1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
nowotwór opłucnej prawej
Autor Wiadomość
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #16  Wysłany: 2010-05-28, 19:53  


Witam! Odebraliśmy wyniki po badaniu PET-CT. Wniosek jest następujący:
Obraz PET przemawia za procesem rozrostowym w opłucnej prawego płuca; z uwagi na wykonaną 03.2010 pleurodezę i związane z nią prawdopodobne zmiany odczynowe, określenie zasięgu npl w opłucnej nie jest możliwe. Jednak ze względu na brak pozaopłucnowych zaburzeń metabolicznych, jako lokalizację pierwotną należy brać pod uwagę opłucną (międzybłoniak). W pozostałych narządach i tkankach nie stwierdzono zaburzeń metabolizmu glukozy, która mogłaby sugerować proces npl.
To tyle, i tu zaczynają się schody. Z tym wynikiem "ganiają" nas od szpitala do szpitala, jak narazie nikt nie chce powiedzieć co dalej. Póki co to 12 czerwca ma się odbyć konsylium pod przewodnictwem pana profesora X, które podobne ma ustalić dalsze leczenie. Czas szybko biegnie, właśnie zaczyna się 4 miesiąc jak dowiedzieliśmy się o chorobie i ciągle drepczemy w kółko. W tej chwili bóle po prawej stronie są już na stałe. Mąż stosuje 2 x dziennie Tramal 150. To tyle :(:(:(
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #17  Wysłany: 2010-05-28, 20:08  


emi***, czy to cały opis PET?? czy tylko wniosek?
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #18  Wysłany: 2010-05-28, 20:49  


wniosek. wcześniej jest tak:
głowa: prawidłowy obraz PET
szyja i klatka piersiowa: opłucna prawego płuca w całości nieregularnie pogrubiała z licznymi ogniskami podwyższonej utylizacji glukozy (SUVmax do 10,3) podobne zmiany także w szczelinie międzypłatowej skośnej. POnadto ogniska wzmożonego metabolizmu w:
- tkance podskórnej w linii pachowej tylnej na wysokości 9 międzyżebrza (SUVmax 3,1)
prawdopodobnie zmiana odczynowa po pleurodezie
- prawym kącie przeponowo-wątrobowym (SUVmax 5,2)
jama brzuszna i miednica - Obszary podwyższonego metabolizmu w świetle jelita krętego (SUVmax 5,0) - najprawdopodobniej o charakterze czynnościowym. W pozostałych narządach i tkankach jamy brzusznej obraz PET prawidłowy.
Układ kostny - prawidłowy obraz PET.

to wszystko.
 
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #19  Wysłany: 2010-06-03, 14:26  


Witam! Na dzień dzisiejszy sytuacja jest następująca: lekarze "poganiali" nas we Wrocławiu od szpitala do szpitala i ponieważ zaczął się robić "czeski film" tzn. nikt nic nie wiedział i nikt nie chciał rozpocząć leczenia pojechałam z mężem do Warszawy. Wcześniej uzgodniłam termin przyjazdu. Proszono o przywiezienie oprócz wszystkich wyników badań również bloczków i preparatów z badań histopatologicznych. Mąż został tam przebadany i wróciliśmy do domu. Teraz mamy czekać na wyniki badań. Ciągle mnie to martwi że minęło 4 miesiące a ciągle nie ma jasno postawionej diagnozy, ani żadnego leczenia. Póki co to ciągle pozostaje stały bół prawego boku uśmierzany Tramalem . W tej chwili 4 x na dobę po 100 ml (krople). Dzięki Megace ( tak myślę) mąż je normalnie i przytył już 4 kg.
 
