osoba, której przypadek chcesz na Forum opisać, wyraża zgodę na upublicznienie swojej historii choroby i daje Ci prawo do jej opisywania, wraz z zamieszczaniem wspomnianej dokumentacji.
Zamieszczenie na Forum wyżej wymienionych opisów lub dokumentacji będzie traktowane jako oświadczenie o uzyskaniu przez autora publikacji zgody osoby, której publikacja dotyczy.
Niestety nie moge umiescic dokumentacji tutaj.
Myslalam, ze jest to forum w ktorym moge otrzymac wskazowki lub poprostu pocieszenie jako bliska osoba osoby chorej.
Ale teraz rozumiem, ze bylam w bledzie. Oczywiscie usune konto.
Pozdrawiam wszystkich i zycze wszystkiego dobrego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum