1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nowotwór pęcherza moczowego
Autor Wiadomość
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #1  Wysłany: 2011-05-26, 16:15  Nowotwór pęcherza moczowego


Witam.

Przedwczoraj dowiedzieliśmy się, że mój mąż ma raka pęcherza i czekamy na termin operacji.
Będzie miał najprawdopodobniej usuwany pęcherz.

U nas to problem jest tym większy, że mieszkamy w Irlandii i stanęliśmy przed ogromnym wyzwaniem językowym.
Leczenie przebiega zupełnie inaczej.
Mężowi pobrano wycinek - biopsja.
Poza tym nie wiemy nic więcej, wynik bedzie za 2 tyg, a operacja jak tylko będzie miejsce - max 3 tyg.

Piszcie proszę jak to wyglada w Polsce? Czego powinnam oczekiwać.
Czy usunięcie pęcherza oznacza ,że mąż będzie miał stomię?
Jak wyglada czas po operacji? Wiemy, że w szpitalu spędzi ok 3-4dni.
Czy zawsze jest jakaś radio/chemioterapia? Czy wtedy mąż będzie leżał w szpitalu czy dowożony do szpitala?
Jak długo dochodzi się do zdrowia? I jak wygląda sytuacja, gdy się pracuje fizycznie (magazyn-zaopatrzenie, dżwiganie kartonów, zgrzewek z napojami itd.)? Czy możliwy jest powrót do pracy?

Mamy niespełna 2 letnią córeczkę, mieszkamy tu sami, bez żadnej rodziny.
Czy powinnam sprowadzić kogoś do pomocy z Polski? Jak radzicie?
Jak tak, to jaki termin powinnam brać pod uwagę, żeby było mi łatwiej (muszę wówczas poprosić kogoś z rodziny, żeby zarezerwował jakis czas na pobyt u nas)

Bardzo proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami i radami.
Dopiero od 2 dni siedzę po nocach i czytam/tłumaczę wszystko, żeby chociaż rozeznać się jak tutaj to wszystko wygląda.
Może to wyda się niektórym śmieszne, że nie mam pojęcia o niczym, ale to spadło na nas jak grom z jasnego nieba.

Pozdrawiam wszystkich
 
 
kobieta68 


Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 18
Pomogła: 5 razy

 #2  Wysłany: 2011-05-26, 18:18  


Czesc,leczenie w Polsce wygloda podobnie,najpierw wycinek do badania,pozniej termin operacji, jezeli jest tak ze trzeba usunac pecherz sa dwie metody-metoda Brickera,gdzie wylania sie stomie oraz metoda studera,gdzie robi sie pecherz z jelita bez koniecznosci wylaniania stomii,troche wiecej o tych metodach sie dowiesz jak wpiszesz te nazwy w przegladarke,wiem na pewno ze ze stomia absolutnym przeciwwskazaniem jest dzwiganie,wiaze sie to z mozliwoscia wystapienia przepukliny,Co do postepowania po zabiegu,to troche czasu potrzeba zeby dojsc fizycznie do siebie,jest to obciazajacy zabieg,wiem ze w Irlandii czy na wyspach nie trzymaja dlugo po zabiegu w szpitalu ale wg mnie 3-4 dni po takim zabiegu to troche krotko i na pewno w domu przez najblizsze 2.3 tyg powoli,stopniowo bedzie dochodzil do siebie,ale moze sie tak zdarzyc ze nie usuna calego pecherza,ale to bedzie pewnie zalezalo od wyniku his-pat,jezeli jakies informacje wiecej to moze na mojego maila pisz,jest w profilu,a dla ciekawosci mieszkam w Szkocji a zabieg moj tata mial w Szpitalu w Gdansku,pozdrawiam
_________________
kobieta68
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #3  Wysłany: 2011-05-26, 20:44  


Dziękuję za odpowiedź, to dopiero drugi dzień od diagnozy więc jak tylko coś się dowiem to chętnie skorzystam z maila.
pozdrawiam
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2011-05-27, 09:02  


Drodka napisał/a:
Czy usunięcie pęcherza oznacza ,że mąż będzie miał stomię?

Niekoniecznie, jest też możliwa rekonstrukcja pęcherza (z jelita) albo wykonanie ujścia moczowodów do jelit.
Więcej na ten temat na str. 302 tego opracowania.

Cytat:
Czy zawsze jest jakaś radio/chemioterapia? Czy wtedy mąż będzie leżał w szpitalu czy dowożony do szpitala?

Chemioterapia zwykle bywa stosowana jako leczenie uzupełniające (str. 303 ww. opracowania).
Sposóby podawania chemii przystępnie są opisane w tym opracowaniu (str. 7-8).
Zależy to od wielu rzeczy i nie da się dokładnie przewidzieć w tej chwili na podstawie Twoich informacji.
Radioterapia stosowana jest w przypadkach braku możliwości wykonania cystektomii lub jako leczenie paliatywne.

Cytat:
Jak długo dochodzi się do zdrowia? I jak wygląda sytuacja, gdy się pracuje fizycznie (magazyn-zaopatrzenie, dżwiganie kartonów, zgrzewek z napojami itd.)? Czy możliwy jest powrót do pracy?

To zależy od wielu indywidualnych rzeczy, jak rozległość zabiegu, kondycja chorego i szybkość powrotu do zdrowia.
Tylko Wasz lekarz będzie mógł się na ten temat wiążąco wypowiedzieć.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #5  Wysłany: 2011-05-27, 21:20  


Dziękuję bardzo.
Najtrudniejsze dla nas jest to, że nie ma tu możliwości konsultacji z lekarzem specjalistą.
Mąż miał 1 wizytę w szpitalu, gdzie pobrano wycinek, teraz będzie tylko wezwanie na zabieg.Nie ma takiej mo,zliwości, żeby wogóle dowiedzieć się wcześniej co będzie miał konkretnie robione. W ciągu 3 tyg. przyjdzie list z datą i wyszczególnieniem jak ma być przygotowany do zabiegu i to wszystko.
Kontakt jest tylko z naszym lekarzem ogólnym, którego wczoraj poinformowaliśmy i jedyną radą było-że musimy być dobrej myśli i spotkamy się już po zabiegu na wizycie kontrolnej. Troszkę to mnie przerasta.
Mąż wogóle nie chce przyjąć tego faktu.Mówi, że co ma być to będzie i koniec.
Dziękuję za zaintereswoanie moim problemem.
 
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #6  Wysłany: 2011-05-28, 10:53  


Operacje powinien wykonywać chirurg..., najlepiej ...urolog- onkolog lub ...onkolog, a nie tylko chirurg urolog.
 
kobieta68 


Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 18
Pomogła: 5 razy

 #7  Wysłany: 2011-05-28, 17:37  


Mojemu tacie zabieg wykonal chirurg-urolog,teraz jest pod kontrola onkologa,takze nie wiem czy to koniecznie musi wykonac chirurg onkolog,i uwazam ze zabieg jest wykonany bardzo dobrze ,bez zadnych powiklan,nie kazdy oddzial urologii specjalizuje sie w wyk zabiegow usuwania pecherza ,to mysle ze tam gdzie to wykonuja to chir-urolodzy sa do tego dobrze przygotowani.Drodka,mysle ze dokladnie co i jak poinformuja Was przed samym zabiegiem,nie ma co sie martwic na zapas,pozdrawiam
_________________
kobieta68
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #8  Wysłany: 2011-06-04, 22:33  


Dalej czekamy na wyniki.Wczoraj nasza lekarka ogólna, zrobiła mężowi USG i bez problemu znalazła guza, a w Szpitalu miesiąc temu nie mogli nic zauważyć podczas USG, a 2 tyg. temu podczas cystoskopii również mieli problem-cały czas uważano, że na 100% to kamienie i pod tym względem robiono badania. Guz ma 7mm, tylko tyle wiemy.Wyniki biopsji poinny być po niedzieli.
 