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #20  Wysłany: 2010-06-19, 19:45  


Dzwoniłam wczoraj do Warszawy. Wyników badań nadal nie ma. Lekarz powiedział, że będą najpóźniej do 2 tygodni. Niestety ten czas już minął w środę. W tej chwili jedynie uśmierzam ból mężowi Tramalem . 2 x dziennie po 1 tabletce 150 i 3 x dziennie po ok 40 kropli. Do tego Megace, dzieki któremu nie ma problemu z jedzeniem. Do bólu w prawym boku doszedł jeszcze jeden: nagłe , gwałtowne oblewanie potem, które powoduje, że koszulka jest cała mokra. Nie wiem co jest tego przyczyną. Niestety nadal jestem z chorobą męża sama i muszę praktycznie "leczyć" go sama. Czasami już naprawdę nie wiem co mam robić dalej :(:(:(.
 
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #21  Wysłany: 2010-06-24, 18:21  


Witam! Dzisiaj przyszły wyniki histo powtórzonych badań. Tak wyglądał wynik I:
IHC: Ck19 (+), EMA (+), Trombomodulina (-), TTF-1 (-), CD99 (+), WT-1 (-).
a tak jest napisane na powtórzonym:
WT-1 (+) silna reakcja ogniskowa
Calretynina (+) silna reakcja ogniskowa
CK 5/6 (+)
Desmina (-)
TTF-1 (-)
W ocenianych wycinkach obraz mikroskopowy i wyniki badań IHC odpowiadają przy zgodnosci z obrazem klinicznym rozpoznaniu: MESOTHELIOMA NALIGNUM - EPITHELIOID TYPE.
to tyle. Dzwoniłam dzisiaj od razu do Wrocławia. Pierwszy wolny termin w przyszłą środę, czyli jest już prawie 5 miesięcy od pierwszego niepokojącego zdjecia RTG. ( Ja również tak jak wielu tu forumowiczów po odłożeniu słuchawki używałam w myślach wielu słów powszechnie uznanych za wulgarne :( :--: .
Wydaje mi się, że ten wynik jest gorszy niż ten z kwietnia, ale o ocene i rokowania bardzo proszę tych którzy się na tym znają. Ja chyba mogę się już tylko modlić :(.
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #22  Wysłany: 2010-06-24, 19:24  


emi***,
Potwierdziły się przypuszczenia lekarzy, jest to międzybłonniak złośliwy typ nabłonkowy.Określony i potwierdzony calretyniną - najczulszym z markerów określających MO.
Pozdrawiam M.
 
schatz 



Dołączyła: 01 Cze 2010
Posty: 53
Pomogła: 2 razy

 #23  Wysłany: 2010-06-25, 11:14  


Najgrosza jest bezsilność!!! Człowiek czeka, czeka i nic.A stan chorego sie pogarsza.Mój tata też jest leczony na oddziale Kliniki Chorób Płuc we Wrocławiu.Odsyłano nas klka razy, a to ciśnienie , to znowu wyniki tarczycy podwyższone i nie mozna bronchoskopii przeprowadzić .Gdy endokrynolog powiedział że to bzdury i taki wynik nie jest w ogóle przeciwskazaniem.Wściekłam się i poszłam do Pani prowadzącej i powiedziałam ,że nie wyjde do póki nie zaczną coś robić.Bo nie będę patrzeć biernie jak mój ojciec umiera.
Moze to tylko leczenie paliatywne ale dla mnie to jest aż leczenie paliatywne.Chce walczyć o dodatkowy czas.Trzymajcie się ciepło.Nie pozwólcie się odsyłać, jeżeli mąż nie potrafi z lekarzem rozmawiać pójdź Ty.Nie daj się zbyć, oni mają tylu pacjentów że chcą odsyłąć z kwitkiem.Każdy ma prawo do leczenia! Tata dostaje pierwszą serie chemii łącznie z naświetlaniem .Gdybyśmy odpuścili czekalibyśmy pewnie jeszcze w kolejce.
Trzymam za Was kciuki.Pozdrawiam i ściskam z całego serucha!!!!
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #24  Wysłany: 2010-06-25, 20:34  


Madziorku dziekuję za opis, wiem, że to nowotwór nie dający zbyt wielu szans ale...nadzieja umiera ostatnia.
Shatz dzieki za słowa otuchy. Ja nauczyłam się na Grabiszyńskiej "wywalczyć" wcześniejsze przyjęcia, a nie bierne oczekiwanie na terminy podawane przez panie rejestratorki np. w maju chciano mnie umówić do torakochirurga na koniec sierpnia. Od środy mąż zaczyna leczenie na Hirszfelda, pewnie znowu sie zacznie walka z czasem bo nie chce mi się wierzyć żeby tam było prosto i łatwo.
Pozdrawiam.
 
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #25  Wysłany: 2010-07-04, 10:36  


Witam! Tak jak myslałam, termin przyjęcia do szpitala pan dr wyznaczył na 20 lipca. Kiedy zapytałam dlaczego dopiero za 3 tygodnie ,popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem i z uśmiechem na ustach powiedział: ależ droga pani proszę się cieszyć, że nie wyznaczyłem terminu na 20 grudnia. Czy pani zdaje sobie sprawę ilu pacjentów u nas czeka na leczenie????. Nie odezwałam się nic. Kompletnie mnie zatkało, bałam się, że powiem o 2 słowa za dużo....
Znowu czekanie, mąż ma bóle właściwe ciągłe. Bylismy również na Hirszfelda u przemiłej pani doktor w podadni leczenia bólu. Po konsultacji ustawiła nam program podawania leków, ale niestety narazie po 4 dniach nie widzę poprawy. pewnie trzeba będzie zastosować inne leki :(. Ale u niej bedziemy dopiero 16 lipca więc znowu trzeba sie uzbroic w cierpliwość
Pozdrawiam.
 
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #26  Wysłany: 2010-07-04, 10:40  


emi*** bardzo mi przykro. Radziłabym Ci dzwonić na ten oddział,może akurat ktoś się nie zgłosi i zwolni się miejsce. Albo zostaw swój numer i poproś, by do Ciebie zadzwonili jakby była taka sytuacja.Czekanie w takich sytuacjach jest czymś okropnym.
_________________
agni5
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #27  Wysłany: 2010-07-05, 20:07  


Agni pewnie bym tak zrobiła gdyby nie to że przed przyjęciem do szpitala mąż ma zrobić TK klatki piersiowej a termin badania wyznaczono na 16 lipca więc i tak nie ma co przyspieszać bo bez wyniku tego badania nie podadzą chemii :(:(:(. Więc czekamy......
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #28  Wysłany: 2010-07-06, 16:55  


Emi śledze Twój wątek i faktycznie to jest przerażające, że przez 5 miesięcy Twój mąż jest praktycznie bez leczenia, a choroba postępuje.Szkoda słów na to wszystko . Trzymam kciuki.
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #29  Wysłany: 2010-07-06, 18:09  


Dzięki Elu. Pewnie wiedzą, że w przypadku międzybłoniaka właściwie tylko cud może pomóc..... więc po co brać się za leczenie ( do tego dość drogie) skoro z góry jest skazane na niepowodzenie :(.
 
 
emi*** 


Dołączyła: 08 Kwi 2010
Posty: 58
Skąd: kłodzko
Pomogła: 10 razy

 #30  Wysłany: 2010-07-22, 20:29  


Witam! Jest tak jak myslałam, czyli kolejna zwłoka w podaniu chemii. W piatek mąz zrobił badania morfologiczne krwi i TK klatki piersiowej. Z wynikami zgłosiliśmy sie we wtorek o godz.8 na oddział. Pobrano mu krew i zrobiono USG jamy brzusznej. Czekalismy na korytarzu na "zakwaterowanie" . O godz. 13 przyszedł pan doktor i powiedział, że mamy przyjechać na oddział 28 lipca bo wyniki krwi są kiepskie, mocznik podwyższony (65,2) i trzeba brać przez tydzień kwas foliowy w tabletkach i wziąć jeden zastrzyk B12. Zacisnęłam zęby, powiedziałam ok i pojechalismy z powrotem do Kłodzka. Czy ktoś mi może powiedzieć o co tu chodzi? Bo ja juz jestem głupia. No i te diabelne bóle których nikt nie umie zlikwidować. Ani plastry, ani tramal ani bunandol nie pomagają dłużej jak na 3-4 godziny :(.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group