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #9  Wysłany: 2011-07-18, 22:45  


Witam.
Mąż jest po dzisiejszym zabiegu. Trwał ok. 1.5 godz. Wycieli mu guza wilkości 1cm/1cm. Nie bardzo zrozumieliśmy wszystko po angielsku, ale wiemy, że miał wycinane przez cewkę moczową, a następnie po paru godzinach wlali mu jakiś płyn i musiał przekładać się z boku na bok co 15 min. żeby dotarł do każdej części pęcherza. za 6 tyg ma badanie chyba tomograf płuc, nerek miednicy. Co 6 tyg. będzie się stawiał na wizyty. Myślę, że w najbliższych dniach dowiem się więcej i bardziej konkretnie.
Pozdrawiam i dzięki, że jesteście. D.
 
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #10  Wysłany: 2011-08-17, 15:51  


Witam się ponownie.
U nas niestety rak okazał się złośliwy i bardzo głęboki. Czekamy na wynik Tomografii i po niedzieli wizyta u lekarza prowadzącego-będzie rozmowa z mężem na temat usunięcia pęcherza i sposobu wyprowadzenia moczu. Już się pogodzilismy z tym faktem. Mam tylko nadzieję, że nie ma przerzutów-wiedzieć będziemy niedługo. Liczymy na szybki zabieg, ale nie znamy kompletnie tutejszego systemu leczenia, przecieramy szlaki. Czy w Pl osoba ze stomią jest rencistą? Pozdrawiam

[ Dodano: 2011-08-17, 17:09 ]
Mam też pytanie od czego zależy czy wyprowadzą urostomię czy zrobią pęcherz z fragmentu jelita? Zależy to od złośliwości guza czy od lekarza ?My nawet nie wiemy dokładnie jaka złośliwość-lekarz tylko informuje ogólnie, nie możemy dostać żadnej dokumentacji do ręki, ani kopii.Nie wiem, może mąż ma problem w komunikacji po angielsku, ale zawsze mówi, że lekarz wszystko przesle do naszego ogólnego.Pozdrawiam raz jeszcze
 
 
kobieta68 


Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 18
Pomogła: 5 razy

 #11  Wysłany: 2011-08-17, 18:38  


Witaj,mysle ze jaka metode wybiora zalezy tylko i wylacznie od lekarzy,wiem ze GP powinien otrzymac dokumentacje,ale nie wiem czy nie dopiero po zakonczeniu leczenia,zawsze mozecie poprosic o tlumacza.A co do pytania czy osoba ze stomia jest rencista to nie wiem,ale mysle ze stomia to nie koniec swiata,i nie przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu,trzeba sie do niej przekonac,nie nastawiac negatywnie,p/wskazaniem jest tylko ciezka praca fizyczna tzn np dzwiganie,i jezeli moge zasugerowac,to naprawde poproscie o tlumacza,kolezanka przed zabiegiem poprosila i nie zaluje,dowiedziala sie duzo wiecej niz sama by byla,chociaz ang zna dobrze,zycze powodzenia i trzymam kciuki zeby rekonwalescencja nie byla dluzsza niz potrzeba :)
_________________
kobieta68
 
Maria 63 


Dołączyła: 31 Maj 2011
Posty: 35
Skąd: woj.dolnośląskie
Pomogła: 4 razy

 #12  Wysłany: 2011-08-18, 15:38  


Drodka!
Szczerze współczuje z powodu tej choroby.Teraz najważniejsze to:udany zabieg,dalsze postępowanie w tej chorobie.O sposobach przeprowadzenia operacji zadecydują lekarze.Na pewno zaproponują Mężowi jeden z wariantów.Dopiero w czasie samego zabiegu będą mieć możliwość dokładnego oglądu stanu narządów wewnętrznych.
Ale tak jak pisała Kobieta 68 musicie mieć kogoś do tłumaczenia na polski.Na pewno szpital ma kogoś takiego.Tak było w przypadku mojego męża w Stanach.Mimo,żę był z synem to tłumacz był szpitalny.I pośredniczył w rozmowie.
Sprawa bardzo poważna i nie wolno bagatelizować.
Przecież chodzi o dalsze życie Twojego męża.
Pozdrawiam.
_________________
Maria
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #13  Wysłany: 2011-08-20, 14:22  


Drodka napisał/a:
nie możemy dostać żadnej dokumentacji do ręki, ani kopii.

|wht?!| |zalamka| Niesłychane !
Dokumentacja medyczna jest Waszą własnością i się Wam po prostu należy (nie powiem bardziej dosadnie).
Chory oraz osoba upoważniona przez niego (jeśli taka jest) mają zawsze prawo do wglądu i otrzymania pełnej dokumentacji medycznej dotyczącej choroby i leczenia.
Przeczytaj na ten temat np. ten post DSS (cytat poniżej czerwonych pionowych strzałek oraz komentarz pod nim).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kobieta68 


Dołączyła: 18 Lut 2011
Posty: 18
Pomogła: 5 razy

 #14  Wysłany: 2011-08-20, 18:14  


Richelieu-wszystko to prawda ale w Polsce,w Szkocji a pewnie tez i Irlandii,gdzie mieszka Drodka troche inaczej to wyglada,wszelka dokumentacja jest w postaci elektronicznej,dopoki nie zostanie zakonczone leczenie ,potem jest przesylana droga elektroniczna do GP(lekarza rodzinnego),mozna wtedy poprosic o wydrukowanie,dlatego najlepiej poprosic o tlumacza i przez niego o wszystko dokladnie sie dopytac,zreszta lekarze tutaj bardzo chetnie i dokladnie powiedza i wytlumacza ale niestety czasami bariera jest jezyk,pozdrawiam
_________________
kobieta68
 
Drodka 


Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 20
Skąd: Dublin/Gdańsk

 #15  Wysłany: 2011-11-03, 11:48  


Witam ponownie.
Od pon. mąż będzie miał badania z krwi, w środę mamy spotkanie z lekarzem od chemioterapii, a od czwartku mąż zaczyna chemioterapię.

W przyszłym roku bedzie miał usuwany pęcherz wraz z prostatą ( RADICAL CYSTOPROSTATECTOMY AND ILEAL CONOUIT),
ale nie wytworzą mu nowego pęcherza z jelita.
My bardzo żałujemy takiej lekarskiej decyzji, mąż ma dopiero 48 lat,
ale lekarz powiedział, że z pęcherzem z jelita to po operacji i w przyszłości jest masa problemów,
niby trzeba coś ciągle przetykać bo się blokuje. No i że to jest bardzo duży problem.
Nie wiemy dlaczego takie postępowanie, ale nie mamy wyjścia.

Dzięki Bogu - nie ma póki co przerzutów, nic nie wykazał 2 razy robiony tomokomputer (płuca, nerki, brzuch itd),
a chemia jest po to, żeby zniszczyć ewentualne ogniska raka w organizmie.

W środę mamy spotkanie z lekarzem i tłumaczem również. Sam szpital wychodzi tutaj z taką propozycją.

Czy wytworzenie pęcherza z jelita jest operacją bardziej skomplikowaną niż wyprowadzenie "przetoki"?
Może ktoś wie, jak to jest z tym pęcherzem z jelita? Naprawdę to takie niebezpieczne, gorsze niż "przetoki"?
Mąż pracuje tutaj fizycznie, w magazynie i nasza ogólna lekarka powiedziała, że przy "przetokach" nie będzie już pracował fizycznie - będzie inwalidą/rencistą.

Pozdrawiam wszystkich
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group